Samsung Neo QLED QN90A: najlepszy QLED w historii, ale czy rewolucja? (recenzja)

Tegoroczny flagowy telewizor Samsung Neo QLED QN90A wprowadza podświetlenie mini-LED, oferuje pełen wachlarz opcji dla graczy pod PS5 i Xbox Series X, ale i znacznie poprawia kinowe wrażenia płynące z oglądania filmów. Czy to wymarzony TV? Mam nadzieję, że poniższy tekst da satysfakcjonującą odpowiedź.

Samsung Neo QLED QN90A: najlepszy QLED w historii, ale czy rewolucja? (recenzja)
Źródło zdjęć: © Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński
Jakub Krawczyński

Samsung Neo QLED QN90A to nowa seria telewizorów Samsunga z HDMI 2.1, która uzupełnia matryce LCD z kropkami kwantowymi (tutaj przeczytasz jak działa technologia QLED) o podświetlenie Mini-LED. Telewizor ten posiada 120 Hz matrycę i jest zgodny z HDR10 i HDR10+.

Neo QLED QN90A to "flagowy" (a więc najlepszy z portfolio firmy) telewizor 4K koreańskiego giganta na 2021 r. Stawia on na zaawansowane funkcje dla graczy i w pełni obsługuje wszystkie nowe technologie obrazu użyte w Xbox Series X i PlayStation 5. Telewizor ten oferuje także jeszcze lepsze wrażenia płynące z oglądania filmów, dzięki poszerzonym kątom widzenia i podświetleniu Mini-LED, które jest nowością.

Co to jest Mini-LED?

Mini-LED to moduł podświetlenia, który składa się ze znacznie większej liczby stref wygaszania niż tradycyjne podświetlenie LED-owe. Strefy te są mniejsze w swoim rozmiarze, a dzięki temu telewizor jest w stanie wygenerować znacznie lepszą czerń i kontrast, oferując „kinowe” wrażenia. Im więcej stref – tym lepszy efekt, w Samsung Neo QLED QN90A jest ich aż 792. Dla porównania, zeszłoroczny flagowiec 4K, (testowany przez nas [url=https://gadzetomania.pl/61774,samsung-q90t-q95t-test-najlepszy-4k-qled-ps5-xbox-series-x]Samsung Q90T/Q95T[/url] miał ich 120.

Przede wszystkim należy zacząć od tego, że nowy procesor obrazu Neo Quantum może tutaj zaoferować sporo więcej niż w Q90T. Dzięki systemowi Quantum Matrix, QN90A potrafi zapewnić znacznie bardziej szczegółowy obraz (chodzi m.in. o p

Obraz
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

Ponadto, w Q90/Q95T technologia sztucznej inteligencji miała wyłącznie dostęp do jednej sieci neuronowej, tutaj ma ich do dyspozycji aż 16. Oznacza to, że telewizor może optymalizować obraz w znacznie szerszym stopniu, w zależności od tego, jaką zawartość oglądamy.

Technologia ta może w praktyce także przyczynić się do lepszego skalowania materiałów w gorszej rozdzielczości do 4K Ultra HD.

Obraz
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

QN90A jako pierwszy w portfolio telewizorów Samsunga obsługuje także proporcje obrazu 21:9 i 32:9, które są popularne wśród graczy na PC, dzięki czemu może być używany niczym monitor.

Inną względną nowością jest „Tap View” (wprowadzony jeszcze w 2020 r.), czyli możliwość stuknięcia telefonem Galaxy w telewizor, aby przerzucić oglądany przez nas obraz (np. z YouTube) lub w soundbar, aby przeskoczyć z odtwarzaną muzyką ze Spotify na listwę głośnikową.

Obraz
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

Samsung Neo QLED QN90A, tak jak poprzednik Q90T, wykorzystuje funkcje takie, jak Tryb Inteligentny – czyli dynamiczna regulacja jasności ekranu w zależności od naszych warunków świetlnych (osobiście nie jestem fanem, bo mam hopla na punkcie "kinowości"), czy też Filmmaker Mode – tryb usuwający wszelkie upłynniacze obrazu, tak abyśmy oglądali filmy zgodnie z artystycznymi intencjami twórców.

Warto też wyróżnić dostępną od 2020 r. funkcję Q-Symphony, czyli możliwość połączenia głośników z telewizora z soundbarem, odtwarzającymi dźwięk jednocześnie, i rozdzielającymi kanały audio na dwa urządzenia.

Obraz
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

Funkcje dla graczy, w tym obsługę HDMI 2.1 i powiązane technologie oraz Game Bar, omówimy w osobnej sekcji.

