Słońce w Las Vegas na dopalaczu
W Las Vegas przez cały niemal rok panują upały. Dotąd promienie słoneczne uważano za jedną z głównych atrakcji turystycznych. Ten stan rzeczy może ulec zmianie, szczególnie w pobliżu nowego hotelu Vdara. Zainteresowani dlaczego?
30.09.2010 16:12
W Las Vegas przez cały niemal rok panują upały. Dotąd promienie słoneczne uważano za jedną z głównych atrakcji turystycznych. Ten stan rzeczy może ulec zmianie, szczególnie w pobliżu nowego hotelu Vdara. Zainteresowani dlaczego?
Niedawno okazało się, że wklęsła fasada tego 57-piętrowego budynku odbija mocno skupione promienie słoneczne i nakierowuje je wprost na teren wokół hotelowego basenu. Promienie są na tyle silne, że potrafią stopić plastikowe budynki i wywołać poparzenia u ludzi. Jeden z gości miał nieprzyjemność przekonać się o tym na własnej skórze...
Po krótkiej kąpieli w hotelowym basenie zaczął się opalać. Leżał na brzuchu, zrelaksowany, z zamkniętymi oczami. Nagle poczuł znaczące podwyższenie temperatury, musiał poderwać się z miejsca. Próbował założyć swoje sandały, okazały się one jednak zbyt gorące, aby mógł je nawet dotknąć. Pobiegł boso w stronę cienia.
- Czułem się przypalany żywcem.
- Przyspieszyłem kroku, na tyle by nie zwracać na siebie uwagi.
Następnie poczuł nieprzyjemny zapach. Wkrótce zdał sobie sprawę, że źródłem fetoru były jego przypalone włosy na głowie.
Problemu nie rozwiązały nawet specjalne filtry nałożone na okna. Fala gorąca o powierzchni 3 x 5 metrów przesuwająca się wzdłuż basenu wciąż zagraża gościom. Zarząd budynku pracuje nad innym rozwiązaniem.
Źródło: Engadget