Ostateczny koniec anonimowego internetu w Chinach?
Wygląda na to, że Chińczycy przysłuchiwali się debacie o chamstwie internautów, zainicjowanej przez Dziennik zaraz po opublikowaniu tożsamości blogerki Kataryny. Komunistyczne władze rozważają właśnie wprowadzenie obowiązku rejestracji wszystkich użytkowników Internetu, którzy pragną komentować wpisy na forach czy prowadzić konwersacje przez czaty. Chińczycy chcą, by każdy internauta podpisywał się imieniem i nazwiskiem.
Wygląda na to, że Chińczycy przysłuchiwali się debacie o chamstwie internautów, zainicjowanej przez Dziennik zaraz po opublikowaniu tożsamości blogerki Kataryny. Komunistyczne władze rozważają właśnie wprowadzenie obowiązku rejestracji wszystkich użytkowników Internetu, którzy pragną komentować wpisy na forach czy prowadzić konwersacje przez czaty. Chińczycy chcą, by każdy internauta podpisywał się imieniem i nazwiskiem.
Pomysł rejestracji Internautów nie jest nowy, ale dopiero teraz władze podjęły próby wprowadzenia go w życie.
"Prace nad systemem uwierzytelniania użytkowników już trwają", zapewnia Wang Chen, szef Biura Informacji Rady Państwa.
Cały proces rozpoczęto niecały tydzień po tym, gdy komunistyczne władze ogłosiły kolejne zaostrzenie prawa, zobowiązujące dostawców internetu i operatorów telefonii komórkowej do ujawniania wszelkich danych o użytkownikach na każde wezwanie policji.
Chińczycy od dawna nie mogli anonimowo komentować wpisów na portalach internetowych, jednak do tej pory mogli posługiwać się pseudonimami. Rząd zapewnia, że nowy projekt ma na celu ochronę tajemnic państwowych, a także filtrowanie pornografii i materiałów pedofilskich. Czy my przypadkiem tego już gdzieś nie słyszeliśmy?
Źródło: telegraph