Asus Eee PC 1025C Flare - mikrus z nowym Atomem [test]

Asus Eee PC 1025C Flare to przedstawiciel najnowszej serii netbooków tajwańskiego producenta. Czy oparty na platformie Cedar Trail maluch jest atrakcyjną propozycją dla osób szukających niewielkiego komputerka do niewymagających zadań? Sprawdźmy.

Jakiś czas temu do naszej redakcji trafił Asus Eee PC 1025C Flare o następującej konfiguracji sprzętowo-programowej:

• matryca: 10,1\ WSVGA (1024 x 600, matowa, LED);
• procesor: Intel Atom N2800 (1,86 GHz);
• pamięć RAM: 1 GB DDR3 (1066 MHz);
• dysk twardy: Hitachi Travelstar Z5K320 320 GB (5400 RPM);
• grafika: Intel GMA 3650;
• złącza: 3 x USB 2.0, 1 x HDMI, 1 VGA, 1 x LAN, 1 x Kensington Lock, 1 x wyjście/wejście audio;
• łączność: LAN 100 Mbit, WLAN 802.11b/g/n;
• inne: kamerka o rozdzielczości 0,3-megapiksela, uniwersalny czytnik kart pamięci;
• akumulator: 3-komorowy, 28 Wh (2600 mAh);
• OS: Microsoft Windows 7 Starter;
• wymiary fizyczne: 262 x 178 x 20,7 ~34,4 mm;
• waga: 1012 g.

Asus Eee PC 1025C Flare nie jest na razie dostępny w polskich sklepach. W kilku jest już natomiast oferowany w ramach przedsprzedaży Asus Eee PC 1025C Flare. Za konfigurację podobną do testowanej, ale z 2 GB pamięci RAM, modułem Bluetooth 3.0, USB 3.0 i pojemniejszym, 6-komorowym akumulatorem o pojemności 56 Wh trzeba zapłacić ok. 1400 zł.

Wygląd, obudowa i jakość wykonania

Od samego początku rzuca się w oczy odmieniony design nowego Eee PC. Asus porzucił pełny obłości, charakterystyczny kształt przypominający muszlę i postawił na nieco ostrzejsze linie, wprowadzając odrobinę tak potrzebnych serii dynamiki i świeżości. Co prawda testowany egzemplarz ma kolor grafitowy, ale w sprzedaży będą dostępne wersje w wielu modnych, żywych kolorach (m.in. czerwonym, turkusowym i fioletowym).

Asus Eee PC 1025C Flare jest bardzo lekki (1 kg). Zwężająca się ku przedniej krawędzi obudowa sprawia wrażenie smuklejszej, niż jest w rzeczywistości (20,7-34,4 mm). Całość wygląda estetycznie i jest miła dla oka. Srebrne wstawki dodatkowo urozmaicają stylistykę. Matowe wykończenie ułatwia utrzymanie sprzętu w czystości. Zatłuszczenia pojawiające się po dłuższym czasie nie rzucają się zbytnio w oczy i są łatwe do usunięcia.

Jakość wykonania netbooka Asus Eee PC 1025C Flare jest dość przeciętna. Użyte tworzywa sztuczne, owszem, są miłe w dotyku i dobre jakościowo, ale spasowanie niektórych elementów w testowanym egzemplarzu pozostawiało trochę do życzenia. Sztywność pulpitu roboczego także nie jest idealna. Obszar tuż pod klawiaturą, głównie w okolicach prawej krawędzi gładzika, zauważalnie ugina się pod punktowym naciskiem.

Jednostkę zasadniczą z pokrywą łączą dwa niewielkie, niebudzące zaufania zawiasy. Stawiany przez nie opór jest wystarczająco duży, by nie dopuścić do zmiany położenia ekranu nawet podczas silnych wstrząsów. Obrócony spodem do góry Asus Eee PC 1025C Flare nie otwiera się mimo braku rygla. Korekta położenia panelu skutkuje jednak niewielkimi, krótkotrwałymi drganiami wynikającymi ze sprężystości użytych materiałów.

