Elektrownia słoneczna pracująca w nocy - czy to możliwe? [wideo]
W pewnym sensie, owszem. Na południu Hiszpanii od niespełna roku działa elektrownia słoneczna nowego typu. Ma instalację do magazynowania energii termicznej i produkuje prąd także po zmroku. Brzmi obiecująco, a jak prezentuje się odrapana z marketingowego lukru?
19.03.2012 | aktual.: 10.03.2022 15:59
W pewnym sensie, owszem. Na południu Hiszpanii od niespełna roku działa elektrownia słoneczna nowego typu. Ma instalację do magazynowania energii termicznej i produkuje prąd także po zmroku. Brzmi obiecująco, a jak prezentuje się odrapana z marketingowego lukru?
Zobacz także
Elektrownia Gemasolar w hiszpańskiej Andaluzji, nieopodal Sewilli ruszyła 24 maja 2011 r. Elektrownia należy do Torresol Energy. Jest to przedsiębiorstwo joint venture pomiędzy hiszpańską SENER Grupo de Ingeniería (60% udziałów) i firmą MASDAR z Abu Dabi w ZEA. Na powierzchni 185 hektarów (1,85 km2) ustawiono 2650 heliostatów (luster skupiających promienie słoneczne), wieżę z kolektorem słonecznym oraz instalacje do gromadzenia energii termicznej za pomocą ciekłego roztworu soli. Jest to bodaj pierwsza taka komercyjna elektrownia na świecie.
Jak to działa? Powierzchnie heliostatów (to nie są panele fotowoltaiczne) stojących dookoła wieży skupiają i odbijają promienie słoneczne w jej kierunku. Układ odbiorczy (kolektor) na szczycie wieży pochłania odbite światło słoneczne. U podstawy wieży są dwa zbiorniki (tzw. zimny i gorący) z ciekłym roztworem soli. Jest to mieszanina azotynu sodu i azotynu potasu. Roztwór pompowany jest ze zbiornika zimnego do wieży. Tam przez energię promieni słonecznych podgrzewany jest do temperatury 565°C, po czym spływa do zbiornika gorącego. Dalej dzięki silnikowi cieplnemu następuje zamiana energii termicznej w elektryczną.
A efekty? Elektrownia Gemasolar generuje 110 GWh energii elektrycznej rocznie. Moc elektrowni to oszałamiające 19,9 MWe (tak, niecałe dwadzieścia). Dzięki zbiornikom z roztworami soli elektrownia może produkować prąd nawet przez 15 godz. mroku, stąd hasło o elektrowni słonecznej działającej nawet w nocy. 110 GWh rocznie oznacza, że współczynnik wykorzystania mocy zainstalowanej (czyli czas wykorzystania w ciągu roku mocy zainstalowanej, inaczej produktywność elektrowni) to 63%. Jak na energetykę słoneczną jest rewelacyjny, głównie dzięki temu, że Andaluzja ma 270 dni słonecznych w roku. Ciekawe, jak to by się sprawdziło w słonecznej inaczej Finlandii, choć tam mają białe noce, to kto wie. Ten sam współczynnik w energetyce jądrowej przekracza 90%.
Koszty budowy wyniosły ok. 420 mln dolarów. Dzięki temu 25 tys. gospodarstw domowych w Andaluzji ma prąd po ok. 33 dol./W. Torresol Energy pociesza, że wraz z dwoma kolejnymi 50-megawatowymi elektrowniami (Valle1&2, łączny koszt 940 mln euro) cena ma spaść do ok. 25,7 dol./W. Acha, koszt produkcji 1 MWh energii elektrycznej w reaktorze CANDU to 53 dolary.
Można jeszcze podyskutować nad efektywnością tej elektrowni w odniesieniu do jej wielkości. Czy 185 ha to dużo, zwłaszcza w kontekście tych marnych 19,9 MWe? Przedział reaktorowy (1 PWR typu S8G) na pokładzie okrętu podwodnego typu Ohio mierzy 16,76 m długości i 12,8 m średnicy. S8G ma moc 220 MWt przetwarzaną na 60 tys. KM (1 kW = 1,359 KM).
Zobacz także
Źródło: AFP/Yahoo!News, Torresol Energy, The Energy Collective.com, Daily Mail