Lobbing w branży IT. Kto płaci najwięcej?
W jaki sposób firmy z branży IT próbują poprawić swoją sytuację na rynku? Poza opracowywaniem nowych technologii, tworzeniem przebojowych aplikacji i usług jest jeszcze jeden, pozostający nieco w cieniu obszar – lobbing. Wpływ na polityków może być bardzo opłacalny. Kto z niego korzysta?
W jaki sposób firmy z branży IT próbują poprawić swoją sytuację na rynku? Poza opracowywaniem nowych technologii, tworzeniem przebojowych aplikacji i usług jest jeszcze jeden, pozostający nieco w cieniu obszar – lobbing. Wpływ na polityków może być bardzo opłacalny. Kto z niego korzysta?
W przeciwieństwie do Polski, gdzie lobbing kojarzy się powszechnie z nieco ucywilizowaną formą łapówkarstwa, w wielu krajach jest to popularny i transparentny sposób przedstawiania swoich racji przez różne grupy nacisku.
Jedną z nich są firmy IT. W czasach, gdy m.in. Apple i Samsung toczą ze sobą zażartą batalię nie przy pomocy produktów, ale patentów i pozwów sądowych, korzystne dla danej firmy regulacje prawne są na wagę złota.
Jak jednak przekonać ustawodawców, by pożądane przez niektórych rozwiązania stały się prawem? Jak wynika z danych, udostępnianych przez serwis Open Secrets, firmy nie żałują pieniędzy, by – z pomocą lobbystów – osiągnąć ten cel.
Na lobbing najwięcej wydaje Microsoft. W 2010 roku było to ponad 6,9 mln dolarów. Niewiele mniej – blisko 6,8 mln wydał na lobbing HP. Pierwszą trójkę najbardziej zabiegających o przychylność polityków firm zamyka Google, z funduszem 5,2 mln.
Inne firmy, które znalazły się w pierwszej dziesiątce, to Oracle, IBM, Intel i Cisco. Odnotowano również dwukrotny wzrost wydatków ze strony Facebooka, który walczy o mniej restrykcyjne przepisy dotyczące prywatności oraz przetwarzania danych osobowych.
Choć lista wydatków jest jawna, do pełnego obrazu sytuacji brakuje jednak jeszcze kilku informacji – ciekawe, czy kiedykolwiek dowiemy się, jakie zmiany prawa zostały dokonane w wyniku nacisków ze strony firm.
Źródło: Read Write Web