L0 Series - najszybszy pociąg świata ujrzał światło dzienne
Będzie produkowany przez Mitsubishi i Nippon Sharyo, jego szybkość maksymalna będzie wynosić 500 km/h, a jeden pełny skład jest wart tyle co cała PKP (i nie chodzi mi tyko o wartość materialną). Oto najszybszy, kursowy pociąg na świecie.
01.12.2012 18:13
Będzie produkowany przez Mitsubishi i Nippon Sharyo, jego szybkość maksymalna będzie wynosić 500 km/h, a jeden pełny skład jest wart tyle co cała PKP (i nie chodzi mi tyko o wartość materialną). Oto najszybszy, kursowy pociąg na świecie.
LO Series jest pociągiem typu maglev, co oznacza, ze porusza się po torze magnetycznym, lewitując w powietrzu i nie przejmując się zjawiskami tarcia. Dzięki wyeliminowaniu elementów styku pojazdu z torem, możliwe jest osiągnięcie niebywałych prędkości (nawet powyżej 500 km/h).
Zobacz także
Nowy nabytek komercyjnej sieci kolejowej JR Tokai pojawi się na trasach magnetycznych Japonii w roku 2027, ale już za rok zaczną się testy pierwszego egzemplarza w Tsuru. Pociąg zabierze ponad 90 pasażerów, którzy drogę z Tokyo do Osaki pokonają w 40 minut. To tak, jakby z Warszawy dojechać nad morze w około 45-50 minut. Jest to różnica diametralna z perspektywy standardowej podróży Warszawa - wybrzeże, która w sezonie trwa jakieś 7-8 godzin (w pozycji pół stojącej i stanie pół przytomnym).
LO Series wyposażono w przedłużony, 15-metrowy "dziób", dzięki któremu hałas podczas jazdy tunelem będzie znacznie mniej dokuczliwy. JR Tokai zamówił 14 takich maszyn oraz zlecił budowę kilku nowych tras łączących największe ośrodki miejskie Japonii. Co ciekawe, trasy pociągu mają znajdować się w 60% pod ziemią, na głębokości 40 metrów.
Koleje JR Tokai to jedna z najbardziej rozwiniętych sieci kolejowych na świecie. W ciągu ich 44 letniej historii nie zmarł ani jeden pasażer w wyniku zderzenia czy wykolejenia. Codziennie po Japonii przemieszczają się ponad 323 pociągi typu maglev. Średnie spóźnienie jakiegokolwiek pojazdu JR Tokai wynosi 0,6 minuty! W innych krajach azjatyckich jest dość podobnie. Chiński Shanghai Maglev Train, pokonuje 30 km w 7 minut i 20 sekund.
A my? My dalej bawimy się w kolejowy skansen (nie mylić z Shinkansen) za publiczne pieniądze.