Naprawiaj, nie wyrzucaj. Wiedeń wspiera takie podejście i daje nawet 100 euro

Dziś ceny elektronicznych sprzętów, takich jak telewizory, pralki czy lodówki, są na tyle nieduże, że niektórzy wolą kupić nowy model niż naprawić stary. Ma to negatywne konsekwencje dla środowiska. Wiedeń wypowiada wojnę takiemu podejściu.

Naprawiaj, nie wyrzucaj. Wiedeń wspiera takie podejście i daje nawet 100 euro
Adam Bednarek

01.10.2020 | aktual.: 08.03.2022 14:37

Program "100 euro+" na naprawę, jak moglibyśmy z przymrużeniem oka nazwać, już działa. I to od dawna. Jak zauważa serwis smoglab.pl, wiedeńska sieć punktów napraw pozwalająca skorzystać z miejskiego vouchera funkcjonuje z powodzeniem od 1999 roku.

Rocznie z takiej formy pomocy korzysta 50 tys. wiedeńczyków. Burmistrz miasta, Michael Ludwig, podkreśla, że w akcji nie chodzi wyłącznie o promowania ruchu zero waste.

Dzięki temu, że mieszkańcy naprawiają, a nie wyrzucają zepsute sprzęty zastępując je nowymi, korzystają lokalni niewielcy przedsiębiorcy. "Złote rączki" są dziś przecież na wyginięciu - mało kto potrzebuje szewca czy osiedlowego specjalisty od pralek.

Niedawno Kraków postanowił wyjść z cienia małym firmom, o istnieniu których mieszkańcy mogą nawet nie wiedzieć. Wydaje się jednak, że kluczem są właśnie finanse. Wiedeń pokrywa nawet 50 proc. kosztów naprawy. a maksymalnie otrzymać można 100 euro.

Biorąc pod uwagę fakt, że często odświeżenie lub wymiana jakiejś części może kosztować nawet ok. tysiąca złotych, nic dziwnego, że większość wybiera nowy sprzęt.

Istnieje teoria, że sprzęty psują się szybko nie przez przypadek.

Teoria planowanego postarzania produktów

Teoria planowanego postarzania produktów głosi, że poza wpływaniem na nasz gust i pragnienia producenci stosują również bardziej bezpośrednie metody: projektują swoje sprzęty w taki sposób, aby zepsuły się po założonym czasie, zmuszając do kolejnego zakupu.

Czy faktycznie mowa o spisku? Jak zauważył Łukasz Michalik, planowane starzenie produktów nie jest mitem. Nie chodzi tu jednak o przebiegłość producentów, a raczej próba zaspokojenia potrzeb rynku.

Dlatego, zanim po raz kolejny zaczniemy krytykować niską jakość współczesnej elektroniki, zastanówmy się, z czego ona wynika. Maksymalizacja zysku producentów — choć oczywista — to tylko jedna składowa. Drugą są nasze oczekiwania — chcemy tanich i dostępnych dla każdego produktów, więc takie dostajemy. Refleksja, że nie zawsze jest to dobry pomysł, przychodzi zazwyczaj za późno - gdy na własnej skórze zaczynamy odczuwać skutki wprowadzonych w procesie produkcyjnym oszczędności.

Pomysł wiedeńczyków wydaje się być ciekawą alternatywą i zachętą, aby jednak tworzyć sprzęty trwalsze, które przede wszystkim da się naprawić. I warto to robić, bo taka renowacja nie zrujnuje domowego budżetu.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.