Drogi przyszłości. Rozświetlą mrok, ostrzegą przed zagrożeniem i wyprodukują prąd

Drogi przyszłości. Rozświetlą mrok, ostrzegą przed zagrożeniem i wyprodukują prąd

Droga będzie ostrzegać kierowców o ryzyku oblodzenia (Fot. StudioRoosegaarde.net)
Droga będzie ostrzegać kierowców o ryzyku oblodzenia (Fot. StudioRoosegaarde.net)
Łukasz Michalik
04.11.2012 10:30, aktualizacja: 10.03.2022 12:46

Wprawdzie od starożytności minęło już trochę czasu, a wszystkie drogi niekoniecznie prowadzą dziś do Rzymu, to pod względem  sposobu, w jaki z nich korzystamy, niewiele różnią się od swoich antycznych protoplastów.  Najwyższy czas zerwać z tym schematem! Jak wyglądają projekty dróg przyszłości?

Wprawdzie od starożytności minęło już trochę czasu, a wszystkie drogi niekoniecznie prowadzą dziś do Rzymu, to pod względem  sposobu, w jaki z nich korzystamy, niewiele różnią się od swoich antycznych protoplastów.  Najwyższy czas zerwać z tym schematem! Jak wyglądają projekty dróg przyszłości?

Droga – na pozór – wydaje się mało atrakcyjnym polem do popisu dla nowych technologii. Coraz lepsze oznaczenia czy doskonalsze nawierzchnie choć niezwykle ważne, raczej nie są dostrzegane przez użytkowników. Drogi przyciągają naszą uwagę zwłaszczawtedy, gdy coś jest z nimi nie w porządku: brakuje oznaczeń, pasów ruchu albo omijanie dziur zaczyna przekraczać możliwości przeciętnego kierowcy.

Choć z danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wynika, że stereotypowy obraz dziurawych, polskich dróg powoli staje się coraz mniej aktualny, to wygodna podróż dla wielu kierowców pozostaje niespełnionym marzeniem. W czasie, gdy niektórzy marzą o w miarę równym asfalcie, inni próbują zdefiniować drogę na nowo

Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad stan dróg jest coraz lepszy (Fot. Sejm.gov.pl)
Według Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad stan dróg jest coraz lepszy (Fot. Sejm.gov.pl)

Gdyby wierzyć w sprawczą moc słów, to świat wokół nas staje się coraz mądrzejszy – telefony zastąpiliśmy smartfonami, Smart TV wypiera pudła ze szklanym ekranem, a do inteligencji aspirują nawet nie pojedyncze sprzęty AGD, ale całe domy. Podobnie jest z drogami - już w przyszłym roku holenderscy kierowcy będą mogli docenić zalety Smart Highway.  Co kryje się pod tą nazwą?

Pewnego dnia siedziałem w samochodzie i byłem zdumiony, że wydajemy miliony na drogi, ale nikt nie przejmuje się później jak wyglądają i jak się zachowują. Zacząłem sobie wyobrażać drogę przyszłości, w której technologia wyskakuje z komputera i staje się częścią nas.

Tymi słowami pomysłodawca Smart Highway, Daan Roosegaarde, podsumował genezę swojego pomysłu, docenionego w tym roku przez Dutch Design Awards tytułem Best Future Concept. Czym jest Smart Highway?

Oznaczenia poziome na drodze, zaprojektowanej przez Studio Roosegaarde zostały wykonane z fotoluminescencyjnego materiału. Dzięki temu po zapadnięciu zmroku wszystkie namalowane na niej pasy czy strzałki świecą, poprawiając swoją widoczność.

Kolejnym ciekawym usprawnieniem są namalowane na drodze, wielkie płatki śniegu. Farba, którą użyto do tego celu zmienia swoje właściwości wraz z temperaturą. Gdy jest ciepło, płatki śniegu są niewidoczne, ale gdy temperatura spada poniżej zera pojawiają się, przypominając o ryzyku związanym z oblodzeniem. Co więcej, to zagrożenie będzie można znacząco ograniczyć - dzięki odpowiedniej nawierzchni powstawanie lodu można zminimalizować nawet w temperaturze -30 stopni Celsjusza..

