Rosyjskie manewry blisko Polski. Moskwa ściąga sprzęt na Białoruś

Rosjanie przerzucają na Białoruś oddziały wojskowe i zaawansowane uzbrojenie, w tym m.in. dwa dywizjony systemów rakietowych S-400 Triumf, 12 myśliwców Su-35 oraz dywizjon artyleryjsko–rakietowy Pancyr–S. Ma to związek z manewrami, które odbędą się w przyszłym miesiącu w pobliżu Polski i Ukrainy. Jakie są możliwości sprzętu, który pojawi się wkrótce nieopodal naszych granic?

Białorusko-rosyjskie manewry o kryptonimie "Związkowa Stanowczość 2022" (ros. Sojuznaja rjeszimost - 2022) mają trwać od 10 do 20 lutego. Odbędą się na zachodzie i południu Białorusi, czyli w pobliżu granic z Polską i Ukrainą. Ćwiczenia mają stanowić drugą fazę "inspekcji sił reagowania" Państwa Związkowego (konfederacji Moskwy i Mińska).

W pierwszej fazie, która odbędzie się 9 lutego, planowane są zadania związane z przemieszczaniem wojsk. Mińsk nie ukrywa, że jest to odpowiedź na działania NATO, w tym rozmieszczanie międzynarodowych grup bojowych w Polsce. W związku z manewrami Rosja przerzuci na Białoruś zaawansowane uzbrojenie.

Według oficjalnych komunikatów w ćwiczeniach wezmą udział m.in. uważane za jedne z najlepszych na świecie systemy rakietowe S-400 Triumf. Jest to broń typu ziemia-powietrze, opracowana przez Centralne Biuro Konstrukcyjne Ałmaz-Antiej. Według Rosjan S-400 może jednocześnie namierzyć i naprowadzać pociski na sześć celów znajdujących się w odległości do 400 km. System charakteryzuje się dużą uniwersalnością, gdyż może korzystać z zestawów różnych rakiet.

Na liście sprzętu, który ma zostać wysłany na Białoruś, znajduje się także zestaw przeciwlotniczy Pancyr-S. Jest to broń mogąca razić cele na pułapie 15 km. Zestaw jest wyposażony zarówno w pociski rakietowe, jak i szybkostrzelne działka. Pancyr-S jest montowany na podwoziu gąsienicowym lub kołowym. Może działać autonomicznie dzięki radiolokatorom i systemom kierowania ogniem.

Su-35, które również pojawią się na Białorusi, są jednomiejscowymi myśliwcami wielozadaniowymi. Maszyny są napędzane dwoma silnikami, które pozwalają osiągać im prędkość do 2390 km/h. Zasięg tego samolotu to 3600 km lub 4500 km, jeśli zbiorniki są podwieszone. Su-35 jest wyposażony w radar N035 Irbis-E, mogący śledzić do 30 celów powietrznych.

Rosyjski wiceminister obrony gen. Aleksandr Fomin powiedział, że podczas manewrów "zostaną wypracowane różne warianty wspólnych działań na rzecz neutralizacji zagrożeń i stabilizacji sytuacji na granicach Rosji i Białorusi". – Rozważamy sytuację, w której dla zagwarantowania bezpieczeństwa Państwa Związkowego konieczne będzie wykorzystanie całego potencjału militarnego obu zaprzyjaźnionych państw – zdradził.

Zaawansowany sprzęt wojskowy pojawia się blisko terytorium Ukrainy w momencie rosnących obaw związanych z możliwością rosyjskiej inwazji na ten kraj. Według amerykańskiej stacji CNN Waszyngton jest zaniepokojony rozmieszczaniem rosyjskich wojsk na Białorusi.

USA mają ponadto posiadać informacje, że Moskwa może planować zajęcie Kijowa i obalenie ukraińskich władz. Ambasador Rosji przy OBWE Aleksandr Łukaszewicz zapewnia z kolei, że manewry rosyjskich sił zbrojnych nie są w żaden sposób związane z "procesem politycznego uregulowania kryzysu wewnątrzukraińskiego".