Próba umieszczenia przez Koreę Północną satelity na orbicie skończyła się kompletnym fiaskiem
Wygląda na to, że na razie nie będziemy mieli kolejnej akcji prewencyjnej ze strony USA. Korea Północna udowodniła, że chociaż nie boi się reakcji opinii publicznej i sankcji ONZ to technologicznie wciąż pozostaje z tyłu za „nowoczesnymi zabójcami”.
06.04.2009 | aktual.: 14.03.2022 13:29
Rakieta Taepo Dong 2 i satelita Kwangmyongsong-2 (Jasny Promień) należą do przeszłości.
Wygląda na to, że na razie nie będziemy mieli kolejnej akcji prewencyjnej ze strony USA. Korea Północna udowodniła, że chociaż nie boi się reakcji opinii publicznej i sankcji ONZ to technologicznie wciąż pozostaje z tyłu za „nowoczesnymi zabójcami”.
Rakieta Taepo Dong 2 i satelita Kwangmyongsong-2 (Jasny Promień) należą do przeszłości.
Jak donosi US Northern Command rakieta balistyczna wystrzelona przez Phenian, rozpadła się nad Japonią na kilka części. Większość potencjalnie niebezpiecznych dla Japonii resztek wpadła do Pacyfiku.
Przyczyną niepowodzenia „misji” było najprawdopodobniej to, że drugi człon rakiety nie oddzielił się wcale od pierwszego, lub też nie zrobił tego we właściwym momencie.
W tej chwili resztki rakiety pływają w Morzu Japońskim oraz w Pacyfiku. Tyle się mówi teraz o ekoterroryźmie, że zwykłe „złe mocarstwa” wydają się być trochę w cieniu. Jeżeli Phenian będzie kontynuował wrzucanie złomu do morza to, kto wie może załatwią ich ekolodzy?
Źródło: Gizmodo