Nadeszła zima, przynajmniej dla HBO. Wyciekły 4 odcinki nowego sezonu „Gry o tron”!

Nadeszła zima, przynajmniej dla HBO. Wyciekły 4 odcinki nowego sezonu „Gry o tron”!

Nadeszła zima, przynajmniej dla HBO. Wyciekły 4 odcinki nowego sezonu „Gry o tron”!
Łukasz Michalik
13.04.2015 07:15, aktualizacja: 10.03.2022 10:23

Kilkanaście godzin przez premierą piątego sezonu „Gry o tron” do Sieci trafiły aż cztery pierwsze odcinki. Użytkownicy torrentów świętują, ale czy dla HBO taki wyciek rzeczywiście jest problemem?

Zanim zdążyliśmy na dobre pożegnać zimę, ta - zgodnie z mottem rodu Starków - nie pytając nikogo o zdanie właśnie nadeszła. Może nie na całym świecie, ale z pewnością w nowojorskiej siedzibie HBO, gdzie w ciągu ostatnich kilkunastu godzin w korytarzach i biurach powiało mrozem. Parę osób zatrzęsło się z zimna lub przerażenia, kilka innych najchętniej uciekłoby na koniec świata, a gdzieś w międzyczasie zapadł wyrok, kogo skrócić o głowę.

Obraz

Wszystko za sprawą wycieku. Dzień przed premierą piątego sezonu „Gry o tron” w Sieci pojawiły się jego cztery pierwsze odcinki (niepotwierdzone plotki mówią o dwóch dodatkowych odcinkach, czyli w sumie o sześciu). Co prawda w rozdzielczości zaledwie 480p, czyli dla wielbicieli X muzy trudnej do zaakceptowania, ale za to przed premierą no i – gdy odłożymy na bok kwestie etyczne i prawne – zupełnie za darmo.

Rzecz jasna nie brakuje komentarzy, że to sprytna akcja marketingowa i przeciek kontrolowany, ale wydaje się mało prawdopodobne, by HBO zdecydowało się w imię promocji poświęcać prawie połowę sezonu. Tym bardziej, że 5. sezon „Gry o tron” wydawał się dobrym powodem, by - tam, gdzie to możliwe - zapłacić za debiutującą usługę HBO Now. Wygląda na to, że stacja właśnie straciła istotny atut i nie pomoże nawet kuszenie potencjalnych widzów kulinarnymi atrakcjami.

Foodtruck HBO - Gra o tron (2015)

Jak to możliwe, że strzeżone niczym sekret Enigmy odcinki przedostały się do Sieci przed oficjalną premierą? Na razie to tylko przypuszczenia, ale winny jest prawdopodobnie albo głupi recenzent, albo głupi znajomy głupiego recenzenta, co w sumie na jedno wychodzi.

Wybaczcie tę swobodę w przypisywaniu nieznanym mi ludziom głupoty, ale trudno inaczej podsumować rzucenie wyzwania wielkiej korporacji i nadszarpnięcie zaufania do recenzentów. Choć identyfikujący kopię filmów znak wodny został rozmazany, przypuszczam, ze stacja – jeśli będzie jej na tym zależeć – będzie w stanie dotrzeć do źródła przecieku.

Obraz

Tylko czy będzie jej zależeć? Nieco wyżej wspomniałem o mroźnym powiewie w siedzibie HBO i spadającej głowie winowajcy. Trudno oczekiwać, że przeciek jest HBO na rękę i że nie przyniesie stacji strat.

Mimo tego pamiętajmy, że ponad dwa lata temu CEO Time Warner, Jeff Bewkes, publicznie przyznawał, że piractwo nie jest dla niego problemem i raczej służy interesom firmy, niż w nim przeszkadza, a nawet jest cenniejsze od nagrody Emmy.

Piractwo towarzyszy nam od 20, 30 lat (...) razem z tym zjawiskiem zwiększała się penetracja rynku i liczba klientów, którzy płacili. Dzięki temu nie musimy wydawać pieniędzy na reklamy. Nasze produkty bronią się same i to wydaje się dobrze działać. (…) „Gra o tron” jest najczęściej piraconym serialem w historii. Ale wiecie co? To lepsze niż nagroda Emmy.

Obraz

Ciekawe, czy podtrzyma swoją opinię również i w tym przypadku? Jednego możemy być pewnie – „Gra o tron” zapewne i tym razem będzie jednym z najchętniej piraconych seriali roku.

Wyciek odcinków „Gry o tron” jest przy okazji ciekawym przykładem na to, jak bardzo skurczył się świat. Bez obaw, nie będę snuł w tym miejscu jałowych rozważań o tym, jak szybko roznoszą się dane za pomocą globalnej Sieci i że twórca koncepcji globalnej wioski, Marshall McLuhan może w końcu zza grobu powtarzać z radością „a nie mówiłem?”

Obraz

Chodzi mi raczej o fakt, że podział świata na strefy z różnymi datami premier jest głupotą i anachronizmem. HBO zrozumiało to całkiem nieźle, choć jednoczesna premiera oznacza dla polskich widzów telewizyjny seans o 3 nad ranem z niedzieli na poniedziałek - HBO przygotowało nawet z tej okazji specjalną stronę NiespieBoGot.pl.

Szybkość, z jaką nowe odcinki seriali trafiają do Internetu jest jednak jasnym dowodem, że dalsze różnicowanie dat premier jest obecnie na rękę chyba tylko właścicielom serwisów z torrentami.

NiespieBoGot.pl
NiespieBoGot.pl

Warto przy tym zauważyć, że wyciek stanowi problem dla „legalnych” widzów również z innego powodu – wygląda na to, że przez najbliższe tygodnie będą wystawieni na niekoniecznie pożądany kontakt ze spoilerami. Przydałby się im opatentowany niedawno algorytm Google’a, blokujący spoilery zanim zdołamy je zobaczyć (więcej na ten temat w artykule „Google ochroni przed spoilerami: zablokuje treści, zdradzające fabułę”).

Nie będę w tym miejscu bawił się w moralizatora – każdy z Was ma zapewne własne zdanie na temat piractwa i własności intelektualnej. Ciekawi mnie jednak coś innego – zamierzacie poczekać na dostępność „Gry o tron” w oficjalnych kanałach dystrybucji? Czy może po prostu ściągniecie cztery pierwsze odcinki, zyskując miesiąc względem „legalnych” użytkowników?

[polldaddy]8795791[/polldaddy]

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)