Francuz pozwał Google, bo Street View przyłapał go w intymnej sytuacji
Google Street View robi mnóstwo niesamowitych zdjęć, ale zdarzają się też wpadki. Są one zwykle związane z tym, że Google pokazuje ludzi – co prawda z zamazanymi twarzami, ale często i tak można się domyślić kto to.
05.03.2012 12:05
Google Street View robi mnóstwo niesamowitych zdjęć, ale zdarzają się też wpadki. Są one zwykle związane z tym, że Google pokazuje ludzi – co prawda z zamazanymi twarzami, ale często i tak można się domyślić kto to.
Kiedy Google Street View przybył do Polski, i w Krakowie, i we Wrocławiu, i w innych miejscach media opisywały to wydarzenie entuzjastycznie, a i mieszkańcy nie narzekali. Ale nie wszędzie tak jest.
Samochody Google fotografujące wszystko i wszystkich dookoła mają jednak prawo się nie podobać. Francuz z małej miejscowości Anjou tak się zdenerwował przez Street View, że aż pozwał amerykańskiego giganta. Powód? Google sfotografował go podczas sikania we własnym ogródku.
Mężczyźnie, który nie zdradził mediom swojego nazwiska, zamazano co prawda twarz, ale to nie ma znaczenia, kiedy mieszka się we wsi, gdzie wszyscy dobrze się znają. Sąsiedzi oczywiście widzieli zdjęcie i nabijają się z jego bohatera.
Poszkodowany uważa, że Google jest mu winny 10 tys. euro za straty. Domaga się też usunięcia zdjęcia. Jego prawnik mówi, że każdy ma prawo do prywatności, nieważne, czy sika w ogródku, czy całuje się z kochanką. Google uważa, że sprawę można było załatwić inaczej i facet chce po prostu zarobić.
Nie jestem pewny, czy 10 tys. euro to faktycznie tak duże pieniądze, że gigant z Mountain View musi je wypominać osobie, której prywatność faktycznie została poważnie naruszona. Street View robi całe mnóstwo zdjęć ludzi w zawstydzających sytuacjach i uważam, że nie będzie to specjalnie krzywdzące, jeśli przynajmniej ten jeden raz Google za to zapłaci.
W Polsce GIODO nie dopatrzył się większych uchybień, kiedy sprawdzał, jak działa Street View. Ale w Europie Zachodniej prawo do prywatności traktuje się bardzo poważnie. Nie zdziwię się więc, jeśli francuski sąd rozstrzygnie na niekorzyść Google.
Źródło: Mashable