Cyfrowi preppersi. Czy mamy szansę przetrwać koniec Internetu?

Cyfrowi preppersi. Czy mamy szansę przetrwać koniec Internetu?03.06.2015 08:05
Najważniejsze dane warto mieć zawsze przy sobie
Źródło zdjęć: © Fot. Galleryhip.com/Neil Laxamana

Preppersi to ludzie przygotowani na wydarzenia, które dla większości wydają się nieprawdopodobne, jak wojna czy klęski żywiołowe. A jak przedstawia się kwestia Internetu? Czy jesteśmy gotowi na dzień, w którym go zabraknie?

Koniec Internetu

Jak wywrócić nasz świat do góry nogami? W gruncie rzeczy wystarczy porządny blackout. Albo nalot, wykonany z wykorzystaniem rakiet CHAMP, niszczących impulsem elektromagnetycznym elektronikę w wybranych miejscach. Albo atak terrorystyczny. Albo inwazja jadowitych ludzi pająków z głową psa. Po prostu cokolwiek, co trwale pozbawi nas łączności z Internetem.

Boeing's CHAMP Missile Demo - Directed High Frequency Microwave Disables Electronics (EMP)

Coś tak banalnego dla wielu z nas może oznaczać prawdziwy armageddon. Nie, nie zginiemy, a przynajmniej nie od razu – nie mając dostępu do zamawianej online pizzy okruszkami z klawiatury będziemy mogli żywić się przez długie tygodnie. Dla wielu z nas skończy się jednak świat, jaki znamy.

Chmura, czyli nasze dane nie są nasze

Zacznijmy od oczywistości i spraw najmniej dotkliwych. Brak dostępu do Facebooka i YouTube’a będzie w sumie korzystny. Część ludzi, po kilku dniach z objawami odstawienia, chorobą sierocą i głową obolałą od walenia nią z nudów w ścianę zacznie robić coś pożytecznego – wyplatać wiklinowe koszyki, uprawiać ogródek albo np. jeździć na rowerze.

Zdjęcie nasion w ziemi pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie nasion w ziemi pochodzi z serwisu Shutterstock

Traktując sprawę nieco bardziej serio, stracimy jednak wszystko, czego nie przechowujemy w jakiejś formie lokalnie. Wszystkie fotki z Instagramu, dokumenty z chmury Microsoftu, maile z Google’a...

Stracimy dostęp do wiedzy, komunikacji, do informacji i do rozrywki – Spotify odpowie głuchą ciszą, a pracowicie zbierana kolekcja gier na Steamie będzie tylko wspomnieniem. Pozdrowienia, entuzjaści cyfrowej dystrybucji. Chcieliście końca pudełek, to teraz nie pogracie.

Zdjęcie kart i gotówki pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie kart i gotówki pochodzi z serwisu Shutterstock

Bez Internetu da się żyć

Nie chcę tu popadać w przesadę i udawać, że brak Internetu nas zabije. Nic z tych rzeczy, bez Sieci da się żyć, choć w wielu kwestiach będziemy musieli zmienić swoje przyzwyczajenia, a wiele zawodów stanie się z dnia na dzień zupełnie bezużytecznych.

Sednem jest jednak coś innego: świadomość, że jakaś część naszego życia istnieje – w postaci danych – w oderwaniu od nas i istnieje ryzyko, że na skutek różnych wydarzeń możemy ją utracić. Pół biedy, jeśli chodzi tylko o fotki, gry czy muzykę. Gorzej, jeśli przyzwyczailiśmy się do chmury i powierzyliśmy jej naprawdę ważne dane, nie zachowując lokalnej kopii.

Jak zniszczyć Internet?

Kilka lat temu serwis Gizmodo przedstawił hipotetyczny plan ataku na Internet, którego celem było wyłączenie globalnej Sieci.

Choć została zaprojektowana tak, by zapewnić komunikację nawet po utracie wielu węzłów (więcej o prawdziwych początkach Internetu przeczytacie w artykule „Nieznane początki Internetu. Wszystko zaczęło się od testów rakiet”), to stosunkowo łatwo można sprawić, by Internet jaki znamy przestał istnieć.

Zdjęcie przerwanego kabla pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie przerwanego kabla pochodzi z serwisu Shutterstock

I nie trzeba nawet wymagającego dużych zasobów ataku na kilkanaście najważniejszych serwerowni, odpowiadających za obsługę DNS. Wystarczy coś znacznie prostszego - atak na kable telekomunikacyjne.

Są z reguły niechronione i łatwo dostępne, a przy okazji wyjątkowo podatne na zniszczenie. Wystarczy statek z ciężką kotwicą, którą przeciągnie po dnie nie tam, gdzie trzeba. Albo babcia złomiarka, która – gdy poczuje zapach miedzi – jest w stanie odłączyć od Internetu Gruzję, Azerbejdżan i Armenię.

Odsłonięty kabel telekomunikacyjny
Odsłonięty kabel telekomunikacyjny

Skoordynowana akcja kilkunastu osób z siekierami jest w stanie sprawić, że znany nam Internet stanie się historią. Sieć będzie działać, ale zostanie podzielona na fragmenty, pomiędzy którymi komunikacja przebiegać będzie bardzo wolno.

Albo wcale, gdy postrącamy satelity, ale to już trochę większe wyzwanie. W każdym razie „zniknięcie” Internetu, choć mało prawdopodobne jest – teoretycznie – możliwe.

Dane w szufladzie, nie na serwerze

Jak przygotować się na internetowy armageddon? Lista porad może być bardzo długa, ale moim zdaniem wszystko można sprowadzić do jednej, kluczowej zasady: starajmy się zachować jak największą kontrolę nad naszymi danymi.

Zdjęcie klawiatury z ikoną chmury pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie klawiatury z ikoną chmury pochodzi z serwisu Shutterstock

Róbmy kopie, backupy i zadajmy sobie odrobinę trudu, by te najważniejsze mieć gdzieś pod ręką. Od Dropboksa łatwo można nas odciąć. Od pendrive'a noszonego w kieszeni znacznie trudniej.

Nie apeluję w tym miejscu o odrzucenie korzyści, jakie daje nam technologia. Nic z tych rzeczy: korzystajmy ze wszystkiego, co tylko wydaje się nam przydatne. Ale miejmy jednocześnie świadomość, że jeśli jakieś dane znajdują się na serwerach odległych o tysiące kilometrów, to w praktyce nie należą do nas i warto je traktować jak coś, bez czego któregoś dnia będziemy musieli się obejść.

Czego nikomu nie życzę i mam nadzieję, że nigdy nie nastąpi. Ale czy ktoś może nam dać taką gwarancję?

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.