Elektrownie wiatrowe a oszczędności. Nawet 7 mld zł rocznie

Elektrownia wiatrowa. Turbiny wiatrowe w Polsce
Elektrownia wiatrowa. Turbiny wiatrowe w Polsce
Źródło zdjęć: © Unsplash.com

26.12.2022 11:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej informuje, że każdy rok bez zniesienia ustawy 10H, która hamuje rozwój farm wiatrowych w Polsce, to koszt rzędu 6-7 mld zł z tytułu wyższych cen energii. Zielona energia jest korzystna nie tylko dla płuc, ale także dla portfeli.

Odnawialne źródła energii mogą przynieść spore oszczędności. O tym, jak dobrze w tym kontekście działa fotowoltaika, przekonują się prosumenci, oglądając swoje rachunki. Skutki inwestycji w energetykę wiatrową możemy odczuwać wszyscy. Elektrownie wiatrowe produkują znacznie tańszy prąd niż elektrownie konwencjonalne.

Z analizy przygotowanej przez firmę Aurora i Fundację ClientEarth Prawnicy dla Ziemi wynika, że gdyby nowelizację ustawy odległościowej przeprowadzić jeszcze w grudniu 2022 r., koszt dla polskiej gospodarki z tytułu pozyskiwania energii elektrycznej w latach 2026-2030 spadłby o 7 mld zł w porównaniu do sytuacji, gdyby nowelizacji dokonano po wyborach jesienią 2023 r. Gdyby decyzję o zmianie przepisów przełożyć do grudnia 2024 r., koszty produkcji energii wzrosłyby o 13 mld zł w stosunku do wprowadzenia nowych zasad jeszcze w bieżącym roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Głównym powodem takiej sytuacji jest fakt, że paliwa kopalne, z których pozyskiwana jest w Polsce energia, są obecnie drogie. Prąd produkowany przez elektrownie wiatrowe jest czterokrotnie tańszy niż ten, który generują elektrownie węglowe.

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej zauważa, że 7 mld zł to dzisiaj równowartość blisko 90 tys. dotacji na ocieplenie domów i wyposażenie ich w pompy ciepła i fotowoltaikę w ramach programu Czyste Powietrze. Jest to wartość obliczona dla maksymalnej kwoty dotacji z prefinansowaniem, czyli 79 tys. zł.

- Przeprowadzona analiza słusznie wskazuje wyłącznie straty, jakie ponoszą Polacy za brak zdecydowanych działań rządu w sprawie priorytetowej dla bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju, jaką jest uwolnienie wiatraków na lądzie. Ta decyzja nie może dłużej zwlekać. Energetyka wiatrowa jest dzisiaj rozwiązaniem problemu ubóstwa energetycznego, dramatycznie wysokich cen energii oraz zależności Polski od importowanych surowców - podkreśla Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Polacy chcą wiatraków

PSEW przytacza dane na temat poparcia dla odblokowania wiatraków w Polsce. Z badań Kantara wynika, że w czerwcu 2022 r. chciało tego aż 79 proc. Polaków. Co więcej, nowelizacja ustawy jest jednym z tzw. kamieni milowych wypłaty Polsce środków z Krajowego Planu Odbudowy.

- Dzisiaj to zasada 10H, a nie opłacalność projektów blokuje rozwój energetyki wiatrowej na lądzie. Z naszych analiz wynika, że projekty wiatrowe są dzisiaj opłacalne nawet bez dodatkowych systemów wsparcia. Oczekujemy, że po odblokowaniu zasady 10H, moc zainstalowana w źródłach wiatrowych na lądzie wzrośnie trzykrotnie w stosunku do stanu dzisiejszego - mówi Filip Piasecki, ekspert ds. polskiego rynku w Aurora Energy Research, współautor analizy.

Opóźnianie decyzji o przeprowadzeniu nowelizacji znacząco wpłynie na polską energetykę, lecz nie będzie to wpływ korzystny. Według autorów analizy każdy rok opóźnienia nowelizacji ustawy odległościowej pozbawi Polskę mocy wiatraków na poziomie 1,5 GW.

Budowa nowych farm wiatrowych zajmuje około trzech lat, dlatego oszczędności, które przytoczono w analizie, kumulują się w latach 2026-2030. Jeśli zasady 10H pozbyto by się jeszcze w grudniu, nowe farmy wiatrowe zaczęłyby produkować prąd w 2026 r.

Karol Kołtowski, dziennikarz Gadżetomanii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (5)