Philips Smart Health: nowa linia produktów dla dbających o zdrowie i uprawiających sport
Nowa seria produktów Philipsa proponuje więcej niż smartwatcha, opaskę fitness oraz aplikację. To kompletny zestaw produktów, które pomogą nam żyć zdrowo i aktywnie. Co potrafią nowe urządzenia z linii Smart Health?
05.08.2016 | aktual.: 10.03.2022 09:34
Kompleksowe monitorowanie zdrowia i aktywności
Ilość zaprezentowanych przez Philipsa urządzeń prezentuje się świetnie. W skład serii Smart Health już wkrótce wchodzić będzie smartwatch, waga łazienkowa, dwa modele ciśnieniomierza oraz termometr. Wszystkie będą się komunikować ze smartfonem przy pomocy dedykowanej aplikacji HealthSuit.
Wszystkie urządzenia łączy jeden wspólny cel: monitorowanie zdrowia i aktywności, a przy jego pomocy promowanie zdrowego stylu życia. Ambicje producenta widać m.in. w przyporządkowaniu smartwatcha do kategorii urządzeń medycznych, a nie wyłącznie elektroniki użytkowej.
Precyzja i dokładność pomiaru jako motto
Wspomniany zegarek smart ze swoim monochromatycznym wyświetlaczem odstaje od wyglądu flagowych produktów konkurencji. Ma jednak przewyższać je funkcjonalnością, będąc w stanie m.in. prowadzić ciągły monitoring pracy serca. Nie znajdziemy tu kolorowych, modyfikowalnych tarcz, ale zmierzymy spoczynkowe tętno czy tempo oddechu. Zwyciężył profesjonalizm, choć pod niemałym naporem rynku, gdzie przeładowane prostymi funkcjami smartwatche rozgościły się już na dobre.
Wchodząca w skład serii waga Smart Scale zapewnia wszystkie funkcje, jakie dotąd trafiły do urządzeń tego typu. Wykonuje pomiar m.in. BMI, składu ciała czy tkanki tłuszczowej. Zebrane przez nią dane trafiają oczywiście do naszego profilu w HealthSuit.
W ten sam sposób informacje pobierzemy i przeanalizujemy z dwóch modeli ciśnieniomierzy: nadgarstkowego i naramiennego. Ten ostatni – choć gabarytowo większy - wyróżnia się szerszymi możliwościami pomiaru ciśnienia oraz zestawianiem wyników z klasyfikacją WHO.
Ostatnia część zestawu to termometr dokonujący odczytu przez ucho. Ma to trwać zaledwie dwie sekundy, a wynik cechować się wyjątkową dokładnością. Nie zabrakło wyświetlacza, a zatem temperaturę odczytamy również bez smartfona pod ręką.
Diagnostyka zawsze w zasięgu
Cel obrany przez Philipsa należy pochwalić, zwłaszcza że w podobnym kierunku idzie niewielu producentów. Pomysł na aplikację zbierającą dane z urządzeń tego typu nie jest wprawdzie nowy, ale dla wielu użytkowników z pewnością wygodny i potrzebny. Media regularnie przypominają nam o niskiej wykrywalności wielu groźnych chorób, a przecież szereg z nich można szybciej wykryć. Najprostszym przykładem niech będą choroby serca i układu krążenia, które w pierwszym etapie można zaobserwować właśnie na podstawie wartości tętna oraz pulsu.
Nie bez znaczenia jest także promowanie zdrowszego trybu życia w czasach wszechobecnego bezruchu oraz nadwagi. Owszem, sporo się już o tym mówi, ale nie dość dużo aby równie wiele się zmieniło. Urządzenia pokroju m.in. nowego smartwatcha mają szansę to zmienić. Jak użytkownicy zareagują na bardziej medyczną odmianę wearables – dowiemy się zapewne niedługo. Data premiery nie jest jeszcze znana (być może na targach IFA we wrześniu), ale kwoty udostępniono: smartwatch wyceniono na 249.99 dol., wagę i ciśnieniomierz naramienny na 99 dol., wersję nadgarstkową na 89.99, a termometr 59.99 dol.