Najlepsze prezenty na Dzień Kobiet. 5 drobiazgów, które wydłużą życie kochanej osoby

Prezent prosty, praktyczny, a przy tym niedrogi. Wybierając go pamiętajmy jednak, że maska masce nierówna, nie każdą zatem warto kupić. Z listy zakupowej możemy od razu skreślić najtańsze rozwiązania, kosztujące po kilkanaście złotych. Powód jest prosty: aby maska spełniała swoje zadanie, powinna dobrze przylegać do twarzy.

Zapewnia to solidny, trwały profil utrzymujący ją przy nosie i regulowane zapięcie, dzięki któremu dopasujemy maskę do wielkości głowy. Tanie maski z miękką blaszką na nosie i nieregulowanymi gumkami do zaczepienia za uszami będą wpuszczać powietrze, które – zamiast przez filtr – będzie dostawało się wszelkimi możliwymi szczelinami.

Przykładem masek antysmogowych, łączących rozsądną budowę z niewygórowaną ceną jest seria RZ Mask Mesh M2. Maski zostały wykonane z wytrzymałej siatki, zawierają wymienne filtry węglowe, mają dwa zawory ułatwiające oddychanie, są oferowane w kilku rozmiarach i mają regulowane zapięcie. Za maskę tego typu wraz z dodatkowym, wymiennym filtrem zapłacimy około 165 zł.

Maski – choć coraz powszechniejsze na naszych ulicach – nie wywołują najlepszych skojarzeń. Jeśli nasi mniej świadomi sąsiedzi patrzą na nas z obawą, podejrzewając o prowadzenie w piwnicy eksperymentów z wąglikiem, warto zainwestować w nieco mniej rzucający się w oczy sposób na smog.

Jest nim antysmogowa chusta albo szal. Możemy – jak zwykłą chustę – owinąć ją wokół szyi, jednak w części twarzowej znajdziemy dodatek w postaci metalowej kształtki, ułatwiającej zamocowanie chusty na nosie. Niżej znalazło się miejsce na wymienny wkład z filtrem, oczyszczający wdychane powietrze. Chusty tego typu oferuje m.in. marka Lekko Wear, a za sprzedawane wraz z filtrem egzemplarze zapłacimy około 260 zł.

Wychodzenie na zewnątrz podczas alarmu smogowego warto ograniczyć do minimum, a przebywając w domu dobrze jest mieć w otoczeniu urządzenia i rośliny, pomagające walczyć ze skutkami zanieczyszczeń. Jedną z nich jest skrzydłokwiat.

Choć roślina nie usunie wszystkich zanieczyszczeń, jest w stanie poprawić jakość powietrza w pomieszczeniu. Trzeba tylko pamiętać o umieszczeniu jej w miejscu o odpowiednim nasłonecznieniu i o regularnym czyszczeniu liści z kurzu. Poza skrzydłokwiatem do „antysmogowych” roślin zaliczany jest także bluszcz pospolity, filodendron, chryzantema i dracena. Za niewielką sadzonkę skrzydłokwiatu zapłacimy od kilkunastu zł.

Aplikacje informujące o jakości powietrza są bardzo przydatne, jednak dostarczane przez nie dane dotyczą zazwyczaj jakiegoś większego obszaru. Jeśli ciekawi nas jakość powietrza w najbliższym otoczeniu, warto zainwestować w czujnik. Urządzenia tego typu są niewielkie, zazwyczaj zasilane akumulatorowo, i różnią się pomiędzy sobą rodzajami wykrywanych zanieczyszczeń, a także dodatkowymi funkcjami, jak komunikacja bezprzewodowa czy zgodność z którymś ze standardów smart home.

Przykładem czujnika, łączącego umiarkowaną cenę z przydatnymi funkcjami jest Oregon SHE101. Urządzenie mierzy poziom zanieczyszczeń PM1, PM2,5 i PM10 i obecność lotnych związków organicznych. Wyniki pomiarów są wyświetlane nie tylko na ekranie, ale także, dzięki komunikacji Bluetooth, trafiają do dedykowanej aplikacji mobilnej na naszym smartfonie. Za czujnik Oregon SHE101 zapłacimy około 550 zł.

Sama świadomość zagrożenia ze strony smogu nie znaczy wiele bez narzędzi do jego zwalczania. Choć na zewnątrz jesteśmy skazani na bierne metody walki, jak różnego rodzaju maski czy chusty, to w naszym domu mamy do dyspozycji nieco większe możliwości. Dobry oczyszczacz jest w stanie poradzić sobie nawet z mocno zanieczyszczonym powietrzem, oczyszczając je za pomocą zestawu filtrów, w skład którego wchodzi m.in. filtr HEPA.

Przykładem takiego oczyszczacza jest, dostępny również na polskim rynku Mi Air Purifier 2S. Poza oczyszczaniem powietrza urządzenie pełni również funkcję czujnika jakości powietrza. Funkcjonalność oczyszczacza zwiększa także komunikacja bezprzewodowa, możliwość współpracy z innymi urządzeniami, wchodzącymi w skład ekosystemu Xiaomi, a także współpraca z aplikacją mobilną. Za oczyszczacz zapłacimy około 700 zł.