Rozbierające skanery to za mało, będzie jeszcze gorzej
Osławione skanery, które na lotniskach pozbawiają podróżnych ubrań, to niewystarczający środek ostrożności. Teraz w planach jest wprowadzenie urządzeń do odczytywania i przechowywania całej struktury kostnej podejrzanych jednostek.
25.08.2010 | aktual.: 11.03.2022 13:37
Osławione skanery, które na lotniskach pozbawiają podróżnych ubrań, to niewystarczający środek ostrożności. Teraz w planach jest wprowadzenie urządzeń do odczytywania i przechowywania całej struktury kostnej podejrzanych jednostek.
Wszystkie obecnie stosowane na lotniskach zabezpieczenia można w jakiś sposób oszukać. Nawet rozbierające skanery nie są doskonałe, nie mówiąc już o kontrowersjach, jakie budzi ich niewłaściwe wykorzystanie.
Podobno skanery szkieletu będą o wiele bardziej odporne na jakiekolwiek próby oszustw. Jak miałby działać taki system?
Po pierwszy należy stworzyć bazę danych zawierającą skany struktur kostnych wszystkich żyjących terrorystów. Realizacja tego punktu już zaczyna nastręczać trudności. Operacja będzie kosztowna. Poza tym po terrorystach prawdopodobnie przyjdzie kolej na przestępców, a w ostatecznym rozrachunku na każdego, kto ma ochotę wybrać się w podróż lotniczą.
Drugim krokiem ma być zamontowanie na lotniskach skanera zdolnego do rozpoznania szkieletu każdego człowieka z odległości do 45 metrów. W tym przypadku nie będę próbował zgadywać, jak pomysłodawcy nowego systemu zabezpieczeń mają zamiar tego dokonać. Wystawianie wszystkich podróżnych na promienie rentgenowskie raczej nie wchodzi w rachubę.
Po raz kolejny sprawdzają się pozornie nieprawdopodobne przewidywania fantastów. Oglądaliście pamięć absolutną?
No właśnie… Tylko dlaczego akurat skanery, a nie tancerki z trzema piersiami?
Źródło: CrunchGear • Dvice