Nie tylko "House of Cards", nie tylko Netflix. Seriale z Internetu wygrywają Złote Globy

"Transparent"
"Transparent"
Źródło zdjęć: © Amazon
Marta Wawrzyn

12.01.2015 10:19, aktual.: 12.01.2015 12:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dwa lata temu ostrożnie prognozowaliśmy, że nadchodzi era seriali produkowanych przez platformy internetowe. Dziś to się potwierdza – na pozór niszowy serial Amazona zdobył więcej Złotych Globów niż wszystkie produkcje HBO razem wzięte.

Kiedy w Netfliksie debiutowało "House of Cards", kosztująca 100 mln dolarów produkcja z Kevinem Spaceyem, ostrożnie pisaliśmy, że coś się zaczyna zmieniać. Internet zaczyna produkować seriale, które nie są wcale gorsze od tych z "prawdziwej" telewizji. Dwa lata później wypada już tylko powiedzieć, że telewizja ma coraz mniej wspólnego z zasiadaniem o określonej godzinie na kanapie przed odbiornikiem telewizyjnym. Liczy się sam produkt, sama historia, którą możemy oglądać kiedy chcemy i na jakim urządzeniu chcemy.

A seriale, które można oglądać tylko w Sieci, wypadają równie dobrze co te produkowane przez wielkie stacje. Potwierdza to dzisiejsza lista laureatów Złotych Globów.

Trzy nagrody dla seriali z Sieci, jedna dla HBO

W tym roku aż trzy nagrody (z jedenastu rozdanych) dostały seriale stworzone przez platformy internetowe. Kevin Spacey wreszcie został doceniony za swoją, kultową już przecież, rolę w "House of Cards". I choć samo "House of Cards" znów przegrało, tym razem z nowiutkim i świeżutkim "The Affair", nie ma powodów do narzekania. Internetowe seriale zgarnęły więcej nagród niż HBO, które dostało jeden jedyny Złoty Glob – dla Matta Bomera za film "Odruch serca".

Bo oto pojawił się nowy mocny gracz – Amazon, który postawił na niszową komedię w stylu filmów z festiwalu Sundance i wygrał podwójnie (najlepszy serial komediowy i najlepszy aktor komediowy). "Transparent" to opowieść o rodzinie – pełnej neurotyków, trochę popapranej, ale w gruncie rzeczy zwyczajnej - której głowę gra Jeffrey Tambor. Nie jest to serial dla wszystkich, ale jeśli lubicie kameralne kino niezależne, zakochacie się w tym klimacie.

'Transparent' Trailer

W Internecie można obejrzeć wszystko, w TV - niekoniecznie

Ale nawet jeśli nie trafi do Was komedia o transseksualiście i jego rodzinie, a i "House of Cards" to nie do końca Wasza bajka, Netflix i Amazon tworzą teraz tyle seriali, że coś się znajdzie dla każdego. Ot, choćby produkowane razem z Marvelem seriale o superbohaterach. Albo wdzięczny "Mozart in the Jungle", którego Amazon wypuścił przed świętami. Amazon wiele się przez ostatni rok nauczył, także jeśli chodzi o sprawne promowanie swoich produkcji.

A poza tym pamiętajmy, że obie platformy, które właśnie zabrały tradycyjnej telewizji sprzed nosa prestiżowe nagrody, to gigantyczne biblioteki seriali. W HBO nie zobaczycie nic poza serialami HBO, w Netfliksie i Amazonie znajdziecie prawie wszystko. Całe sezony fantastycznych seriali różnych stacji. Nic tylko oglądać, najlepiej po kilka odcinków naraz. Taki model zdecydowanie wygrywa, również w przypadku serialowych nowości. I nikogo w Netfliksie nie obchodzi, że krytycy zrzędzą, bo są przyzwyczajeni do recenzowania wszystkiego odcinek po odcinku.

Czasy, kiedy rządzą seriale z Internetu, są najlepsze przede wszystkim dla zwykłego widza, który nie dość że może wybierać i przebierać, to jeszcze jest w stanie oglądać prawie wszystko tak jak lubi. W swoim własnym tempie, na swoim ulubionym urządzeniu, w łóżku, w pociągu, na nudnym wykładzie. W Polsce za wygodę wciąż jeszcze musimy płacić jak za zboże, ale i to się zmieni. Żyjemy w najlepszych dla seriali czasach, a dzisiejszy triumf Netfliksa i Amazona na hollywoodzkiej gali tylko to potwierdza.

A przy okazji: widzieliście zwiastun nowego sezonu "House of Cards"? Jeśli to nie jest telewizja w najlepszym wydaniu, to ja już nie wiem, co nią jest.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2)
Zobacz także