Rower NuBike ma dźwignie zamiast korb. To sposób na lepsze wykorzystanie siły kolarza
Rower z dźwigniami zamiast obrotowej korby? Pomysł na tak radykalną modyfikację rowerowego napędu może wydawać się karkołomny, ale konstrukcja o nazwie NuBike udowadnia, że wygląda całkiem zgrabnie. Jaką ma przewagę nad zwykłym rowerem?
22.01.2019 | aktual.: 09.03.2022 09:09
Jak udoskonalić napęd roweru? Od czasów, gdy wynalazek pana de Sivraca uzyskał znaną nam formę, pedały, korby i tarcze zębatek wyglądają i działają mniej więcej tak samo. Co prawda pojawiają się udoskonalenia, jak zastąpienia łańcucha pasem czy coraz bardziej zaawansowane przekładnie, jak opracowana w Polsce Efneo, jednak pod względem zasady działania napędu nie zmienia się wiele.
Twórca roweru NuBike, Rodger Parker, postanowił zaryzykować i zerwać z dziesiątkami lat doświadczeń. Pozostawili wprawdzie pedały, jednak osadzili je nie na obrotowych korbach, ale na dźwigniach. W rezultacie powstało coś na kształt hybrydy ergometru wioślarskiego, orbitreka i tradycyjnego roweru – kolarz zamiast kręcić korbami, wciska nogami dwie dźwignie.
Dźwignie zamiast korb
Zdaniem twórcy, który chce sfinansować rozwój tej dziwnej konstrukcji poprzez kampanię na Kickstarterze, zaproponowane rozwiązanie jest efektywniejsze od tradycyjnego. Brzmi to nieźle, jednak w praktyce nic nam nie mówi, bo Rodger Parker nie informuje, od jakiego konkretnie roweru i rodzaju napędu jego wynalazek jest bardziej efektywny.
W rezultacie kolarz zamiast kręcić, wyciska. A ponieważ dźwignia jest dłuższa, niż w przypadku korby, zdaniem pomysłodawcy jego siła jest wykorzystywana bardziej efektywnie, zwłaszcza, że stopy poruszają się niemal pionowo.
NUBIKE - CYCLING OPTIMIZED
Jak ulepszyć napęd roweru?
W teorii brzmi to nieźle. Mam jednak poważne wątpliwości, czy w praktyce rozwiązanie tego typu faktycznie okaże się lepsze od udoskonalanego przez dekady napędu rowerów. W grę wchodzą choćby opory, stawiane przez mechanizm czy efektywność stosowania przełożeń, których NuBike ma zaledwie 4.
Mój sceptycyzm wydają się podzielać potencjalni klienci – na razie zbiórka na Kickstarterze cieszy się niewielkim zainteresowaniem i nic nie wskazuje na to, by miała się zakończyć powodzeniem. W niczym nie zmienia to faktu, że sam pomysł wydaje się ciekawy. Zastąpić pedały, korby i łańcuch nie jest łatwo, ale – jak widać – próby trwają. Ktoś kiedyś w końcu wymyśli coś lepszego.