Bogacze z Facebooka windują ceny domów w Palo Alto
W Palo Alto zwykły człowiek zamieszkać już nie ma szans. Nawet małe domy kosztują majątek. Wszystko przez pracowników Facebooka, którzy przed wejściem firmy na giełdę wydają pieniądze aż miło.
08.03.2012 12:06
W Palo Alto zwykły człowiek zamieszkać już nie ma szans. Nawet małe domy kosztują majątek. Wszystko przez pracowników Facebooka, którzy przed wejściem firmy na giełdę wydają pieniądze aż miło.
Nie od dziś wiadomo, że młodzi bogacze, pracujący dla firm z branży IT, mają znaczący wpływ na ceny nieruchomości w Dolinie Krzemowej. Tysiące 20-letnich milionerów kupują wszystko, nie zważając na to, ile to kosztuje. To sprawia, że człowiek spoza branży, zarabiający średnie pieniądze, nie ma szans zamieszkać w tej części Kalifornii.
Teraz to szaleństwo zaczyna obejmować Palo Alto. Facebook, który jeszcze 10 lat temu nie istniał, jest wyceniany przed wejściem na giełdę nawet na 100 mld dolarów. Przychody firmy rosną w nieprawdopodobnym tempie, a Mark Zuckerberg jest bogatszy od założycieli Google'a, Amazonu, Microsoftu...
Nic więc dziwnego, że zarobki pracowników też rosną. A ponieważ zaczynają oni jeszcze sprzedawać swoje akcje, to w Facebooku jest coraz więcej milionerów, którzy chcą mieć domy odpowiednie do swojego statusu. Nie jakieś małe mieszkania, tylko domy.
Efekt jest taki, że ceny domów w małym Palo Alto są windowane w wariackim tempie. Jeden z mieszkańców powiedział Business Insiderowi, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy wzrosły one o 30-60%. Serwis znalazł nawet konkretne przykłady: dom z czterema sypialniami, za który właściciel chciał 1,6 mln dolarów, poszedł za 2,1 mln.
To samo działo się, kiedy Google wchodził na giełdę. Nowobogaccy wykupywali domy w pobliżu siedziby firmy. Teraz czas na Facebooka. Na razie trwa ekscytacja – i dobrze. Pytanie tylko, czy za parę miesięcy Facebook nie rozczaruje inwestorów.
Źródło: Business Insider