Google rejestruje nowe domeny najwyższego poziomu. Po co firmie domena .lol?
Vint Cerf, zatrudniony w Google’u jako naczelny ewangelista Internetu, opublikował na firmowym blogu zapowiedzi dotyczące nowych domen najwyższego poziomu, jakie pojawią się w Sieci za sprawą firmy z Mountain View.
03.06.2012 12:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Vint Cerf, zatrudniony w Google’u jako naczelny ewangelista Internetu, opublikował na firmowym blogu zapowiedzi dotyczące nowych domen najwyższego poziomu, jakie pojawią się w Sieci za sprawą firmy z Mountain View.
ICANN, instytucja odpowiedzialna za przyznawanie i tworzenie nazw domen, próbuje wszelkich sposobów, by wydusić od internautów i firm kolejne opłaty za nikomu niepotrzebne domeny w stylu .travel, .pro czy nawet .mobi. Interes nie kręci się chyba tak, jak chciałaby tego ICANN (formalnie instytucja non-profit), bo jeszcze w 2008 roku ogłoszono zamiar rozszerzenia puli domen najwyższego poziomu.
Po kontrowersyjnej .xxx, która miała sens chyba wyłącznie dla ICANN i cybersquatterów, przyszła kolej na następne domeny. Tym razem to firmy mogą zgłaszać własne nazwy i płacić spore kwoty za ich utrzymywanie. Samo zgłoszenie własnej domeny to koszt 185 tys. dolarów.
Wśród 1900 zgłoszeń, dotyczących nowych domen najwyższego poziomu, kilkadziesiąt zgłosił Google. Jak informuje Vint Cerf, zatrudniony nie tylko w Google’u, ale – co za przypadek! – również w ICANN, firma z Mountain View ma zamiar zarejestrować m.in. domenę .google oraz domeny związane z kluczowymi usługami firmy, jak np. .docs czy .youtube. Co ciekawe, Google zgłosił również do rejestracji domenę .lol, która – zdaniem Vinta Cerfa - ma interesujący potencjał.
ICANN stara się rozruszać rynek domenowy i zapewnić sobie dodatkowe źródła dochodu - na samych zgłoszeniach dotyczących nowych domen organizacja zarobiła około 350 mln dolarów. Wydaje się jednak, że niezależnie od tych starań internauci i tak wiedzą swoje: ponad 50 proc. odwiedzin w Sieci dotyczy adresów z końcówką .com.
Źródło: Webhosting • Google Blog