Zaczyna się era wyświetlaczy nahełmowych w lotnictwie cywilnym
Niemiecka Agencja Kosmiczna (DLR) poinformowała o bardzo zaawansowanych pracach nad cywilnym wyświetlaczem nahełmowym dla pilotów helikopterów. Do tej pory tego typu gadżety dostępne były jedynie dla wojska i nawet w militarnych zastosowaniach do niedawna były rzadkością.
07.03.2012 | aktual.: 10.03.2022 16:07
Niemiecka Agencja Kosmiczna (DLR) poinformowała o bardzo zaawansowanych pracach nad cywilnym wyświetlaczem nahełmowym dla pilotów helikopterów. Do tej pory tego typu gadżety dostępne były jedynie dla wojska i nawet w militarnych zastosowaniach do niedawna były rzadkością.
DLR (niem. Deutsches Zentrum für Luft- und Raumfahrt) to państwowa agencja badawczo-rozwojowa z rocznym budżetem ok. 1,5 mld euro i siecią 14 oddziałów rozrzuconych po całej RFN. Głównymi polami działalności DLR są aeronautyka, technologie energetyczne i transportowe. W niedawnym komunikacie prasowym DLR ujawniło, że niemal na ukończeniu jest rozwój nahełmowego wyświetlacza dla pilotów śmigłowców. Projekt badawczy jest dziełem DLR Institut für Flugführung (sterowanie statkami powietrznymi) w Brunszwiku.
Opracowany w DLR wyświetlacz nahełmowy (często takie urządzenia nazywa się z angielska HMD od Helmet Mounted Display) pomyślnie przeszedł testy w symulatorach lotu. Cała istota jego konstrukcji polega na holograficznym wyświetlaniu najważniejszych danych na przedniej szybie hełmu, tuż przed oczami pilota. W przypadku wyświetlacza DLR pilot widzi informacje o wysokości, prędkości i kierunku lotu. Dzięki temu nie musi zerkać na wyświetlacze na panelach kokpitu. Ma to kapitalne znaczenie, gdy pilot musi uważnie śledzić teren, np. podczas startów i lądowań lub lotów w trudnych warunkach.
Kolejnym etapem prób będą loty z wykorzystaniem wyświetlacza na prawdziwych maszynach. DLR dysponuje testowymi wersjami śmigłowców Eurocopter EC135 (powyżej) – w Polsce korzysta z nich Lotnicze Pogotowie Ratunkowe – i starszym MBB Bo 105 (poniżej).
Dotąd z nowym wyświetlaczem zapoznali się piloci Bundeswehry, Bundespolizei (policja federalna) i ADAC. Prace na hełmem finansuje Federalny Urząd Technologii Obronnych i Zamówień Publicznych (Bundesamt für Wehrtechnik und Beschaffung, BWB).
Powyższe zdjęcie przedstawia załogę europejskiego wojskowego śmigłowca wielozadaniowego NHI NH90. Piloci korzystają z dedykowanych wojskowych hełmów z wmontowanymi wyświetlaczami TopOwl francuskiego koncernu Thales. TopOwl sprzedawany jest razem z europejskimi śmigłowcami m.in. koncernu Eurocopter, np. EC665 Tiger/Tigre. Mają je też załogi śmigłowców USMC, latające na maszynach AH-1Z i UH-1Y. Siły zbrojne RFN eksploatują helikoptery NH90 i Tiger, więc także korzystają z TopOwl.
Wojskowe wyświetlacze nahełmowe mają znacznie więcej funkcji, niż można oczekiwać od modeli cywilnych. Wiąże się to z użyciem przenoszonego uzbrojenia, a także z prezentacją znacznie większej liczby informacji dostarczanych przez czujniki pokładowe, jak radiolokatory, systemy optoelektroniczne itd. Umożliwiają też lot w warunkach braku widoczności. Nie można wykluczyć, że taki też będzie kierunek rozwoju hełmu DLR. Tym bardziej że agencja ma już na koncie prace nad cywilnymi systemami wspomagającymi lądowanie w warunkach braku widoczności (projekt ALLFlight). Powstają z myślą o śmigłowcach ratowniczych.
Źródło: Deutsches Zentrum für Luft- und Raumfahrt (DLR)