Kto stoi za sukcesem Amazona? Postanowiła zawalczyć o dobre imię pracowników

Kto stoi za sukcesem Amazona? Postanowiła zawalczyć o dobre imię pracowników

Kto stoi za sukcesem Amazona? Postanowiła zawalczyć o dobre imię pracowników
Adam Bednarek
26.07.2020 14:57, aktualizacja: 26.07.2020 16:00

Facebook, Google czy Amazon to fundamenty opowieści o tym, jak geniusze stworzyli imperia, dające im niekończący się dobytek. Autorka "Pracy sezonowej" pokazuje, kto tak naprawdę ciągnie ten wózek do przodu. I jak niewiele z tego ma.

"Jeff Bezos bogatszy niż Węgry. Majątek wyceniany na 171,6 mld dol.", "Jeff Bezos jest jeszcze bogatszy. W czasie pandemii jego majątek urósł o 24 mld dolarów", "Najbogatszy człowiek świata jest jeszcze bogatszy" - oto newsy z okresu pandemii dotyczące szefa Amazona.

A co w świecie pracowników? "Pracownicy Amazona napisali list otwarty do Jeffa Bezosa. Domagają się m.in. wydłużenia przerw o 5 minut", "Śmiertelny wypadek w Amazonie. Związkowcy piszą do Jeffa Bezosa", "Pracownicy Amazona skarżą się: W związku z koronawirusem mamy limit wyjść do WC", "Pracownik Amazona pod Łodzią ma koronawirusa. Magazyn nie zostanie zamknięty".

Oburzające? Dla wielu na pewno nie aż tak bardzo, jak zasugerowanie, że Amazon powinien w jakiś sposób się zmienić - choćby poprzez nałożenie większych podatków na jego szefa. W niejednej dyskusji taki argument powoduje gniew wśród rozmówców, a los pracowników schodzi na daleki plan. O ile kiedykolwiek się na widoku pojawił.

Za sukcesem Amazona, Facebooka, Google'a i wielu innych technologicznych firm w utartej opinii stoi geniusz założycieli i szefów. W książce "Praca sezonowa. Miesiąc w Amazonie" - będącej wspomnieniami pisanymi w formie listu do "dawnej ja" - Heike Geißler stara się celowo bądź nie zawalczyć z tym mitem. Raczej bezskutecznie - w końcu książka dopiero po 6 latach trafiła na polski rynek. Magazyny Amazona wyrastają jak grzyby po deszczu również w Polsce, a warunki pracy wcale się nie polepszają. Mimo wszystko to jedna z najważniejszych książek o pracy, jakie należy przeczytać.

Wygoda? Nie dla pracowników

Uderzających momentów w "Pracy sezonowej" jest wiele. Jak scena pierwszego dnia pracy, kiedy nowo zatrudnieni - rzecz jasna na czas określony, to pracownicy sezonowi pomagający w najgorętszym, świątecznym okresie - oglądają skromne biuro, mające przypominać o surowych początkach Amazona. Nie od razu imperium zbudowano.

Ale pracownicy po dziś dzień nie mogą poczuć majątku Amazona.

W tym momencie miałaby pani ochotę zaprotestować, powiedzieć: Ja też jestem klientką tej firmy i ucieszyłabym się, gdybym mogła siedzieć teraz wygodniej. Myślę, że firmę byłoby stać na zaproponowanie nam wygodniejszych krzeseł bez generowania wyższych cen dla klienta. (...) może pani zrozumieć, jak na tych rzeczach po prawej i lewej stronie, na książkach i nośnikach danych, na programie i stronie internetowej można było zbić, i wciąż się zbija, majątek. Nie rozumie pani, dlaczego ten majątek nie może mieć odbicia w hali poniżej, nie może dodać jej trochę komfortu, blasku. I nie tylko nie ma pani pobłażania dla faktu, że coś może powstrzymywać majątek przed popłynięciem w kierunku pracowników, lecz także tego nie rozumie, i oczywiście nie jest to zrozumiałe.

"Pani w każdym razie ma pracę sezonową w Amazonie, która spokojnie wystarczy, żeby dowiedzieć się wszystkiego, co należy wiedzieć o świecie pracowników w jego najpospolitszym wydaniu" - pisze Geißler.

Tyle że zrozumienie tego wszystkiego nie jest takie proste. Jak to możliwe, że pracownicy z ulgą traktują fakt, że nie zostają zwolnieni, kiedy zgłaszają chorobę? Że godzą się na pracę, która wymaga od nich 2-3 godzin na dojazdy w jedną stronę, bo pośrednik współpracuje z Amazonem i woli "dostarczyć" bezrobotnych oddalonemu o kilkadziesiąt kilometrów magazynowi, niż poszukać im pracy w regionie?

Styl życia: niepewna praca

"Zwolnienia stały się stylem życia" - zauważył Zygmunt Bauman w "Zarządzaniu w płynnej nowoczesności". Nie ma alternatywy. Wystarczające jest to, że Amazon płaci niewiele więcej niż reszta. Albo że fatalne warunki, o których pisze Geißler i które potwierdzają inni pracownicy, i tak są lepsze niż to, co oferują mniejsi pracodawcy. Amazon jest beneficjentem niewydolnego systemu. I wcale nie czuje się z tym źle.