Pierwsze kilkaset metrów takiej drogi powstanie już w przyszłym roku, jednak pomysłowość projektantów nie kończy się na fosforyzującej farbie i wskaźniku temperatury.

Droga jako źródło energii dla samochodów elektrycznych (Fot. StudioRoosegaarde.net)
Droga jako źródło energii dla samochodów elektrycznych (Fot. StudioRoosegaarde.net)

Jednym z najciekawszych pomysłów jest wykorzystanie drogi do zasilania jadących po niej pojazdów. Samochody elektryczne, choć zyskują coraz większą popularność, mają zazwyczaj poważną wadę - stosunkowo niewielki zasięg i długi czas ładowania. Z tego względu dłuższe podróże wciąż pozostają domeną pojazdów z tradycyjnym napędem. A gdyby tak odwrócić tę sytuację i użyć drogi do zasilania pojazdu?

Od strony praktycznej proponowanym rozwiązaniem tego problemu jest ładowanie indukcyjne - samochody z napędem elektrycznym miałyby do dyspozycji oddzielny pas i czerpały podczas jazdy energię z drogi, będącej zarazem gigantyczną ładowarką.

Kolejnym pomysłem, mającym zwiększyć bezpieczeństwo i komfort podróżowania jest dodatkowe oświetlenie. Droga byłaby w stanie zlokalizować pojedyncze samochody i włączałaby oświetlenie w taki sposób, by stale oświetlać przestrzeń przed nimi.

Wizualizacja Solar Roadways
Wizualizacja Solar Roadways

Niezależnie od kosztów takiego rozwiązania, problemem jest również źródło zasilania. Skąd wziąć energię, potrzebną do działania wszystkich funkcji? Jednym z rozwiązań są niewielkie, ale gęsto rozmieszczone turbiny wiatrowe, budowane wzdłuż nowopowstających, inteligentnych dróg. Nie jest to jednak ani jedyny, ani najbardziej zaawansowany technicznie pomysł.

Znacznie większe możliwości oferuje m.in. wdrażany w mieście Sagle w Idaho projekt Solar Roadways. Jego sednem jest zastąpienie tradycyjnych nawierzchni wielowarstwowymi panelami. Zbudowana z nich droga będzie mogła wyświetlać dzięki kolorowym diodom dowolne informacje, jak pasy czy inne oznaczenia poziome (choć pewnie prędzej czy później zostanie to wykorzystane do reklam).

Solar Roadways: The Prototype

Co istotne, obraz wyświetlany na drodze będzie można dowolnie modyfikować, co pozwoli np. na płynną zmianę, w zależności od pory dnia, liczby pasów ruchu wiodących w jakimś kierunku. Panele będą zasilane energią słoneczną, która posłuży nie tylko do zasilania diod, ale również do indukcyjnego ładowania samochodów elektrycznych oraz do produkcji prądu np. dla okolicznych budynków.

Otwarte pozostaje pytanie o dalsze kierunki rozwoju. Coraz bardziej prawdopodobna staje się wizja nieodległej przyszłości, w której po drogach będą poruszały się pojazdy wyłącznie z pasażerami - bez kierowców. Pomysł, zmierzający do ograniczenia znaczenia kierowców zaprezentowaliśmy, gdy testowano opracowany przez Volvo system SARTRE, będący odpowiednikiem drogowego pociągu. Warto również pamiętać o coraz doskonalszych i dobrze radzących sobie w ruchu ulicznym samochodach Google'a czy testowanych w Ann Arbor pojazdach, komunikujących się między sobą.

W połączeniu z inteligentnymi, dostarczającymi energię i różne dane (np. komendy włączające i wyłączające silniki pojazdów) drogami już niebawem może się okazać, że kierowcy to niepotrzebny i zwiększający ryzyko wypadku element transportowej układanki. Wystarczy wspomnieć, że podczas testów samochodów Google'a miała miejsce jedna, drobna stłuczka. Wydarzyła się, gdy kontrolę nad pojazdem sprawowała nie maszyna, ale człowiek.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)