Żegnaj minijacku! JBL prezentuje słuchawki Reflect Aware C z wtyczką USB‑C
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czy to zmierz starych, analogowych standardów? Ceniony producent sprzętu audio zaprezentował pierwszy model słuchawek, w których minijacka zastąpiono złączem USB-C.
Zalety standaryzacji
Co – z punktu widzenia nas, użytkowników – jest jedną z największych zalet współczesnych, elektronicznych gadżetów? Jeśli pamiętacie rozlegające się przed laty w wielu miejscach, rozpaczliwe pytania „Ma ktoś ładowarkę do Nokii?”, to zapewne zgodzicie się, że wielkim sukcesem okazała się standaryzacja.
Po okresie, gdy każdy z producentów stosował swoje rozwiązania, branżowym standardem – częściowo wymuszonym przez prawo - stały się gniazda microUSB, microSD czy minijack. Było to dość wygodne i przez lata miało sens. Technologia nie stoi jednak w miejscu i to, co dobre dla użytkowników, zaczęło z czasem uwierać producentów.
Kto pierwszy zrezygnuje z minijacka?
Gdy kilka miesięcy temu komentowałem plotki na temat nowego iPhone’a, w którym miało nie być gniazda minijack, broniłem tej – hipotetycznej wówczas – ewentualności. Zgadzam się z wieloma argumentami obrońców minijacka, ale dostrzegam też fakt, że nasze przyzwyczajenia to jeden z głównych hamulców postępu. I brawa należą się tym, którzy – na przekór malkontentom – mają odwagę by zaryzykować i spróbować czegoś nowego.
Przez lata taką firmą było Apple. Rezygnacja z mnogości gniazd na rzecz USB, wyrzucenie stacji dysków, pożegnanie z wtyczką RJ-45 czy w końcu niemal całkowite porzucenie fizycznych złącz – to wszystko w pierwszej chwili wywoływało falę krytyki i tsunami szyderstw. Z czasem zyskiwało jednak grono zwolenników, którzy nie ulegli kasandrycznym wizjom armageddonu, jaki nastąpi za sprawą braku wstecznej zgodności czy zerwania z wieloletnimi nawykami.
Słuchawki JBL Reflect Aware C
Wygląda na to, że kolejnym standardem, z którym przyjdzie się nam pożegnać, jest minijack, czyli 3,5-milimetrowe, standardowe gniazdo audio. Zwiastunem zmian są słuchawki Reflect Aware C, zaprojektowane przez firmę JBL i opracowane we współpracy z HTC, który zaprezentował je wraz z premierą nowego modelu HTC 10.
Słuchawki zostały zaprojektowane z myślą o aktywnych użytkownikach – mają wyprofilowany kształt i system tłumienia hałasu, a do tego mają być odporne na działanie potu. Cechą, która je wyróżnia jest jednak coś innego – brak klasycznej wtyczki. Zamiast niej zastosowano wtyczkę USB-C, a słuchawki z tym złączem wyceniono na 200 dolarów. Dostępny jest również udostępniony wcześniej wariant z wtyczką Lightning.
Lepsze jest wrogiem dobrego
Pewnie niejeden użytkownik zacznie w tym miejscu narzekać, że nowy standard jest bez sensu, bo zmusza do zakupu nowych słuchawek, że takie rozwiązanie jest mniej odporne na uszkodzenia i niekompatybilne z produkowanymi przez dziesięciolecia, różnymi akcesoriami.
To wszystko prawda.
Prawdą jest również to, że jedno gniazdo zamiast trzech (audio, zasilania i transferu danych) zajmuje mniej miejsca. Nawet, gdy dwie ostanie kwestie załatwiało microUSB, to gniazdo minijack nie dość, że – jak na współczesne, anorektyczne standardy mobilnych gadżetów – całkiem szerokie, to na dodatek sięga daleko w głąb urządzenia.
Warto w tym miejscu przytoczyć anegdotę, związaną z powstaniem pierwszego iPoda, gdy podczas jednej z wewnętrznych prezentacji prototypu Steve Jobs miał wrzucić gadżet do akwarium i po chwili zwyzywał projektantów. Wydobywające się bąbelki powietrza wskazywały, że w środku urządzenia było niewykorzystane miejsce.
Co zastąpi minijacka?
Nie dziwmy się zatem producentom, walczącym o każdy milimetr sześcienny, który można wykorzystać np. na pojemniejszy akumulator. Warto tez pamiętać o niższej cenie, zarówno za podzespoły, których jest po prostu mniej, jak i za uproszczony montaż.
Wielu z nas zapyta: a co mnie to obchodzi? Faktycznie, niewiele, bo groszowe oszczędności mają znaczenie nie dla nas (zapewne nie zostaną nawet uwzględnione w końcowej cenie), ale - dzięki skali produkcji – dla producentów. Mimo tego warto po prostu być świadomym zmian, dokonujących się właśnie na naszych oczach: po erze dominacji minijacka nadchodzi czas pożegnania z kilkudziesięcioletniem, analogowym standardem.
Problem w tym, że na razie nie możemy być pewni, co go ostatecznie zastąpi. Niekoniecznie musi to być USB-C czy Lightning Apple’a. Bo przecież kto powiedział, że w ogóle potrzebujemy kabli?
[polldaddy]9493466[/polldaddy]