Subiektywny przegląd elektrowni jądrowych świata [cz.2.]
Zgodnie z obietnicą dziś druga część wycieczki po elektrowniach jądrowych. Tym razem głównie europejskich, w sporej części stojących w naszym sąsiedztwie. Ale nudno nie będzie, ponieważ pokażę polskie reaktory oraz stojący i działający Żarnowiec. Niemożliwe? A jednak...
16.03.2012 | aktual.: 10.03.2022 16:00
Zgodnie z obietnicą dziś druga część wycieczki po elektrowniach jądrowych. Tym razem głównie europejskich, w sporej części stojących w naszym sąsiedztwie. Ale nudno nie będzie, ponieważ pokażę polskie reaktory oraz stojący i działający Żarnowiec. Niemożliwe? A jednak...
Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát. Także w atomistyce. Oto węgierska elektrownia w Paks – Paksi Atomerőmű – czyli polski reaktor (tak jakby). W Paks pracują 4 reaktory PWR typu WWER-440/213 (~ 440 MWe). Jeszcze w czasach PRL dla niedoszłego Żarnowca Polska kupiła 4 WWER-440/213, oczywiście po cenach rynkowych.
Rząd premiera Mazowieckiego 2 z nich zezłomował, a 2 sprzedał za granicę w częściach, de facto po cenie złomu. Najwięcej z nich kupili Węgrzy i Finowie (poza tym Czechy, Słowacja, Ukraina). Na fotografii tytułowej pokój kontrolny elektrowni, a poniżej zdjęcie górnej części reaktora WWER-440/213 z urządzeniem sterującym prętami kontrolnymi.
Węgrzy planują rozbudowę Paks o 2 kolejne bloki z reaktorami WWER-1000. Przeszkodą może być sytuacja finansowa Węgier oraz naciski z Brukseli niezadowolonej z rosyjskiej konkurencji. W reaktorowym biznesie nie ma sentymentów, wszystkie chwyty dozwolone.
Fińska elektrownia w Loviisa z reaktorami WWER-440/213. Procentowo największy obok Węgrów kupiec na żarnowieckiej wyprzedaży. Systemy kontroli zostały zmodernizowane przez Siemensa, a także amerykańską firmę Westinghouse. Dlatego elektrownię żartobliwie nazywa się Eastinghouse (ang. east – wschód + Westinghouse).
A to druga fińska siłownia jądrowa, w Olkiluoto. Z prawej widać 2 bloki ze szwedzkimi reaktorami BWR (860 MWe każdy). Z lewej widać 3. blok (jest to fotomontaż), który obecnie jest w budowie. Będzie to pierwszy działający reaktor typu EPR (European Pressurized Reactor, tzw. reaktor PWR gen. III+ ) konstrukcji Siemens AG i francuskiej AREVA o planowanej mocy ok. 1,6 GWe. Ekologiści z frustracji ufundowali tablicę z nazwiskami fińskich proatomowych parlamentarzystów. Władze przyjęły zieloną nagonkę z dystansem, planują blok #4.
Szwedzka elektrownia w Oskarshamn z 3 reaktorami BWR produkcji szwedzkiej ASEA-Atom o mocy 487 MWe, 627 MWe i 1194 MWe. Są plany sforsowania reaktora #3 do 1,45 GWe. W Oskarshamn jest też zakład przerobu zużytego paliwa jądrowego. Ok. 40% szwedzkiego prądu pochodzi z siłowni jądrowych, kolejne 40 z hydroelektrowni. Turystom na duńskim Bornholmie chętnie pokazuje się turbiny wiatrowe, podwodnego kabla ze Szwecji już nie.
Elektrownia w szwajcarskim Leibstadt z reaktorem wrzącym typu BWR-6 (1,22 GWe) koncernu General Electric. Szwajcaria energetycznie przypomina Szwecję. Ok. 40% produkcji prądu przypada na energetykę jądrową (4 siłownie z 2 BWR i 3 PWR), a 55% na elektrownie wodne.
Zobacz także
Francuska elektrownia w Saint-Laurent nad Loarą, z której czerpie wodę dla układów chłodzenia. Działają w niej 2 reaktory PWR typu CP2 o mocy 900 MWe każdy. Według ekologistów słoneczniki na zdjęciu to tak naprawdę rumianek. Reaktory serii CP były bardzo popularne, we Francji jest ich 34 (obok innych modeli PWR: P4/P’4/N4). Ich dużym importerem jest ChRL. Chiny eksploatują lub budują 19 reaktorów nazwanych CPR-1000 (1 GWe). We Francji przyszłość należy do reaktorów EPR.
Brytyjska elektrownia Dungeness nad Kanałem La Manche. Wykorzystuje 2 reaktory typu AGR (ang. Advanced Gascooled Reactor, udoskonalony reaktor chłodzony gazem) o mocy ok. 220 MWe każdy. W Dungeness są też 2 wygaszone reaktory typu Magnox. Dungeness to dobry przykład stanu brytyjskiej technologii jądrowej. Kiedyś nowatorskiej, dziś przestarzałej. AGR wywodzący się z Magnoxa wykorzystuje grafit jako moderator i CO2 jako gazowe chłodziwo. Jak widać, RBMK to niejedyne reaktory grafitowe w Europie. Mała moc AGR wynika z ich głównej funkcji - produkcji plutonu dla potrzeb wojskowych.
Wielka Brytania ma 14 reaktorów AGR, 2 Magnoxy i tylko 1 nowoczesny PWR typu Westinghouse SNUPPS (Standard Nuclear Unit Power Plant System). Nic dziwnego, że rząd JKM postanowił importować technologię z Francji (EPR).
Kanadyjska elektrownia Bruce jest ciekawa z 2 powodów. Po pierwsze jest największą w Ameryce Północnej i drugą na świecie. Jej 8 reaktorów generuje ponad 6,2 GWe. Obecnie 2 z nich są w konserwacji. Drugim powodem jest typ reaktora, czyli CANDU (ang. CANadian Deuterium Uranium). CANDU to reaktor PHWR (ang. Pressurised Heavy Water Reactor), czyli ciśnieniowy, w którym moderatorem jest ciężka woda.
Jest to własny patent Kanadyjczyków. Różnica między PLWR a PHWR wynika z właściwości fizycznych ciężkiej wody. PHWR pracuje na słabiej wzbogaconym paliwie uranowym (tylko do kilku %), a przy okazji produkuje więcej plutonu. Indie nielegalnie skopiowały CANDU i tak 11 nielicencyjnych reaktorów wytwarza pluton do indyjskiej broni nuklearnej.
Na koniec obiecany Żarnowiec. Tak na niby. Na zdjęciu czeska elektrownia Dukovany. Tak mógł wyglądać (co do liczby chłodni kominowych nie jestem pewien) nasz Żarnowiec, gdyby powstał. W Dukovanach pracują 4 reaktory WWER-440/213. Już ponad 25 lat i nic złego (ku rozczarowaniu zielonych) się nie dzieje. W Polsce kiedyś pseudoekolodzy straszyli Żarnobylem, teraz [del]szwedzą[/del] bredzą o Fukuszimie. Czesi w tym czasie zbudowali Temelin (2 reaktory WWER-1000/320) i planują następne.
Zobacz także
Źródło: różne