Ogólne wrażenia – zalety i wady

Stylistycznie rzecz biorąc Samsung QLED QN90A opiera się na wzornictwie Q90T, ale jeszcze bardziej je uszczuplając. Ramka jest niemal niewidoczna przy oglądaniu telewizora z kanapy, co nadaje całości poczucie minimalizmu i elegancji. Gabaryty tyłu telewizora są również na tyle zniwelowane, że już bardzo blisko im do OLED-ów.

Obraz
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

Nadal mamy podobną, świetnie wyprofilowaną przegródkę na soundbar, która sprawia, że belka grająca nie będzie zakrywać ekranu. Mój Q70R zmieścił się tam idealnie.

Z kolei pilot to bardziej ewolucja – nadal jest to z grubsza ten sam design (ze szczotkowanym aluminium), przy czym najważniejsza zmiana dotyczy funkcjonalności. Jest on zasilany energią słoneczną – oczywiście nie tylko pochodzącą ze światła naturalnego, ale i sztucznego (foton to w końcu foton).

Obraz
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

To tyle odnośnie wzornictwa, a jak z obrazem?

Trzeba przyznać, że zmiany w porównaniu do zeszłorocznego Q90T są widoczne gołym okiem i są efektem wprowadzenia podświetlenia Mini-LED.

Neo QLED QN90A wreszcie dostarcza kapitalnej czerni, która nie jest niczym zamglona, nawet gdy nachodzą na nią jaśniejsze elementy, co często zdarzało się w poprzednich modelach. Dzięki temu najnowszy flagowy model Samsunga doskonale sprawuje się w kompletnym zaciemnieniu – a więc „kinowych” warunkach. Czasami oczywiście zdarzy się zauważyć tzw. blooming, czyli lekką poświatę, ale są one raczej minimalne.

Obraz
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

Co rzuca się też od razu w oczy, to podbita maksymalna jasność. Tutaj powołam się na wartości zmierzone przez RTINGS.com – a w zależności od ustawienia obrazu jest to 1428 do 1789 cd/m2. To obłędne parametry – podczas gdy dopiero teraz topowe ekrany OLED przekraczają 1000 cd/m2.

Dzięki temu efekt HDR jest od razu namacalny. Zarówno szersza paleta barw daje efekt bardzo żywego, jaskrawego obrazu, a każdy rodzaj podświetlonej powierzchni aż bije w oczy. Jednocześnie dzięki temu w czerni widzimy nadal wszystkie detale, jakie powinniśmy widzieć.

Ma to kolosalne znaczenie, zarówno w filmach, jak i grach wideo. Ogólnie rzecz biorąc Mini-LED pozwala wyciągnąć matrycy LCD maksimum swojego potencjału. Nie nazwałbym może tego rewolucją, ale "ewolucją na koksie".

Ta wysoka maksymalna jasność HDR, jak i świetna powłoka antyrefleksyjna sprawiają, że Samsung Neo QLED Q90A nie są straszne ani światło słoneczne, ani oświetlenie w pokoju. Nawet, gdy mamy wiele źródeł światła wpadających do pomieszczenia, ekran jest na tyle jasny, że nie tylko nie przestanie przykuwać naszej uwagi, ale i w zasadzie nie będziemy mieć do czynienia z rozpraszającymi odbiciami.

Kąty widzenia są tutaj praktycznie idealne – a więc oglądając TV siedząc na kanapie, niezależnie od zajętej pozycji, będziemy widzieć wszystko tak samo dobrze, bez wyszarzenia obrazu i kolorów.

W pełni świadomie Neo QLED QN90A można uznać za telewizor zarówno świetnie sprawdzający się w zaciemnionym, jak i jasnym pokoju.

Odnośnie wad, można wymienić ewentualny brak zgodności z Dolby Vision, które nadal jest formatem częściej spotykanym niż HDR10+, a tym bardziej, że niedługo wkracza w świat gier. Dolby Atmos z kolei jest obsługiwany jedynie przez złącze HDMI eARC.

W QN90A znajdziemy także domyślnie tylko jedno złącze HDMI 2.1 z przepustowością 40 GBps – aby uzyskać ich więcej (czyli 4) potrzeba sięgnąć po model QN95A, który ma skrzynkę OneConnect.

Obraz
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

Zamykając jeszcze kwestię drobnych mankamentów, to także należy pamiętać, że tryb Film ma nadal domyślnie włączone pewne upłynniacze, a dla pełni wrażeń kinowych musimy je wyłączyć. Musimy też pamiętać, że w trybie Gry domyślnie włączone są na wysokie ustawienia lokalne wygaszanie i podbicie kontrastu, a takie ustawienia mogą być preferowane dla Filmu, ale mogą one redukować nieco dynamikę obrazu w grach. Dlatego warto samemu o to zadbać.

