Fossil Q Wander i Q Marshal: smartwatche dla zwolenników wygody i eleganckiego designu
Dobrze przyjęty model Q Founder doczekał się następców, zaprezentowanych na IFA 2016. Dwa nowe smartwatche prezentują się niezwykle stylowo i dysponują sporymi możliwościami. Co potrafią nowości od marki Fossil?
09.09.2016 | aktual.: 10.03.2022 09:24
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nowości stylowe, choć dość duże
Nowa generacja inteligentnych zegarków firmy Fossil na targach IFA zwracała na siebie uwagę przemyślanym wzornictwem i oferowanym komfortem użytkowania. Zaprezentowano dwa modele, Q Wander oraz Q Marshal i choć promowane jako unisex, stylistycznie prezentowały się zupełnie odmiennie.
Oba zegarki wyposażono w 45 mm kopertę wykonaną ze stali, jedynie tylna jej część to tworzywo. Łączy je także 1,5” przekątna ekranu, jeden przycisk w formie pokrętła na prawym boku, mikrofon zlokalizowany obok, a głośnik po przeciwległej stronie. Systemem operacyjnym na obu urządzeniach jest Android Wear, który już wkrótce ma zostać zaktualizowany od wersji 2.0.
Zastosowane w nich paski to uniwersalne 22 mm, które możemy w łatwy sposób wymienić. Fabrycznie produkowane są komplety z paskami skórzanymi, silikonowymi oraz stalowymi bransoletami. Zegarki bez problemu sparujemy z urządzeniami wyposażonymi w system Android 4.3 lub nowszy, a także iOS w wersji przynajmniej 8.
Wydajny procesor i przeciętny czas pracy baterii
W środku obu nowości pracuje procesor Qualcomm Snapdragon 2100, taktowany na 800 MHz i zużywający 25 proc. mniej energii niż poprzednik w produktach Fossil. Rozdzielczość ekranu nie została podana, ale skoro ppi wynosi 229 - możemy wyliczyć ilość pikseli na ok. 360 × 330. Za łączność odpowiadają Bluetooth w wersji 4.1 oraz WiFi 802.11 b / g / n.
Zegarki dzięki spełnionej normie IP67 są odporne na kurz i zachlapanie, ale nie zanurzenie powyżej 30 minut. Czas pracy na wbudowanej baterii 360 mAh w obu modelach oszacowano na 24 h. Dzięki żyroskopowi oraz akcelerometrowi wśród funkcji znajdziemy zliczanie kroków, pokonanego dystansu oraz spalonych kalorii. Z kolei mikrofon i głośnik umożliwią wykonanie połączenia telefonicznego.
Na zegarkach odbierzemy także wiadomości email oraz powiadomienia aplikacji telefonu. Alarmy – podobnie jak w smartfonie – mogą być sygnalizowane dźwiękowo lub ograniczać się wyłącznie do wibracji. Ładowanie gadżetów na koniec dnia odbywa się standardowo już, na dedykowanej ładowarce indukcyjnej.
Niezrozumiały brak niektórych funkcji
Czym zatem oba modele się różnią, skoro dzielą tyle cech wspólnych? Stylistyką i grubością koperty. Q Wander jest nieco smuklejszy (grubość 13,5 mm) i jest kierowany do użytkowników o węższych nadgarstkach, głównie pań. Z kolei Marshal o grubości 14 mm jest już zaprojektowany jako typowy, pełnowymiarowy czasomierz o dość masywnej konstrukcji.
Nie obyło się bez niedoskonałości produktów, na które część użytkowników może i zapewne będzie narzekać. Zabrakło gniazda SIM oraz wbudowanego modułu GPS, a zatem bez smartfona dystansu nie zmierzymy. Zrezygnowano również z pulsometru, co jeszcze bardziej okroiło funkcje fitnessowe. Ekran natomiast, niczym w Moto 360, jest ścięty u dołu gdzie umieszczono niezbędne sensory.
Ciężko jest zatem przewidzieć, jak zegarki sobie na rynku poradzą. Z jednej strony są chwalone przez każdego, kto miał okazję założyć je na rękę. Z drugiej – niepotrzebnie odebrano im część ekranu i niektóre z funkcji stanowiące już smartwatche’ową normę. Sprzedaż obu modeli już się rozpoczęła, a ich ceny rozpoczynają się od 295 dol.