"Pętla dobrego samopoczucia"

W Non-Stop Inertia Ivor Southwood pokazuje, że prekarne warunki zatrudnienia stały się "brudami dużych organizacji", wobec których "dyrektorzy generalni i guru produktywności zatykają nosy" (Southwood 2011, s. 20). Stanowiska pracy zmieniają się z miesiąca na miesiąc, z tygodnia na tydzień, a nawet z godziny na godzinę.

"Najokrutniejszym momentem zwrotnym w historii jest fakt, że stres, lęk i depresja nie są postrzegane jako konsekwencje działań zewnętrznego środowiska pracy" - zauważają autorzy książki "Pętla dobrego samopoczucia".

Tymczasem to coraz powszechniejsze zjawisko. Moderatorzy zatrudnieni w Facebooku czy YouTubie, którzy przeglądają i usuwają komentarze, zmagają się z takimi samymi problemami, co żołnierze wracający z wojny czy ofiary tortur lub gwałtów.

Część z nich nie wytrzymała. Przez to grupa byłych moderatorów Facebooka, pracujących w USA, dostała łącznie 52 miliony dolarów odszkodowania za "pracę w trudnych warunkach" i krzywdy psychiczne łączące się z wykonywaniem zawodu. Ilu jednak do tego czasu nie wytrzymało i cierpi? Ilu zabrakło siły przebicia, aby stanąć twarzą w twarz z gigantem? W takim pojedynku rzadko kiedy zwycięzcą jest poszkodowany - w końcu korporacje z nieograniczonym budżetem stać na najlepszych pracowników i przeciąganie sporu w nieskończoność.

Pracownik czy reklamodawca - kto ważniejszy?

Z kolei YouTube zdecydował się zmniejszyć liczbę godzin moderatorom. Można jednak zastanawiać się, na ile wynikało to z troski o pracowników, a na ile z technicznych możliwości - w końcu dzisiaj brudną robotą coraz częściej wykonuje sztuczna inteligencja. Na dodatek problematyczne kwestie zwróciły uwagę innych wielkich korporacji, które zagroziły wycofaniem reklam.

"Brudy dużych organizacji" to jedno. Heike Geißler w jednej ze scen "Pracy sezonowej" dziwi się, dlaczego pracownicy tak potulnie akceptują wszelkie niedogodności - krótkie przerwy, absurdalne wymogi, ogólny rygor. Wystarczyłoby ruszyć. W końcu tak duża masa byłaby nie do powstrzymania.

Ale paradoks polega na tym, że rewolucja nie jest potrzebna. Należałoby robić tyle, ile się wymaga, by system zatrząsł się w posadach. Dobrym przykładem jest strajk włoski, który przecież nie jest sabotażem, a działaniem według przepisów.

I tu olbrzymią rolę odgrywa kwestia, która dotyczy każdego z nas - nadposłuszeństwo. Robimy więcej niż się od nas wymaga. Chodzi nie tylko o pracowników Amazona, którzy przerwę na jedzenie przeznaczają na korzystanie z toalety. Jak wynika z badania firmy rekrutacyjnej HRK "Stres w pracy. Raport 2020", aż 59 proc. pracowników deklaruje, że podczas trwania urlopu jest w ciągłym kontakcie ze wszystkimi pracownikami lub przełożonym.

Trudno zatroszczyć się o pracowników Amazona, kiedy samemu jest się non stop w pracy. Ale też trudno wykrzesać z siebie współczucie, skoro można powiedzieć "ja też nie mam lekko", odbierając telefon od szefa w trakcie urlopu.

"Moralnie znieczulone jednostki"

  • Pokawałkowanie zadań, segmentacja czynności, cały ten świat techniczno-biurkokratyczny wytwarza moralnie znieczulone jednostki - twierdzi filozof Frederic Gros w książce "Nieposłuszeństwo". I dodaje, że "zajmowanie się masami zaciera wyobrażenie bliźniego i zabija wrażliwość na drugiego człowieka". Pracownicy Amazona rzucani są z magazynu na magazyn. Raz zajmują się książkami, raz absurdalnymi plastikowymi gadżetami. Liczba towaru, który przechodzi przez ich ręce, nie mieści się w głowie.

To samo czuć muszą moderatorzy Facebooka czy YouTube'a. Nie widzą drugiego człowieka, kiedy przebijają się przez setki tysięcy komentarzy. A to wszystko wpływa nie tylko na pracę, ale na całe społeczeństwa.

I to pokazuje, dlaczego nie mogą przebić się nawoływania, aby opodatkować miliarderów czy rozbić monopole technologicznych korporacji - nie przejmujemy się losami słabszych jednostek. Które tak naprawdę budują te imperia swoją codzienną, trudną pracą, sprawiając, że towary dochodzą na czas i nie wyświetlają się ohydne komentarze.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)