Netatmo Healthy Home Coach: inteligentny strażnik ciszy i jakości powietrza
Nowość od Netatmo zapewnia stałe monitorowanie warunków panujących w domu i precyzyjny odczyt parametrów otaczającego nas powietrza. Czy w tym przypadku innowacje ograniczyły się wyłącznie do eleganckiego wyglądu?
12.10.2016 | aktual.: 10.03.2022 09:14
Budżetowa wersja droższego urządzenia
Ten produkt dla wielu osób i portali branżowych okazał się zaskoczeniem. Netatmo ma bowiem w swojej ofercie inteligentną stację pogodową, a nowość pozornie wydaje się być jej okrojoną wersją. Jest w tym nieco racji, jednak Healthy Home Coach wyposażono w dodatkową funkcję, a jego cena jest od poprzednika znacznie atrakcyjniejsza.
Duża precyzja pomiaru i ukłon w stronę Apple
Urządzenie w kształcie pionowego walca w eleganckiej stylistyce ma wymiary 50 × 50 × 155 mm. Równie dobrze funkcjonuje w domu samodzielnie, jak połączony w sieć z innymi egzemplarzami tego samego modelu. Wszystkimi wygodnie wówczas zarządzamy z poziomu jednego smartfona. Połączenie z internetem zapewnia wbudowane WiFi b/g/n.
Healthy Home Coach wyposażono w cztery czujniki, monitorujące na bieżąco warunki otoczenia: temperaturę, natężenie hałasu, wilgotność oraz zanieczyszczenie powietrza. Pierwszy z nich mierzy w zakresie 0 - 50° (± 0.3°), kolejny od 0 do 100% (± 3 %), następny od 35 do 120 dB, a ostatni – w skali od 0 do 5000 ppm (± 5 %).
Wyniki możemy odczytać na dedykowanej aplikacji na systemy Android i iOS. Co ciekawe, na samych liczbach się nie kończy: oprogramowanie zaproponuje nam działanie, które pomoże wyrównać odchylony od normy parametr. Powiadomienia mają być szczególnie cenne dla rodziców i ich pociech, w szczególności narażonych na wahania temperatur i zanieczyszczenia powietrza.
Funkcją, którą nowość przewyższa poprzednika, jest wparcie dla Apple HomeKit. Dzięki niemu dołączenie Coacha do sieci w inteligentnym domu ma być jeszcze prostsze, a wśród zalet producent wymienia obsługę urządzenia poleceniami głosowymi kierowanymi do Siri.
Budżetowy, ale czy opłacalny?
Zasada działania jest więc całkiem prosta: spadająca wilgotność skutkuje komunikatem o potrzebie interwencji, wysoka temperatura potrzebą zmiany ustawień termostatu, wzrost zanieczyszczeń potrzebą wywietrzenia pomieszczenia, a zarejestrowany podczas snu hałas pozwala zlokalizować i ograniczyć jego źródło.
Zasadnicze pytanie brzmi natomiast: czy owe cztery płaszczyzny monitorowania i garść porad są rzeczywiście warte 99 dol.? W takiej właśnie cenie urządzenie zadebiutowało właśnie na stronie producenta. Zdania z pewnością będą podzielone, ale na spektakularnego sukcesu sprzedażowego raczej nie należy się spodziewać.