Latające elektrownie wiatrowe Makani Power - pomysł Google'a na własne źródło prądu
Google to nie tylko wyszukiwarka, ekosystem sieciowych usług i branża IT. Firma od lat angażuje się w różne projekty, związane z różnymi przyszłościowymi technologiami, a niedawno zdecydowała się na radykalny krok. Google kupiło firmę Makani Power, wdrażającą od lat dość nietypowy projekt – Makani chce bowiem produkować prąd w latających elektrowniach.
25.05.2013 | aktual.: 10.03.2022 12:10
Google to nie tylko wyszukiwarka, ekosystem sieciowych usług i branża IT. Firma od lat angażuje się w różne projekty, związane z różnymi przyszłościowymi technologiami, a niedawno zdecydowała się na radykalny krok. Google kupiło firmę Makani Power, wdrażającą od lat dość nietypowy projekt – Makani chce bowiem produkować prąd w latających elektrowniach.
Makani Power nie jest nowicjuszem w swojej branży – o firmie pisaliśmy już przed laty w artykule „Latawiec w roli elektrowni wiatrowej? To działa!”. Pomysł, nad którym Makani pracuje od lat jest dość niecodzienny: firma chce produkować prąd za pomocą wyniesionych w powietrze turbin.
Sama koncepcja nie jest nowa – projekt latającej turbiny, wynoszonej w powietrze za pomocą przypominającej sterowiec konstrukcji o nazwie ATW (Airborne Wind Turbine) przedstawiła m.in. firma Altaeros Energies (więcej na ten temat znajdziecie w artykule „Balony z turbinami zamiast farm wiatrowych. ATW udowadnia, że to ma sens!”).
Co więcej, prace nad powietrznymi elektrowniami, pracującymi na wysokości do kilkunastu kilometrów prowadzi m.in. NASA. W jakim celu różne firmy i instytucje chcą utrudniać sobie życie i zamiast postawić maszt z turbiną, chcą produkować prąd na większych wysokościach? Powodów jest kilka. Z jednej strony rozległe farmy wiatrowe szpecą krajobraz, a okoliczni mieszkańcy często protestują przeciwko budowie wysokich wież z turbinami wiatrowymi.
Kolejną kwestią jest wydajność elektrowni wiatrowych, która zależy m.in. od występowania stałych wiatrów. Skrajne podejście do tematu prezentuje w tej kwestii NASA, planująca wykorzystywać prądy strumieniowe – stale wiejące na dużych wysokościach, bardzo silne wiatry, wykorzystywane również m.in. przez linie lotnicze.
Makani Power pracowała nad rozwiązaniem pośrednim – umieszczeniem turbin na motoszybowcu, latającym na uwięzi po okręgu na wysokości kilkuset metrów. W takim przypadku możliwość zmiany pułapu lotu daje szansę na umieszczenie turbin na takiej wysokości, na której wieje najsilniejszy wiatr, a produkowana w powietrzu energia jest przekazywana przewodowo na ziemię. Prototyp latającej elektrowni został przetestowany jeszcze w 2011 roku:
Makani Power, Autonomous Power Generation, July 8, 2011
Zwiększenie efektywności elektrowni wiatrowej to zarazem niższy koszt produkowanej przez nią energii. Do tego właśnie zmierza Makani. Jak wynika z komunikatu opublikowanego na stronie firmy:
[cytat]Przejęcie przez Google’a formalizuje długą i owocną współpracę pomiędzy naszymi firmami i pozwoli na przyspieszenie naszych prac. Chcemy, by energia z elektrowni wiatrowych była konkurencyjna cenowo dla tej, produkowanej z paliw kopalnych.[/cytat]
Prototyp latającej elektrowni o nazwie Wing 7 został już przez Makani przetestowany i potwierdził swoją użyteczność. Co istotne, firma już przed laty zwróciła na siebie uwagę Google’a (oraz rządowego programu AEPA-E) który jeszcze w 2006 roku dofinansował badania kwotą 10 mln dolarów. Kolejna dotacja w wysokości 5 mln dolarów została przekazana w 2010 roku. Przekazane fundusze nie zostały zmarnowane - niedawno Makani przetestowała docelową wersję swojej autonomicznej, latającej elektrowni:
Autonomous Airborne Wind Flight May 9, 2013
Zamiast wspierać firmę grantami, Google postanowił ją kupić i dołączyć do laboratorium Google X, gdzie trwają prace nad najbardziej innowacyjnymi i znaczącymi projektami firmy. To właśnie tam opracowano Google Glass i autonomiczny samochód. Google X pracuje również nad windą kosmiczną, a do tych innowacyjnych projektów dołączy latająca elektrownia wiatrowa. Jak stwierdził kierujący Google X Astro Teller:
[cytat]Technologia Makani Power otwiera drzwi do radykalnie nowego sposobu wykorzystania energii wiatru. Oni zmienili technologię, wymagającą dzisiaj zaangażowania setek ton stali i cennej przestrzeni w problem, który może być rozwiązany w bardziej inteligentny sposób.[/cytat]
Zainteresowanie firmy z Mountain View nowymi sposobami pozyskiwania energii nie powinno dziwić gdy przypomnimy sobie potężne serwerownie Google’a, (zobaczcie, jak wygląda data center Google'a w Finlandii) rozsiane po całym świecie. Opracowanie wydajnego sposobu produkcji prądu zapewniłoby firmie duże oszczędności, a przy okazji byłoby kolejną dziedziną, w której udało się uniezależnić od zewnętrznych dostawców.