“Weź swój długopis na wybory”. Jak ustrzec się przed sfałszowaniem głosów: poradnik spiskowca!

“Weź swój długopis na wybory”. Jak ustrzec się przed sfałszowaniem głosów: poradnik spiskowca!08.05.2015 08:33
Zdjęcie wyborów pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

Czy wiecie, że ponad 150 tysięcy Polaków uważa, że wybory prezydenckie mogą być sfałszowane? Podpowiadamy więc, jak się przed tym uchronić! Zaznaczamy od razu: więcej w tym żartu niż powagi!

152 tysiące Polaków weźmie swój długopis na niedzielne wybory. Niecały tysiąc jeszcze się zastanawia, zachowując resztki nadziei, że może jednak będzie uczciwie. Zainteresowanie nie powinno nas dziwić, bo sprawa jest poważna.

“Długopis to niby drobny przedmiot – ale w procesie wyborczym posiadający kluczowe znaczenie” - piszą organizatorzy “akcji” i trudno się z nimi nie zgodzić. Nie dość, że w niektórych może być mocny, przebijający tusz, to jeszcze w komisjach mogą znaleźć się takie, w których ten… znika!

Znikający dusz w długopisach!

Wystarczy wstawić Rocketbook do mikrofalówki na 30 sekund, a magiczny atrament zniknie! Mazaki mają specjalny tusz reagujący na ciepło.

Warto więc rozglądać się po salach i sprawdzić, czy komisja nie ma mikrofalówki. Jeżeli jest - wybory na bank ustawione, będą wkładać karty i je podgrzewać. Jeśli nie ma - no cóż, kryją się dobrze.

Zdziwieni? Już dawno temu pisaliśmy o długopisach, których tusz można przy odpowiednich staraniach zetrzeć. A to przecież wierzchołek góry przekrętów, bo są też takie, które kopią prądem. Chcesz zagłosować na antysystemowego kandydata? Trach, poraziło! Kto spróbuje raz jeszcze?

Lernstift
Lernstift

Dlatego warto brać długopis, który nigdy się nie wypisze. Przynajmniej tak obiecywali twórcy:

Podczas pisania drobinki metalu pozostawią na kartce wyraźny i - co ważne - trwały ślad. Brak konieczności uzupełniania wkładów to nie jedyna przewaga gadżetu nad tradycyjnymi długopisami. Napisy wykonane The Inkless Metal Pen nie rozmazują się, a długopis na pewno nie będzie przeciekał i zadziała w warunkach zerowej grawitacji

Ciekawą opcją jest też Lernstift, czyli długopis z wbudowaną autokoretką. Ale tutaj szczerze ostrzegamy - sami podejrzewamy, że jedna z kluczowych opcji może być podatna na ataki hakerskie:

W przypadku wykrycia błędu lub stwierdzeniu małej czytelności tekstu, informuje o tym piszącego za pomocą wibracji. Ponadto potrafi - na razie w ograniczonym zakresie - sprawdzać poprawność gramatyczną.

Mnie zapaliła się ostrzegawcza lampka, kiedy pomyślałem o tym, że długopis zaczyna wariować i wibrować zbyt mocno, gdy zbliżamy się do skreślenia wybranego - wiadomo, opozycyjnego - kandydata. Trzeba uważać, więc to opcja dla ryzykantów.

Ale przynajmniej ma się pewność, że krzyżyk zaznaczony będzie poprawnie, bo “w przypadku wykrycia błędu lub stwierdzeniu małej czytelności tekstu, informuje o tym piszącego za pomocą wibracji”.

Przyda się na ewentualne procesy. “Panie sędzio, mój krzyżyk nie mógł być nieczytelny - długopis nie wibrował!”.

Długopis z kamerą

Najlepiej wziąć ze sobą taki długopis, który nie tylko robi fotki, ale też nagrywa - wtedy ma się dowód nie do podważenia. Przydałby się taki z opcją przesyłania notatek na smartfona lub do Internetu: można by zlokalizować, w którym miejscu postawiło się krzyżyk, a później porównało z kartą wyborczą. I prosto do sądu!

Oczywiście szpiegowski długopis to nie wszystko. Konieczne jest zrobienie selfie - najlepiej wykorzystując do tego kijek do selfie, żeby fotka była precyzyjna i wskazany kandydat był widoczny.

Zakazane selfie

Musimy korzystać z prawa, które jeszcze nam przysługuje. W Wielkiej Brytanii najwidoczniej szykują jakiś przekręt, bo tam selfie przy urnie robić nie można.

Komisja przypomniała jednocześnie, że robienie zdjęć w lokalach wyborczych jest sprzeczne z brytyjskim prawem, które wyraźnie broni zasady tajności głosowania. Tym bardziej złamaniem prawa jest publikacja takich obrazów w internecie, np. w mediach społecznościowych. Wyborcom, którym udowodni się taki czyn, grozi do pół roku pozbawienia wolności lub grzywna.

My próbujmy (ale wynikami dzielmy się po ciszy wyborczej!). A jeżeli ktoś będzie chciał nam kijka z ręki wyrwać, to mamy dowód jak na piśmie - oszukują!

Przed wejściem “za kotarę” warto umieścić gdzieś kamerkę nagrywającą obraz w 360 stopniach. Bo jaką mamy gwarancję, że kiedy my jesteśmy odwróceni, to za naszymi plecami ktoś nie podmienia właśnie urny, przez co nasz głos ląduje do tej fałszywej, która tak naprawdę jest koszem na śmieci?

Zdjęcie głosowania pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie głosowania pochodzi z serwisu shutterstock.com

Polecamy szczególnie 360cam, bo to gadżet, który można wmontować w miejsce żarówki. Trzeba tylko odwrócić uwagę komisji wyborczej, wymienić i gotowe - można przyłapać oszustów na miejscu zbrodni.

A najbardziej polecamy wziąć ze sobą... zdrowy rozsądek. Naprawdę uważacie, że wybory mogą być nieuczciwe? Mimo wszystko, odbiegając od wszystkich politycznych sporów, z takich sztuczek u nas nie trzeba korzystać. Są inne, legalne, sposoby.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.