Pożeracze prądu w naszych domach. Wiesz, o czym mowa?

Pożeracze prądu w naszych domach. Wiesz, o czym mowa?

Tyle płacimy za zużycie prądu poszczególnych sprzętów elektrycznych
Tyle płacimy za zużycie prądu poszczególnych sprzętów elektrycznych
Źródło zdjęć: © Pixabay | StockSnap
Karolina Modzelewska
17.12.2022 14:23, aktualizacja: 17.12.2022 15:14

Europejski kryzys energetyczny wielu z nas spędza sen z powiek. Zwłaszcza że gwałtownie rosnące ceny energii znacząco wpływają na naszą jakość życia i mocno obciążają domowe budżety. Z tego powodu warto znać największych pożeraczy energii, a także przydatne narzędzia jak np. kalkulator ułatwiający kontrolę zużycia energii elektrycznej w domach.

Wiedząc, które z urządzeń w naszych domach zużywają najwięcej prądu, możemy wdrożyć nawyki pomagające obniżyć zużycie energii elektrycznej, a tym samym i rachunki za prąd. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) przygotowało specjalną analizę, w której eksperci przyjrzeli się popularnym sprzętom w naszych gospodarstwach domowych i ustalili, jak w ich przypadku wygląda pobór prądu.

Największy pożeracz prądu w naszym domu

Udało im się również wykazać, że największym pożeraczem prądu jest płyta indukcyjna. Według PGNiG "zużywa blisko trzykrotnie więcej prądu niż lodówka i ponad pięciokrotnie więcej niż pralka". To, ile prądu zużyje, zależy oczywiście od czasu i sposobu jej użytkowania. Trudno jednak wyobrazić sobie rezygnację z przygotowania przynajmniej jednego, ciepłego posiłku każdego dnia.

Zakładając, że korzystamy z płyty indukcyjnej przez pół godziny dziennie, z dwóch pól grzejnych o mocy 2,3 tys. watów, zużywamy w tym czasie 2,3 kWh. Jak podaje serwis Rachuneo, średnia cena za 1 kWh w Polsce (w najpopularniejszej taryfie G11) kosztuje od 0,72 - 0,80 zł. Oznacza to, że dzienny koszt użytkowania płyty indukcyjnej to 1,65 do 1,84 zł. W skali roku daje to pobór na poziomie bliskim 840 kWh, co przekłada się na koszty w wysokości od 604,8 do 672 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Innym pożeraczem prądu w naszych domach może być piekarnik elektryczny. Wyliczenia PGNiG uwzględniły urządzenie o mocy około 2000 W rozgrzane do 200°C. W tym czasie grzałka piekarnika pracuje przez około 40 minut. Daje to dzienne zużycie 1,36 kWh, co kosztuje nas od 0,98 do 1,10 złotych. Zakładając, że korzystamy z piekarnika każdego dnia, roczne zużycie energii elektrycznej wyniesie około 496,4 kWh, co przekłada się na koszt od 357 do 397 złotych.

Za spore zużycie energii elektrycznej odpowiada również lodówka. Warto o tym pamiętać już na etapie wyboru urządzenia, bo tego typu sprzęt działa bez przerwy przez całą dobę. Przeciętna chłodziarko-zamrażarka A++ zużywa każdego dnia około 0,74 kWh, co w skali roku daje zużycie na poziomie 270 kWh. Dla podanych stawek ceny za energię elektryczną w taryfie G11 przekłada się to na dzienne koszty od 0,53 do 0,59 zł i roczne od 194 do 216 zł.

Jak zmniejszyć zużycie prądu?

Oczywiście, nie można zapominać, że zużycie prądu zależy od rodzaju używanego przez nas urządzenia. Na rynku pojawia się coraz więcej opcji energooszczędnych, ale nie każdy z nas może pozwolić sobie na szybką wymianę sprzętu domowego na nowy. W związku z tym warto szukać innych sposobów na oszczędzanie energii elektrycznej. Jednym z nich może być np. korzystanie z kalkulatora ułatwiającego kontrolę zużycia energii elektrycznej w domach.

Taki kalkulator przygotowała np. spółka E.ON. Rozwiązanie daje możliwość sprawdzenia, o ile zmniejszymy pobór prądu, stosując zaproponowane porady. Co ciekawe, są to również świąteczne rady, które mogą przydać się w okresie bożonarodzeniowym np. korzystanie z lampek LED-owych lub zastąpienie ich lampkami na baterię. E.ON. zwraca uwagę: "na przeciętnym rachunku za prąd, prawie 30 proc. to koszty zasilania telewizora, komputera i sprzętu audio. Za 17 proc. faktury odpowiadają sprzęty używane do gotowania i zmywania. Kolejne 14 proc. to koszty prania i suszenia ubrań, a 13 proc. generuje oświetlenie. Lodówka i zamrażarka odpowiadają za 11 proc. przeciętnego zużycia energii".

Mając taką wiedzę, możemy świadomie zrezygnować np. z oglądania telewizji na rzecz czytania książki, rozmowy z bliskimi, grania w gry planszowe, spaceru czy innych aktywności, niewymagających zużycia prądu. Jeśli chodzi o używanie komputera E.ON. radzi, aby wyłączać laptopa podczas ładowania i wyłączać ładowarkę z gniazdka od razu po zakończeniu ładowania. W czasie używania urządzenia warto natomiast korzystać z trybu oszczędzania energii. Kiedy na chwilę od niego odchodzimy - aktywujmy tryb uśpienia, a po zakończeniu pracy wyłączajmy go całkowicie.

E.ON. podpowiada, aby dbać o drożność otworów chłodzących laptopa. W ten sposób można zużyć nawet o 15 proc. mniej energii. Warto również wyłączać niepotrzebne zakładki i nieużywane programy. One też przekładają się na ostateczne zużycie prądu w naszym laptopie. Mówiąc o oszczędności energii, nie można zapomnieć o smartfonach, czyli urządzeniach używanych niemalże cały czas przez większość z nas. E.ON. radzi m.in., aby zmniejszyć poziom głośności telefonu komórkowego, korzystać z usług lokalizacji tylko w razie potrzeby czy rozważyć obniżenie jasności ekranu. Przydatną sugestią jest też ta, aby trzymać smartfona w temperaturze pokojowej, a poziom naładowania utrzymywać między 40-80 proc., co zwiększy żywotność baterii.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Gadżetomanii

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (72)