Nieznane początki Internetu. Wszystko zaczęło się od testów rakiet
Skąd wziął się pomysł na stworzenie ARPANET-u, przodka współczesnej Sieci? Choć popularna jest wersja o tworzeniu kanału komunikacji, który mógłby przetrwać atak jądrowy, nie jest to cała prawda. Wszystko zaczęło się w 1961 roku podczas testów rakiet na atolu Kwajalein.
27.08.2012 | aktual.: 10.03.2022 13:07
Skąd wziął się pomysł na stworzenie ARPANET-u, przodka współczesnej Sieci? Choć popularna jest wersja o tworzeniu kanału komunikacji, który mógłby przetrwać atak jądrowy, nie jest to cała prawda. Wszystko zaczęło się w 1961 roku podczas testów rakiet na atolu Kwajalein.
Historia Internetu została opisana już niezliczoną ilość razy. Stale powtarzającym się w niej wątkiem jest stwierdzenie, że sieć ARPANET powstała, aby zachować możliwość przesyłania informacji w warunkach wojny nuklearnej. Nie ma wątpliwości, że sieć budowano w taki sposób, by przetrwała nawet bardzo duże zniszczenia infrastruktury, jednak idea, od której wszystko się zaczęło, na pierwszym miejscu stawiała coś zupełnie innego.
Jak twierdzi Charles Herzfeld, cała historia zaczęła się na atolu Kwajalein w 1961 roku. Amerykanie testowali tam wówczas rakiety balistyczne. Herzfeld, który w późniejszych latach rozwijał obronę antyrakietową w ramach Programu Defender i był szefem ARPA (poprzedniczka DARPA), zajmował się wówczas analizą danych otrzymanych z wielu różnych źródeł podczas testów.
Problemem okazała się wówczas ilość analizowanych informacji - było ich zbyt wiele, by sprzęt komputerowy, którym dysponował Herzfeld, mógł poradzić sobie z ich przetwarzaniem w sensownym czasie. Doświadczenie to skłoniło naukowca do poszukiwania jakiegoś rozwiązania.
W tym celu skontaktował się ze swoim znajomym, Josephem Lickliderem, który był jednym z twórców projektu SAGE. Była to uruchomiona w 1958 roku pierwsza na świecie sieć komputerowa, służąca potrzebom obrony powietrznej Stanów Zjednoczonych. Sieć tworzyły komputery lampowe IBM AN/FSQ-7 (Army-Navy Fixed Special eQuipment), przetwarzające informacje z setek radarów i automatycznie przesyłające informacje do innych stanowisk dowodzenia i samolotów bojowych.
Podczas dyskusji z Herzfeldem Licklider przedstawił własną wizję rozwiązania problemu. Miała nią być sieć komputerowa, łącząca urządzenia różnych typów, korzystające z różnych systemów i języków oprogramowania. W ówczesnych warunkach nie było jednak możliwości, aby ta wizja stała się rzeczywistością.
Do pomysłu Lickidera wrócono jednak po kilku latach z inicjatywy ARPA, której celem były badania nad technologiami o strategicznym znaczeniu. Badania te wymagały wykorzystania komputerów o dużej mocy obliczeniowej, jednak te były rozproszone po wielu ośrodkach na terenie całego kraju. To właśnie potrzeba zapewnienia naukowcom zdalnego dostępu do tych komputerów stała się przyczyną rozpoczęcia budowy sieci, nazwanej później ARPANET-em.
Źródło: Danger Room