Możliwość odchylenia wyświetlacza o około 140 stopni powinna wystarczyć większości nabywców netbooka, także tym bardziej rosłym. Podsumowując, Asus Eee PC 1025C Flare to konstrukcja estetyczna i nieźle wykonana, choć już nie tak solidna jak np. Eee PC 1005P, na którym mam okazję od czasu do czasu pracować. A szkoda, bo maluch jest wyceniany dość wysoko i w mojej ocenie mogło być lepiej.

Rozmieszczenie portów

Lokalizacja nielicznych interfejsów nie dawałaby większych powodów do narzekań, gdyby nie kompletnie nieprzemyślane umiejscowienie gniazda blokady Kensington Lock.

Podpięcie linki zabezpieczającej utrudnia, a nawet uniemożliwia wykorzystanie jednego z portów USB i/lub ganizda LAN.

Podczas pisania klawiatura netbooka Asus Eee PC 1025C Flare nieco się ugina, ale przynajmniej pracuje zadowalająco cicho. Układ klawiszy nie daje większych powodów do narzekań, natomiast wyskalowanie wymaga przyzwyczajenia. Miniaturowe klawisz Shift, pionowy Enter i ściśnięte klawisze strzałek nie wszystkim przypadną do gustu. Ogólnie jednak w razie potrzeby można popracować z dokumentami.

Zlokalizowany pod klawiaturą panoramiczny (ok. 80 x 35 mm) gładzik Elan Smart Pad odznacza się dobrymi własnościami ślizgowymi, niezłą czułością i nienaganną precyzją. Gesty wielodotykowe działają poprawnie, chociaż operowanie nieco utrudnia niewielki rozmiar tabliczki w pionie.

Funkcjonalność touchpada Elan może nie powala, ale wśród obsługiwanych funkcji jest PalmTracking zapobiegający przypadkowym przesunięciom kursora np. w trakcie pisania. Klawisze funkcyjne przykryte pojedynczą, srebrną belką są dość wygodne w użyciu, choć stawiają wyczuwalny opór i nie są zbyt ciche.

Wyposażenie

Podesłany nam Asus Eee PC 1025C Flare to chyba najuboższa przewidziana przez producenta konfiguracja. Na pokładzie znalazło się miejsce na czytnik kart pamięci, moduł WiFi b/g/n (Atheros AR9285) i 100-megabitową kartę LAN (Atheros AR8152/8158) oraz zestaw portów. Ten ostatni obejmuje 3 USB 2.0, wyjścia HDMI i VGA oraz jedno złącze audio typu combo (I/O).

Nie zabrakło też kamerki internetowej. Ma ona co prawda rozdzielczość 0,3-megapiksela, ale przechwytywany przez nią obraz jest nadzwyczaj dobrej jakości. Nawet przy słabszym oświetleniu ziarnistości nie rzucają się w oczy, a odwzorowanie kolorów jest poprawne. Jedynie ostrość mogłaby być lepsza, ale przy rozdzielczości VGA i tak jest dobrze. Wbudowany mikrofon jest zadowalająco czuły i dobry jakościowo.

Zlokalizowany po spodniej stronie głośnik mono także pozytywnie zaskakuje. Oczywiście o głębokich basach można zapomnieć, ale muszę przyznać, że tony z zakresu pasma średniego i część sopranów odwzorowuje on naprawdę nieźle, może nawet lepiej niż niektóre tańsze laptopy określane mianem multimedialnych. Przeszkadzać może jedynie niewielka moc głośnika, ale dzięki temu nie ma mowy o jakichkolwiek zniekształceniach czy pobrzękiwaniach.

Matryca

Asus Eee PC 1025C Flare został wyposażony w matrycę AU Optronics (B101AW06 V4/AUO64D2) o przekątnej 10,1", rozdzielczości 1024 x 600 pikseli i matowej powłoce. Dzięki tej ostatniej i dość mocnemu podświetleniu LED możliwa jest praca także poza pomieszczeniami. Nawet w słoneczne dni wyświetlacz zachowuje akceptowalną czytelność, o ile promienie słoneczne nie padają na niego pod kątem prostym.

