Mój Prąd 3.0 tylko dla fotowoltaiki. Trwają pracę nad wersją 4.0
Mój Prąd 3.0 miał wprowadzić dotacje do ładowarek samochodowych, magazynów energii i ciepła oraz systemów smart home, które miały optymalizować zużycie energii. Nic z tych rzeczy. Na to poczekamy przynajmniej do wersji 4.0 popularnego programu.
23.06.2021 | aktual.: 08.03.2022 14:03
Mój Prąd 3.0 ruszy już 1 lipca. Choć wstępne doniesienia były bardzo optymistyczne - mieliśmy móc skorzystać z dofinansowania do magazynów energii i ciepła, systemów optymalizacji zużycia energii a także do ładowarek samochodowych. Okazuje się, że jednak na to poczekamy. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przekazał portalowi gramwzielone.pl informacje, które rozwiewają wątpliwości.
Mój Prąd 3.0 tylko na panele fotowoltaiczne
Prezes NFOŚiGW poinformował, że trzecia edycja programu Mój Prąd nie przyniesie żadnych zmian względem edycji poprzednich. Jednakże trwają już prace nad programem Mój Prąd w wersji 4.0. Ta ma być dostosowana do przygotowywanych zmian w systemie rozliczania się za wyprodukowaną energię elektryczną.
– W chwili obecnej nie zakładamy, przy zachowaniu do końca tego roku systemu opustów, aby trzecia edycja Mojego Prądu dawała prosumentowi optymalizację poprzez dobudowę subsydiowanego magazynu energii – powiedział prezes Narodowego Funduszu w rozmowie z portalem Gramwzielone.pl.
W swoich wypowiedziach dodał również, że program Mój Prąd w nowej odsłonie będzie dotyczył wyłącznie instalacji fotowoltaicznych, które będą pozwalały na zarządzanie energią i magazynowanie jej. Oznacza to, że całkowicie zmieni się specyfika rynku oraz oferowane przez firmy instalatorskie rozwiązania. Obecnie niemal nikt nie decyduje się na magazyny energii.
Wiele osób, które do tej pory wahały się, czy nie warto zainwestować w instalację fotowoltaiczną, chce zrobić to przed wprowadzeniem nowych przepisów. Nadmierny popyt na fotowoltaikę zwiększa ryzyko znacznego obniżenia jakości wykonywanych instalacji. Zmiany zapowiadane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadzają w branży niepewność, a przede wszystkim zmuszą wykonawców do nagłego przestawienia się na wykonywanie instalacji innego typu. Miejmy nadzieję, że instalatorzy mimo wszystko będą mieli czas, by odpowiednio przygotować się do nadchodzących zmian, lecz wiele wskazuje na to, że tego czasu nie będzie zbyt wiele.