Pendrive jak sejf, czyli zabezpieczenia PIN-em bądź odciskiem palca

W sieci nie brakuje oprogramowania szyfrującego dane, choć zawartość pendrive’a dużo wygodniej zabezpieczyć kombinacją cyfr lub skanem linii papilarnych. Niestety, nie jest to popularne rozwiązanie. Jakie modele oferują tak nietypowe środki bezpieczeństwa?

Poszukiwania pendrive’ów dobrze chroniących zapisane informacje to na polskim rynku niełatwe zadanie. O ile nie brakuje modeli fabrycznie wyposażonych w odpowiednie oprogramowanie szyfrujące (m.in. Mach Extreme Sec czy Kingston DataTraveler VP30), o tyle naprawdę ciężko o jakikolwiek inny rodzaj zabezpieczeń.

Jednym z dwóch odstępstw od tej reguły jest Corsair Padlock 2, dostępny w sklepie Net-s w wariancie pojemnościowym 16 GB i cenie 265 zł. Wykorzystuje on interfejs USB 2.0, a na obudowie dysponuje fizyczną klawiaturą. Użytkownik wprowadza na niej zabezpieczenie w postaci wybranego przez siebie PIN-u.

Brak możliwości wyboru innych pojemności pendrive’a jest tutaj jednak najmniejszym problemem, gdyż producent zdążył już wprowadzić do sprzedaży wersję Padlock 3, wykorzystującą nowocześniejszy i szybszy interfejs USB 3.0. Niestety, oficjalna dystrybucja omija na razie Polskę, więc w przypadku większej ilości danych użytkownik jest więc skazany na powolne kopiowanie i odczyt zgromadzonych plików.

Alternatywę stanowi dostępny w sklepach X-Kom Kingston DataTraveler DT2000. Można nabyć go w trzech różnych modelach: 16, 32 i 64 GB, wycenionych odpowiednio na 489, 659 oraz 799 zł. Wszystkie wykorzystują interfejs USB 3.0, a na obudowie otrzymały klawiaturę składającą się z aż 11 przycisków.

Tak wprowadzany kod użytkownika blokuje lub odbezpiecza zapis i odczyt plików, gwarantując ich bezpieczeństwo. Dane są ponadto szyfrowane bezpośrednio w pamięci zgodnie z 256-bitowym standardem AES. W przypadku kilkukrotnego błędnego wprowadzenia kodu PIN wszystkie zapisane pliki zostają przez oprogramowanie pendrive’a usunięte.

To niestety wszystko co oferuje polski rynek, choć za granicą niszowy segment rozwija się niewiele lepiej. Wśród ciekawych rozwiązań warto wspomnieć o bliźniaczo podobnym do Kingstona DatAshur Pro (od ok. 50 dol. za 4 GB do 170 dol. za 64 GB). Podobnie działa konkurencyjny Apricorn Aegis, w cenach od ok. 60 dol. (4 GB) do nawet 360 dol. (480 GB).

Innym pomysłem są produkty wyposażone we wbudowany czytnik linii papilarnych. Niegdyś rozwijane przez renomowane marki (Adata FP1), dziś oferowane są przez pomniejsze chińskie firmy. O klienta walczą atrakcyjną ceną, która dla wersji 32 GB wynosi ok 37 dol., a dla 64 GB ok. 50 dol.

Użytkownicy oczekujący zabezpieczeń wykraczających poza typowe rozwiązania mają więc prawo czuć rozgoryczenie. Producenci zniechęceni wysokim kosztem produkcji i niewielkim popytem stracili zainteresowanie tym segmentem rynku, klientom oferując pojedyncze modele lub zmuszając ich do poprzestania na klasycznym szyfrowaniu 256-bitowym.