Jakościowo panel LCD nie wyróżnia się spośród montowanych w netbookach z tego segmentu cenowego. Paleta barw jest ograniczona, nasycenie kolorów co najwyżej zadowalające, kontrast, za sprawą jasnej czerni, niski, a kąty widzenia słabe. Odchylenie w poziomie skutkuje początkowo spadkiem jasności, a zaraz potem inwersją kolorów. W pionie przekłamania pojawiają się niemal natychmiast.

Mózgiem netbooka Asus 1025C Flare jest procesor Intel Atom N2800. Taktowanie bazowe tej dwurdzeniowej jednostki wynosi 1,86 GHz. Układ ma 1 MB pamięci podręcznej L2 (po 512 kB na rdzeń) i obsługuje Hyper-Threading, dzięki czemu może pracować na maks. 4 wątkach jednocześnie. CPU ma zaimplementowane rozkazy SSE2, SSE3 i SSSE3, brakuje nowszych SSE4.1 i 4.2 oraz wsparcia wirtualizacji.

Zintegrowany układ graficzny Intel GMA 3650 to znany posiadaczom smartfonów PowerVR 545, taktowany z częstotliwością 640 MHz. GPU ma 4 jednostki cieniowania pikseli. Obecnie obsługiwane są API DirectX 9 i OpenGL 3.0, mimo zapowiedzi obsługi DirectX11. Na potrzeby GPU rezerwowana jest część pamięci operacyjnej komputera. Całkowite TDP układu Atom N2800 to zaledwie 6,5 W.

Pamięć RAM i dysk

Testowany egzemplarz netbooka miał 1 GB pamięci RAM typu DDR3-1066. Pamięć pracowała w trybie jednokanałowym z opóźnieniami CL7-7-7-20 2T. Rozszerzenie pamięci nie jest możliwe. Producent informuje o tym, że moduł jest na stałe przytwierdzony do płyty głównej i nie da się go zdemontować i podmienić.

Nie ma także dostępu do dysku twardego. Fabrycznie zamontowany w dostarczonej nam sztuce był 320-GB twardziel Hitachi Travelstar Z5K320, o prędkości obrotowej 5400 RPM, dysponujący 8 MB pamięci buforowej.

Wydajność w liczbach

Indeks wydajności systemu Windows 7

Punktacja wystawiona przez narzędzie wbudowane w Windows po raz kolejny pokazuje, że nie można na nim polegać. Wynik podstawowy jest, niestety, nieco za wysoki i wprowadza w błąd potencjalnego nabywcę.

Najbardziej razi nota 5,9 wystawiona dla zintegrowanego GPU w jednej z sekcji. Jest ona kompletnie oderwana od rzeczywistości, podobnie jak druga, obrazująca wydajność GPU w grach.

SuperPI mod 1.5 XS

Zwykle procesory Intela dobrze radzą sobie z kolejnymi próbkami, w przeciwieństwie do CPU AMD. W przypadku Atomów jest odwrotnie. Taktowany zegarem 1,86 GHz Atom N2800 jest minimalnie wolniejszy od pracującego z zegarem 1,0 GHz APU AMD C-50.

Jeśli zestawić wyniki Atoma N2800 ze starym D525 o podobnym taktowaniu, okazuje się, że przyrost wydajności jest marginalny. Poprawiła się jedynie energooszczędność, ale o tym później.

7-Zip 9.20

Tempo, w jakim Asus Eee PC 1025C kompresuje i dekompresuje dane, można uznać za zadowalające jak na netbooka. Nie zmienia to faktu, że wersja z 1 GB pamięci RAM nie radzi sobie z testem w trybie 4-wątkowym. Wymagane jest wówczas ponad 800 MB wolnej pamięci operacyjnej.

Jako że netbook zaraz po uruchomieniu ma wolne zaledwie ~300 MB, nie da się tyle wygospodarować i konieczne jest wejście na plik stronicowania zlokalizowany na dysku. Wydajność wówczas diametralnie spada i w ten oto sposób tempo kompresji jest gorsze niż przy wykorzystaniu 2 wątków.

