Telefon SpareOne - 15 lat czuwania na jednej baterii AA [wideo]

Telefon SpareOne - 15 lat czuwania na jednej baterii AA [wideo]

Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Łukasz Michalik
09.01.2012 20:00, aktualizacja: 11.03.2022 08:59

Telefony, posłuszne prawu Murphy’ego, lubią rozładowywać się w najmniej odpowiednich momentach. W sytuacji, gdy z powodu rozładowanej baterii stracisz możliwość uaktualnienia statusu na Facebooku nic złego nie powinno się stać. Gorzej, gdy smartfon odmówi współpracy wtedy, gdy będzie naprawdę potrzebny na przykład w celu wezwania pomocy.  Jak uniknąć takich problemów?

Telefony, posłuszne prawu Murphy’ego, lubią rozładowywać się w najmniej odpowiednich momentach. W sytuacji, gdy z powodu rozładowanej baterii stracisz możliwość uaktualnienia statusu na Facebooku nic złego nie powinno się stać. Gorzej, gdy smartfon odmówi współpracy wtedy, gdy będzie naprawdę potrzebny na przykład w celu wezwania pomocy.  Jak uniknąć takich problemów?

Rozwiązaniem jest prosty, zawsze gotowy do działania telefon zaprezentowany podczas CES 2012, z którego można wykonać alarmowe połączenie. Urządzenie o nazwie SpareOne nie rzuca na kolana mnogością funkcji. Nie pograsz na nim w Angry Birds, nie odbierzesz poczty i nie obejrzysz filmu, jednak ma w istotnej kwestii ogromną przewagę nad dowolnym smartfonem.

SpareOne nie wymaga dedykowanego akumulatora. Zamiast niego wystarczy umieścić w telefonie ogólnodostępną i tanią baterię AA – popularny „paluszek”. To nie koniec miłych niespodzianek. Producent twierdzi, że na dołączonej do telefonu  baterii Energizer Ultimate Lithium L91 urządzenie jest w stanie czuwać… 15 lat.

Trzeba oczywiście odłożyć poprawkę na realne, a nie laboratoryjne warunki – przypuszczam, że w praktyce czas czuwania może okazać się zauważalnie krótszy, jednak nawet wówczas SpareOne czasem gotowości do pracy będzie górował nad dowolnym konkurentem.

SpareOne | How To Use

Oznacza to, że gdy wrzucimy telefon np. do schowka w samochodzie albo do kieszeni plecaka, będziemy mogli o nim zapomnieć do czasu, aż alarmowy środek komunikacji okaże się potrzebny.

To oczywiście teoria – trzeba będzie pamiętać o tkwiącej w telefonie karcie SIM, i regularnym opłacaniu rachunku albo doładowania. Jeśli jednak założymy, że jedynym odbiorcą naszych rozmów będzie numer alarmowy, działający nawet bez karty  – możemy zapomnieć również i o tym problemie. W górnej części telefonu znajdziemy ponadto wbudowaną diodę, pełniącą rolę latarki.

Choć na stronie producenta nie ma w tej chwili ceny urządzenia, podano ją podczas targów CES 2012. Telefon SpareOne ma kosztować 50 dolarów i trafi do sprzedaży w najbliższych tygodniach.

Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)
Telefon SpareOne (Fot. SpareOnePhone.com)

Źródło: UbergizmoSpareOnePhone ArenaThe VergeEngadget

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)