Sterowiec za 211 milionów dolarów trafi na śmietnik
Sterowce królowały na niebach zanim ich karierę nie przekreśliła katastrofa Hidenburga. Przez długie lata nie traktowano poważnie wiekowej konstrukcji, a dziś na niebie niepodzielnie królują samoloty i śmigłowce. Od jakiegoś czasu pojawiają się pomysły wykorzystania sterowców do zwiadu wojskowego - niestety górnolotne plany znów spotykają się z twardą rzeczywistością.
09.06.2012 | aktual.: 10.03.2022 14:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sterowce królowały na niebach zanim ich karierę nie przekreśliła katastrofa Hidenburga. Przez długie lata nie traktowano poważnie wiekowej konstrukcji, a dziś na niebie niepodzielnie królują samoloty i śmigłowce. Od jakiegoś czasu pojawiają się pomysły wykorzystania sterowców do zwiadu wojskowego - niestety górnolotne plany znów spotykają się z twardą rzeczywistością.
Sterowce oraz pojazdy oparte na ich konstrukcji mogłyby w przyszłości stanowić jeden z podstawowych środków transportu. Wizje przyszłości w rodzaju futurystycznego lotniska albo niewielkiego, prywatnego pojazdu latającego wykorzystują właśnie te wiekowe już maszyny. Z drugiej strony wiele osób uważa, że renesans sterowców jednak nie nadejdzie.
W Karolinie Północnej znajduje się hangar z czasów II wojny światowej, a w nim długi na ponad 112 metrów sterowiec. Kolos o objętości 37 tys. metrów sześciennych jest już gotowy w niemal 95% i już wkrótce miał zostać przeznaczony do misji zwiadowczych. Mógł operować nieprzerwanie przez 5 dni albo 3 dni w zależności od ilości ładunku i paliwa.
Zobacz także
Sterowiec nazwany Blue Devil 2 został skonstruowany przez konsorcjum MAV6 dla siła powietrznych USA. Armia jednak zrezygnowała z projektu w ostatnim momencie z uwagi na przedłużającą się realizację projektu, wzrastające koszty budowy i prognozowane wydatki na eksploatację. Blue Devil 2 ma więc zostać "odłożony" co oznacza, że cały hel można z powrotem wypompować a konstrukcje schować gdzieś głęboko do hangaru.
USAF woli inwestować w projekty w rodzaju LEMV-a, który może operować w powietrzu nawet 21 dni. Twórcy Niebieskiego Diabła mają nadzieję, że jeszcze uda się uratować sterowiec i próbują go sprzedać marynarce. Smutne jednak, że niemal gotowy pojazd i ponad 200 milionów dolarów najprawdopodobniej pójdzie w błoto.