QLED QN90A ma wiele do zaoferowania graczom

Jeśli chodzi o gry, Samsung Neo QLED QN90A jest jednym z najlepszych modeli, jakie można sobie wymarzyć, jeśli posiadamy PlayStation 5 lub Xbox Series X.

Wszystko między innymi dzięki rekordowo niskiemu input lagowi, czyli czasowi, jaki mija od momentu wykonania ruchu na padzie do odświeżenia go na ekranie. W QN90A to zaledwie 9,2 ms (za Johnem Archerem z Forbesa).

Obraz
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

Oczywiście swoje robi także 120 Hz matryca, dzięki której osiągniemy płynność w 120 klatkach na sekundę przy jednoczesnej rozdzielczości 4K (za sprawą HDMI 2.1). Taka matryca to także gwarancja tego, że telewizor świetnie poradzi sobie z szybko odświeżającym się obrazem (czyli gry, a także sport).

Ważną nowością jest tutaj Game Bar, czyli specjalna nakładka (aktywuje się automatycznie, a podgląd statusu uzyskujemy przytrzymując przycisk odtwarzania na pilocie), która wyszczególnia nam takie informacje jak liczba klatek animacji na sekundę, włączenie trybu VRR, HDR oraz proporcje wyświetlania obrazu. Z tego poziomu można także dokonać korekty ustawień.

Obraz
© Gadzetomania.pl/Jakub Krawczyński

Nie zabrakło tutaj znanej z poprzedniego roku z QLED-ów technologii AMD FreeSync Premium Pro. Eliminuje ona poczucie „rwania” animacji gry, która ma problemy ze stabilną płynnością. Rozwiązanie to jest typem techniki Variable Refresh Rate, czyli VRR. Pomaga ona nam np. gdy gramy w tytuł w 120 FPS, który regularnie spada do 100 FPS (albo analogicznie – z 60 FPS do 50 FPS). Wtedy praktycznie nie poczujemy żadnych przycięć, a i nie zobaczymy urwanych ramek obrazu.

Do tego dochodzą dobrze znane już wcześniej mechanizmy, takie jak ALLM – automatyczny tryb gry. Rozwiązanie to wykrywa sygnał i gdy korzystamy z konsoli samo przestawia ustawienia obrazu zoptymalizowane pod gry, a więc zmniejszające opóźnienia itp. Co ważne – gdy np. na konsoli chcielibyśmy potem wejść do Netflixa, to automatyczny tryb gry wyłączy się, tak abyśmy z powrotem mieli ustawienia „filmowe”.

Naturalnie nie zabrakło tutaj też HDMI eARC, czyli protokołu dzięki któremu jednym kablem HDMI podepniemy np. soundbar i „zwróci” on nam dźwięk z bezstratnym Dolby Atmos na każdym podpiętym urządzeniu. Obecność eARC jest tu o tyle ważna, gdyż np. na Xbox Series X|S także gry obsługują Atmos (który normalnie znajdziemy przede wszystkim w filmach i serialach).

Połączenie tych cech i funkcjonalności sprawia, że Neo QLED QN90A to świetny wybór dla graczy, chociaż szkoda, że domyślnie mamy tylko jedno gniazdo HDMI 2.1 z pełną przepustowością.

Dla kogo to telewizor?

Samsung Neo QLED QN90A jest telewizorem świetnie sprawdzającym się do każdego typu treści – filmów, gier i sportu. To telewizor z najwyższej półki, a więc segmentu premium jeśli chodzi o telewizory 4K. Jest on także bezpośrednim konkurentem OLED-ów.

Neo QLED QN90A kapitalnie radzi sobie i w zaciemnionych warunkach (a więc kinowych), jak i przede wszystkim w świetle dnia i odsłoniętych oknach.

Tizen jest także jednym z najszybszych i najbardziej bogatych w aplikacje systemów, jakie znajdziemy w telewizorach, a więc nikt, kto lubi oglądać filmy/seriale na aplikacjach VOD się nie zawiedzie, bo tutaj nie będzie brakować niczego, co jest przewidziane na polski rynek.

Z czystym sumieniem można Neo QLED QN90A polecić absolutnie każdemu, kto jest również w stanie wyłożyć nieco większe (ale moim zdaniem rozsądne) pieniądze za produkt wyższej klasy.

Samsung Neo QLED QN90A - cena i dostępność

O jakich kwotach mówimy? Dokładne ceny (na dzień 16.04.2021) nie są jeszcze znane, ale można się ich spodziewać w okolicach 5500 zł za model 50-calowy i 6200 zł za 55-calowy. W sprzedaży będzie także wariant 65-calowy. Powinny one pojawić się na półkach sklepowych w najbliższych dniach.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.