Wsiąść do pociągu byle...solarnego!
Słoneczny pociąg dla słonecznej Italii. To idealne połączenie znalazło się w projekcie jednotorowego systemu kolei łączącego Bolonię z głównym lotniskiem we Włoszech. Co w tym nadzwyczajnego? Poza tym, że ta "ciuchcia" będzie jeździć dzięki wszechstronnym w użyciu panelom słonecznym zainstalowanym wzdłuż całej trasy przejazdu? Przeczytajcie sami.
03.11.2009 | aktual.: 14.03.2022 10:19
Słoneczny pociąg dla słonecznej Italii. To idealne połączenie znalazło się w projekcie jednotorowego systemu kolei łączącego Bolonię z głównym lotniskiem we Włoszech. Co w tym nadzwyczajnego? Poza tym, że ta "ciuchcia" będzie jeździć dzięki wszechstronnym w użyciu panelom słonecznym zainstalowanym wzdłuż całej trasy przejazdu? Przeczytajcie sami.
System nowoczesnej komunikacji został dokładnie przemyślany. Przede wszystkim ma służyć podróżnym, którzy mogą wybrać szybką i wygodną podróż w nowym pociągu i odpuścić sobie dłuższą i bardziej męczącą drogę autostradą. Trasa będzie ciągła się przez malownicze tereny, których widok ukoi nawet najbardziej wyczerpanego turystę.
Kolej, jak wspomniałem, jest jednotorowa. Wysokość, na której odbywa się kurs waha się momentami 7 - 25 metrów od podłoża. Wszystko podpierają pojedyncze smukłe filary. A gdzie te panele słoneczne? Znajdują się na każdej stacji i wzdłuż torów, a konkretnie na bandach zabezpieczających. Ogniwa fotowoltaiczne przenoszą pozyskaną energię bezpośrednio do pociągu więc zbędne są dodatkowe instalacje naziemne wzdłuż całego systemu komunikacji.
Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że wznoszenie całej struktury na filarach będzie znacznie bardziej kosztowne w budowie i eksploatacji niż umieszczenie wszystkiego po prostu na ziemi.
Na pewno znalazł się jakiś sprytny matematyk lub ekonomista i dokładnie przeliczył potencjalną inwestycję. Chyba jednak zapomniał, że przejażdżka na wysokościach to nie żadne "widzi mi się". Gdyby cały system kolei przeciskałby się między pagórkami, drzewami i innymi przeszkodami niemożliwe by było pełne wykorzystanie paneli słonecznych zapewniających darmową energię. Wiem, że skleroza nie boli, ale trzeba pamiętać o rachunkach za prąd! Możliwe, że rachmistrz w ogóle nie wziął ich pod uwagę.
Tak sobie myślę. W jednym z poprzednich artykułów "prądziakiem" nazwałem samochód elektryczny. Może solarny pociąg warto ochrzcić jako światłociąg?
Wiele jest dobrych pomysłów, wiele dobrych projektów. Szkoda tylko, że tak często spotykają się z przyziemnością, a nawet bezmyślnością urzędników lub inwestorów. Ktoś zawsze musi popsuć nadzieję, że już jutro na własne oczy zobaczymy to, o czym przez większość życia tylko czytaliśmy w książkach i internecie.
źródło: Inhabitat