Google wydało 100 mln na kodek wideo. Udostępni go wszystkim?
Kilka dni temu poinformowano o przejęciu przez Google firmy On2. Transakcję wyceniono na 106,5 miliona dolarów. Celem korporacji z Mountain View było zdobycie nowoczesnego kodeka wideo, który może zwiększyć wydajność serwisów typu YouTube.
Kilka dni temu poinformowano o przejęciu przez Google firmy On2. Transakcję wyceniono na 106,5 miliona dolarów. Celem korporacji z Mountain View było zdobycie nowoczesnego kodeka wideo, który może zwiększyć wydajność serwisów typu YouTube.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Google zamierza wydawać kolejne wersje kodeka na licencji Open Source. Rozwiązanie to miałoby stać się częścią nowej specyfikacji HTML 5. W praktyce odtwarzanie klipów za pomocą tego mechanizmu byłoby możliwe bez konieczności instalowania wtyczki.
Najważniejsi rynkowi gracze nie potrafią porozumieć się w sprawie wyboru kodeka. Apple optuje za wykorzystywanym na przykład w YouTube H.264. Mozilla i Opera wolą otwarte rozwiązanie Ogg Theora. Google Chrome korzysta z obu standardów. Microsoft nie wdrożył jeszcze HTML-a 5 w Internet Explorerze.
W czerwcu grupa robocza zajmująca się rozwojem nowej specyfikacji doszła do wniosku, że nie ma obecnie kodeka, który zadowoliłby wszystkich i stałby się elementem HTML-a 5. Z dokumentu usunięto regulacje dotyczące tagu <video>.
Przejęcie On2 może doprowadzić do zawarcia kompromisu. Firma opracowała świetne kodeki VP6, VP7 i VP8. Stary standard VP3 był podstawą Ogga - w 2001 wydano go na wolnej licencji. Google może więc powtórzyć ten manewr. Udostępnić nowe formaty i zaproponować zintegrowanie ich z HTML-em 5.
Źródło: The Register