CineBench R10 i R11.5

O tym, że do renderingu żaden netbook się nie nadaje, chyba nie muszę przekonywać. Niemniej jednak zdecydowałem się na skatowanie Asusa Eee PC 1025C Flare benchmarkami CineBench w celu uzyskania danych porównawczych. Jak nietrudno się domyślić, Atom N2800 nie błyszczy.

Wydajność jednego wątku jest nieco gorsza niż w przypadku APU AMD C-50 (0,19 vs 0,21 pts w R11.5). W trybie multi-CPU Atom wysuwa się na prowadzenie dzięki technologii Hyper-Threading i w rezultacie jest tylko minimalnie wolniejszy od APU AMD E-450 taktowanego zegarem 1,65 GHz (0,61 vs 0,66 pts).

Nie jest więc źle, ale szału nie ma – chipy AMD może nie są tak energooszczędne, ale oferują taką wydajność rdzeni x86 od ponad roku. Zintegrowana grafika w APU rozkłada nową integrę Intela na łopatki. Uzyskane przez GMA 3650 0,59 FPS w teście OpenGL (R11.5) nijak się ma do 5,08 FPS wykręconego przez AMD C-50.

Geekbench 2.2.7, PC Mark Vantage i 7

W oceniającym wydajność CPU i podsystemu pamięci Geekbenchu oparty na platformie Cedar Trail Asus Eee PC 1025C Flare ma całkiem niezłe notowania. Wynik na poziomie 1512 pkt. stawia go niemal w jednym szeregu z netbookami napędzanymi przez najmocniejsze APU. Jest to o ok. 40% lepszy wynik od systemów z APU AMD C-50.

Oceniające ogólną wydajność sprzętu w rozmaitych, codziennych zastosowaniach benchmarki Futuremark także stawiają nowy Eee PC w dobrym świetle, punktując je zauważalnie lepiej niż rywali z konkurencyjną platformą i APU Brazos. Oto wyniki:

Transfery liniowe na poziomie ~90 MB/s zarówno dla odczytu, jak i zapisu można uznać za w pełni satysfakcjonujące. Z niewielkimi plikami twardziel radzi sobie nieco gorzej, ale nie ustępuje nośnikom magnetycznym z tego segmentu.

Jedynie średni czas dostępu do danych mógłby być lepszy, bo 18,8 ms to dość przeciętny wynik nawet jak na mobilny dysk twardy.

Wydajność w praktyce

Codzienne użytkowanie

Asus Eee PC 1025C Flare to fajne narzędzie do przeglądania stron internetowych i pracy z dokumentami w drodze, ewentualnie obejrzenia jakiegoś filmu. Wraz z nową integrą Intel dołożył dekoder, dzięki któremu maluch radzi sobie z filmami w 1080p nawet z bitrate’em powyżej 10 Mbps, czy to z dysku, czy z YouTube’a. Nie ma klatkowania, a procesor nie jest nadmiernie obciążony (w granicach 36-40%).

Jakość obrazu po HDMI i VGA jest w porządku, można zatem śmiało podłączać zewnętrzne ekrany i oglądać filmy czy pracować. Bo nie ukrywajmy, 1024 x 600 pikseli to archaiczna rozdzielczość, która jest dobra na komórkę, ale nie do pracy. Nawet wydrukowanie PDF-a po otwarciu go w Adobe Readerze bywa problematyczne, bo okno druku nie mieści się w pionie i nie idzie go przesunąć, tak by trafić w stosowny przycisk.

Multitasking na netbooku z 1 GB RAM-u i Windows leży, zatem jeśli ktoś jest przywiązany do okienek, powinien od razu brać wersję z 2 GB+ pamięci. Jeśli nie, to powinien rozejrzeć się za lekką dystrybucją Linuksa (np. Linux Mint Debian Edition śmiga jak złoto, a są jeszcze lepsze, lżejsze distro). Wtedy da się przeglądać strony na większej liczbie zakładek i robić coś jeszcze bez uszczerbku na responsywności systemu.

