Internetowa cenzura atakuje... w Australii

Ciemne chmury zbierają się nad wirtualnym niebem Australii. Rząd zbiera się do wykonania wartego 128,5 mln australijskich dolarów planu "Cyber-bezpieczeństwa". Zapobiegać on ma głównie szerzeniu pedofilii, jednakże kilka innych niezbyt jasnych zapisów wzbudziło protesty organizacji pozarządowych.

Internetowa cenzura atakuje... w Australii
Konrad Hildebrand

Ciemne chmury zbierają się nad wirtualnym niebem Australii. Rząd zbiera się do wykonania wartego 128,5 mln australijskich dolarów planu "Cyber-bezpieczeństwa". Zapobiegać on ma głównie szerzeniu pedofilii, jednakże kilka innych niezbyt jasnych zapisów wzbudziło protesty organizacji pozarządowych.

Plan polega na wprowadzeniu dwóch "czarnych list": pierwsza ma blokować strony z pornografią dziecięcą i innymi zakazanymi konstytucyjnie materiałami, a druga, główny powód sporu, blokować ma materiały wskazane przez australijski odpowiednik KRRiT, względnie UKE. Do czego może to prowadzić, łatwo sobie wyobrazić.

Jedna z organizacji pozarządowych, Electronic Frontiers Australia, przejrzała około 1300 adresów znajdujących się na drugiej liście i podobno tylko trzy z nich okazały się zawierać treści pedofilskie. Reszta zawierała "normalną" pornografię, drastyczne sceny itd.

Pytanie jest zasadnicze: czy rząd w zwalczaniu tego, co prawnie zakazane, ma prawo też wychowywać swoich obywateli i mówić im, jakie treści mogą czytać w internecie?

Źródło: SitePoint

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.