Sharp zaprezentował przyszłość: 27‑calowy monitor 8K z odświeżaniem 120 Hz
07.10.2016 08:41, aktual.: 10.03.2022 09:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć rozdzielczości 8K daleko jeszcze do szerokiej dostępności, część producentów patrzy już w przyszłość. Także Sharp, którego monitor wyposażono w panel nowej generacji. Jakie są jego możliwości?
Licytacja na gęstość pikseli w matrycach
Panele w monitorach, telewizorach i smartfonach rozwijają się szybciej niż zapotrzebowanie konsumentów. Obecne już w pierwszych modelach smartfonów 4K wywołuje konsternację i na nowo ożywia dyskusję na temat zasadności takiego zagęszczania pikseli. Tymczasem producentów wydaje się to ani trochę nie zniechęcać, co potwierdzają każde kolejne technologiczne targi.
Na odbywających się w Japonii CEATEC Sharp zademonstrował monitor, który wysuwa się na czoło stawki w wyścigu na rozdzielczość. Rekordowe osiągi udało się uzyskać dzięki nowej technologii konstruowania panelu, a rezultat zelektryzował media branżowe na całym świecie.
Rozdzielczość wyprzedziła możliwości złącz
27” monitor pracuje w natywnej rozdzielczości 8K (7680 × 4320), co przełożyło się na zagęszczenie pikseli na poziomie 326 ppi. Częstotliwość odświeżania ma wartość 120 Hz, maksymalna jasność to zawrotne 1000 nitów, a to wszystko przy 10-bitowej głębi na kanał.
Tak wyśrubowane parametry wygenerowały transmisję danych o wartości 120 Gb/s. Nie zabrakło typowego już dla high-endu wsparcia dla HDR, a połączenie zapewniono aż ośmioma przewodami DisplayPort w wersji 1.4.
Wszystko to stało się możliwe dzięki zastosowaniu panelu IPS w technologii IGZO, a więc zastąpieniu silikonu w roli półprzewodnika kombinacją indu, galu, cynku i tlenu. Umożliwiło to zwiększenie dynamiki ruchu elektronów od 20 do 50 razy, zastosowanie mniejszych tranzystorów, a w końcowym rezultacie niższy pobór mocy i większą gęstość pikseli.
Generacja 8K nadciąga wielkimi krokami
Takie premiery raz jeszcze spolaryzują użytkowników, którzy ponownie podzielą się na sceptyków i entuzjastów tak ekstremalnych rozdzielczości. Ci pierwsi mają trochę racji, gdyż (pomijając już możliwości ludzkich oczu) na naszych oczach powstał problem nie dotyczący monitorów 4K: problemy z płynną transmisją obrazu pojedynczym przewodem.
Na jego tle nadmierna grubość nowości Sharpa wydaje się zaledwie chorobą wieku dziecięcego, z którą producenci szybko powinni się uporać. Podobnie jak z wyprodukowaniem OLED-owych wersji monitorów IGZO skoro i w nich ta technologia może być bez przeszkód stosowana. Przyszłość komputerowych ekranów prezentuje się więc co najmniej obiecująco.