Intel daje zielone światło dla… plastikowych ultrabooków

Czy czeka nas wysyp tanich, mainstreamowych ultrabooków? Wszystko wskazuje na to, że to całkiem realny scenariusz. Intel, który jest odpowiedzialny za kształtowanie nowego segmentu, godzi się na plastik...

Intel (Fot. na lic. CC; Flickr.com/by huangjiahui)
Intel (Fot. na lic. CC; Flickr.com/by huangjiahui)
Jacek Klimkowicz

07.05.2012 | aktual.: 10.03.2022 14:37

Czy czeka nas wysyp tanich, mainstreamowych ultrabooków? Wszystko wskazuje na to, że to całkiem realny scenariusz. Intel, który jest odpowiedzialny za kształtowanie nowego segmentu, godzi się na plastik...

Ultrabooki, którym Intel wieszczył świetlaną przyszłość, nie sprzedają się tak dobrze, jak powinny. Powód? Horrendalnie wysokie ceny skutecznie odstraszające wielu potencjalnych amatorów stylowego sprzętu ultramobilnego. A skoro liczba osób, które są skłonne wyłożyć sporo więcej za kilka milimetrów grubości mniej, najwyraźniej jest mniejsza, niż zakładano, trzeba zacząć działać.

I oto gigant z Santa Clara robi to, czego niektórzy najbardziej się obawiali – daje przyzwolenie na stosowanie w pełni plastikowych obudów, by obniżyć koszty produkcji, a tym samym ceny dla użytkowników końcowych. Bo skoro większość z nich i tak większą wagę przywiązuje do ceny niż do jakości wykonania, to po co wymuszać na producentach stosowanie lepszych i droższych materiałów?

Najpierw okazało się, że pionowe ekrany dotykowe są cool, teraz plastik jest równie dobry jak metal (fot. VR-Zone)
Najpierw okazało się, że pionowe ekrany dotykowe są cool, teraz plastik jest równie dobry jak metal (fot. VR-Zone)

Tym bardziej że wystarczy zoptymalizować kluczowe struktury i całość wzmocnić, np. za pomocą włókna szklanego, by uzyskać taką samą sztywność i odporność na czynniki zewnętrzne jak w przypadku użycia metalu. Jak to będzie wyglądać w praktyce? Cóż… Już teraz widać, że producentom kiepsko wychodzą "optymalizacje". Najlepszym dowodem jest giętka jak karton Toshiba Portégé Z830, mimo wewnętrznej struktury plastra miodu.

Nie mnie jednak wtrącać się w politykę wielkich tego świata, zwłaszcza że chyba wszyscy powinni być zadowoleni. Intel i spółka, bo wraz ze spadkiem cen powinna wzrosnąć sprzedaż ultrabooków, więc osiągnięcie zakładanego, 30-40% rynkowego udziału przez superprzenośne subnotebooki już w tym roku jest możliwe. Konsumenci, bo w niektórych regionach ceny markowych ultrabooków mają zaczynać się od 599 dolarów/euro.

I tak oto szybciej, niż niektórzy się spodziewali, zbliża się czas błyszczących, pękających, wycierających się obudów także w tym, dotychczas nieco elitarnym segmencie, słynącym z wyższej jakości wykonania i materiałów. To jednak musiało się stać – w końcu jedni chcą jak najwięcej zarobić, drudzy jak najmniej wydać. A ostatecznie dla tych, którzy będą skłonni zapłacić więcej, zawsze pozostanie segment premium.

Źródło: VR-Zone

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.