O graniu w tytuły bardziej zaawansowane niż Pinball czy Pasjans radzę od razu zapomnieć. Jeśli uda się uruchomić coś bardziej wymagającego, to nierzadko tempo można określać w sekundach na klatkę, a nie w klatkach na sekundę. Krótko mówiąc, Asus Eee PC 1025C Flare to wzorowy netbook, czyli sprzęt stworzony do surfowania w Sieci, sporządzania notatek i ew. oglądania klipów i do tego nadaje się znakomicie.

Temperatury wewnątrz obudowy są niskie. Po paru godzinach katorżniczych testów nie udało mi się przebić 64 stopni przy ciepłocie otoczenia na poziomie 26 stopni, więc powodów do obaw nie ma. Jedyne, co mogę dodać, to to, że gdy obciążenie ustąpi, wiatrak momentalnie zwalnia i znów panuje błoga cisza.

Przebiegi na akumulatorze

[block position="inside"]1293[/block]

Uzbrojony w 3-komorowy akumulator o niewielkiej (28 Wh) pojemności Asus Eee PC 1025C Flare sprawił nie lada niespodziankę – wytrzymał ponad 7 godzin w teście czytnika, a przy obciążeniowym wytrwał prawie 3 godziny! Muszę przyznać, że są to przebiegi co najmniej imponujące. Co więcej, energii zgromadzonej w akumulatorze wystarcza na ok. 4 godziny intensywnego surfowania lub oglądania filmów w 720p.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że na polskim rynku będą dostępne wersje z akumulatorami 6-komorowymi o dwukrotnie większej pojemności (56 Wh, 5200 mAh). Kto nabędzie Asusa Eee PC 1025C Flarez taką baterią i 2 GB RAM-u (coby system nie jeździł często po pliku wymiany na HDD), będzie mógł zapomnieć o ładowaniu praktycznie na cały dzień. I o to właśnie chodzi!

Podsumowanie

Asus Eee PC 1025C Flare idealnie realizuje koncepcję netbooka. Jest lekki i poręczny, długo działa na zasilaniu akumulatorowym i, nie da się ukryć, nadaje się do przeglądania stron internetowych, pracy z dokumentami, sprawdzania poczty czy oglądania klipów. Tylko tyle i aż tyle. Kto go kupi i będzie używał do takich zastosowań, nie będzie zawiedziony. Owszem, maluch Asusa nie jest pozbawiony wad, ale każdy sprzęt je ma.

W przypadku testowanego egzemplarza można się przyczepić tu i ówdzie spasowania, wytknąć gdzieniegdzie nie najlepszą sztywność obudowy czy ponarzekać na nieco za niską jak na obecne realia rozdzielczość matrycy, która choć matowa, parametrami nie imponuje. Są to jednak mankamenty spotykane w większości komputerów przenośnych z tego segmentu.

Reasumując, jeśli ktoś szuka netbooka do podstawowych, niewymagających zadań, to Asus Eee PC 1025C Flare powinien znaleźć się na jego liście modeli branych pod uwagę. Od siebie mogę jedynie dodać, że powinna to koniecznie być wersja z co najmniej 2 GB RAM-u i, jeśli komuś zależy na jak najdłuższych przebiegach z dala od gniazdka, pojemniejszym niż w testowanym egzemplarzu akumulatorze.

Oceniamy: netbook

[block position="inside"]1294[/block]

[plus]bardzo lekki i poręczny

[plus]dobre przebiegi na akumulatorze

[plus]radzi sobie z klipami w 1080p i ma HDMI

[plus]matowe wykończenie i matryca

[plus]rozsądnie rozmieszczone porty

[plus]zaskakująco dobra jakościowo kamerka

[plus]dobra kultura pracy

[plus]niskie temperatury robocze

[plus]dość szybki dysk twardy

[minus]zerowe możliwości rozbudowy

[minus]cichy głośnik mono (choć dobry jakościowo)

[minus]niska rozdzielczość ekranu

[minus]1 GB pamięci RAM to trochę za mało do pracy na Windows