Czy w fabrykach Apple pracują dzieci?

Tego typu tytuły pojawiają się w całym internecie. Ludzie prześcigają się w krytykowaniu Apple za to, że wykorzystuje małoletnich jako tanią siłę roboczą. I choć rzeczywiście zatrudnienie dzieci miało miejsce, prawda wygląda nieco inaczej.

Dzieci pracujące w fabryce, XIX wiek
Dzieci pracujące w fabryce, XIX wiek
Artur Falkowski

Tego typu tytuły pojawiają się w całym internecie. Ludzie prześcigają się w krytykowaniu Apple za to, że wykorzystuje małoletnich jako tanią siłę roboczą. I choć rzeczywiście zatrudnienie dzieci miało miejsce, prawda wygląda nieco inaczej.

Wszystko zaczęło się od opublikowania przez Apple raportu na temat współpracy z zewnętrznymi dostawcami części. Zawarte w nim informacje pokazują, na co korporacja zwraca uwagę, z jakimi procederami walczy (między innymi dyskryminacja kobiet w ciąży, zatrudnianie nieletnich, praca w nadmiernym wymiarze godzin i nienależyta dbałość o bezpieczeństwo i zdrowie pracowników).

Podaje również wyniki audytów, w tym informacje o 11 osobach, które ze względu na swój wiek nie powinny jeszcze pracować. Chodzi tu o zatrudnionych w trzech fabrykach piętnastolatków, podczas gdy przepisy lokalne dolną granicę wiekową zatrudnienia ustalają na 16 lat. To, co najwyraźniej umknęło uwadze niektórych, to fakt, że były to dane archiwalne. W momencie sporządzania raportu w fabrykach nie było już nieletnich.

Co więcej, nie chodzi tu o fabryki Apple, za które amerykańska korporacja bierze pełną odpowiedzialność, lecz zewnętrzne przedsiębiorstwa współpracujące również z innymi producentami sprzętu elektronicznego. Trudno więc krytykować firmę Steve'a Jobsa za to, że przyznała się do znalezienia uchybień w ich funkcjonowaniu i dążenia do naprawy sytuacji.

Sprawa daje jednak do myślenia z innego powodu. Parcie na obniżenie kosztów produkcji, outsourcing wszystkiego, co się da w Chinach i innych azjatyckich państwach to domena większości korporacji produkujących urządzenia elektroniczne, których codziennie używamy w domach, szkołach i miejscach pracy. Dążenie do tego, by wszystko powstawało szybko i tanio, musi prowadzić do nadużyć. I choć może sytuacja z początków rewolucji industrialnej nam nie grozi, to odkrycie Apple pokazuje, że wielkie koncerny powinny bardziej zainteresować się nie tylko tym, co dostają, ale i w jakich warunkach to powstaje.

Źródło: Apple

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.