Toshiba Satellite Pro L770 - praktyczna 17 nie tylko dla biznesu [test cz. 1]

Toshiba Satellite Pro L770 - praktyczna 17 nie tylko dla biznesu [test cz. 1]25.06.2011 20:30
Toshiba Satellite Pro L770
Jacek Klimkowicz

Choć Toshiba Satellite Pro L770 należy do biznesowej linii japońskiego producenta, to z pewnością zainteresuje również wielu użytkowników indywidualnych. Jest bowiem niedroga i ma kilka rzadkich, a jednocześnie pożądanych przez mobilnych użytkowników cech. Zapraszam na 1. część testu!

Choć Toshiba Satellite Pro L770 należy do biznesowej linii japońskiego producenta, to z pewnością zainteresuje również wielu użytkowników indywidualnych. Jest bowiem niedroga i ma kilka rzadkich, a jednocześnie pożądanych przez mobilnych użytkowników cech. Zapraszam na 1. część testu!

Wygląd, obudowa i jakość wykonania

Toshiba Satellite Pro L770
Toshiba Satellite Pro L770

Dodatkowo wzorek obecny na pokrywie ekranu i pulpicie roboczym nieźle maskuje wszelkie zabrudzenia i zadrapania. To sprawia, że dbając o higienę osobistą i czystość miejsca pracy, niezbyt często będziemy musieli sięgać po ściereczkę do laptopa. Spasowanie poszczególnych elementów obudowy Toshiby Satellite Pro L770 jest dobre i nie budzi zastrzeżeń.

Toshiba Satellite Pro L770
Toshiba Satellite Pro L770

Na pochwałę zasługuje również sztywność jednostki zasadniczej. Jedynie skrajnie prawa część pulpitu roboczego, na wysokości tacki napędu optycznego, ulega niewielkim odkształceniom pod wpływem silnego nacisku punktowego. Pozostały obszar, zarówno po stronie wierzchniej jak i spodniej jest naprawdę sztywny i nawet dokładając wszelkich starań trudno go gdziekolwiek ugiąć.

Toshiba Satellite Pro L770
Toshiba Satellite Pro L770

Nieco gorzej wypada pokrywa ekranu, która jest wrażliwa na nacisk w okolicy logo producenta. Ugięcia jednak nie są wielkie i nie powodują zakłóceń w wyświetlanym obrazie. Otwierając panel trzymając go za jeden z rogów można zaobserwować lekkie wygięcie ramki ekranu. Warto wspomnieć, że maksymalny kąt odchylenia wyświetlacza Toshiby Satellite Pro L770 wynosi ok. 135 stopni.

Toshiba Satellite Pro L770
Toshiba Satellite Pro L770

Zawiasy, na których został on osadzony są bardzo małe i nie wzbudziły one mojego zaufania. Co prawda dają one mocny opór i potrafią utrzymać panel LCD w zadanej pozycji nawet podczas silnych wstrząsów, ale nie są w stanie zapobiec dość silnym drganiom, w które wpada on m.in. po korekcji położenia. Nie da się ukryć, że w tak ważnej kwestii producent mógł się bardziej postarać.

Snop światła rzucany przez diody - widok z góry
Snop światła rzucany przez diody - widok z góry

Podobnie jak w przypadku niektórych detali. Przykładowo maskownice głośników moim zdaniem wyglądają tanio i tandetnie, a diody sygnalizacyjne umieszczone na ściance przedniej są zbyt mocne i potrafią dekoncentrować nawet w dzień. W nocy zaś rażą na tyle mocno, że patrzenie w stronę laptopa z większej odległości (np. podczas oglądania filmu) to istny masochizm.

Toshiba Satellite Pro L770 (17,3") wraz z 6-komorowym akumulatorem waży zaledwie 2711 gramów. To bardzo dobry wynik zważywszy na fakt, że zachowano dobrą sztywność jednostki centralnej, a nawet sporo mniejsze, 15,6" konstrukcje niejednokrotnie ważą grubo ponad 3 kilogramy.

Rozmieszczenie portów

Z bólem muszę stwierdzić, że specjaliści japońskiego producenta ciągle nie odrobili pracy domowej. Większość użytecznych portów zlokalizowana jest w przednich (z widoku użytkownika) częściach ścianek bocznych. Gdy przyjdzie nam ochota podłączyć urządzenia do portów USB, internet doprowadzić przez kabel LAN i podpiąć zewnętrzny monitor po HDMI, praca stanie się koszmarem.

Toshiba Satellite Pro L770 - ścianka lewa
Toshiba Satellite Pro L770 - ścianka lewa

Ciągłe uważanie, by nie zaczepić o coś myszą i nie uszkodzić portu lub urządzenia jest męczące. Jako użytkownik Toshiby Satellite A660-10X z jeszcze gorszym rozkładem portów (tak, da się bardziej schrzanić) już się do tego przyzwyczaiłem. Kolega, który siadł na chwilę zrzucić mi dokument mało nie uwalił pendrive'a. Tak nie powinno być!

Toshiba Satellite Pro L770 - ścianka prawa
Toshiba Satellite Pro L770 - ścianka prawa

Powracając jednak do lokalizacji poszczególnych interfejsów: na lewej ściance znajdziemy gniazdo zasilania, wyjście VGA oddzielone od niego rzędem kratek wentylacyjnych, następnie port LAN, USB 2.0, wyjście HDMI i czytnik kart pamięci. Z lewej strony umieszczono złącza audio, dwa porty USB 2.0 oraz gniazdo Kensington Lock, odseparowane od nich tacką napędu DVD.

Klawiatura i touchpad

Toshiba Satellite Pro L770 została wyposażona w pełnowymiarową klawiaturę z wydzielonym blokiem numerycznym. Poszczególne klawisze mają ścięte brzegi i są umieszczone bardzo blisko siebie. Ich płytki są płaskie i gładkie. Rozmieszczenie przycisków nie budzi zastrzeżeń, choć krótka spacja, mały prawy ALT, pionowy Enter i niepełnowymiarowe strzałki wymagają przyzwyczajenia.

Toshiba Satellite Pro L770 - klawiatura i touchpad
Toshiba Satellite Pro L770 - klawiatura i touchpad

Mimo braku wyprofilowania klawiszy na Toshibie Satellite Pro L770 pisze się wygodnie i szybko. Klawiatura daje pracującemu dobry feedback. Klawisze stawiają wyraźny opór i mają średni, twardy skok. Słabym punktem testowanego laptopa jest gładzik. Jest on przede wszystkim nieco za mały. 81 x 41 mm w 17,3" laptopie? 10" Asus Eee PC 1005P ma w płaszczyźnie pionowej tylko 3 mm mniej.

Toshiba Satellite Pro L770 - touchpad
Toshiba Satellite Pro L770 - touchpad

Czułość touchpada jest dobra, choć precyzja mogłaby być nieco lepsza. Do tego klawisze pod touchpadem stawiają, moim zdaniem, zbyt duży opór, są trochę zbyt głośne i nie wiadomo z jakiego powodu przesunięto je o 1 cm w dół od powierzchni tabliczki dotykowej. Instynktownie naciskając obszar tuż pod gładzikiem natrafiamy na twarde, nieustępliwe tworzywo sztuczne.

Wyposażenie

Tutaj nabywcy zaserwowano niemal absolutne minimum. Na pokładzie znalazły się gigabitowa karta LAN (Realtek), moduły WiFi b/g/n (Atheros AR9002WB-1NG) i Bluetooth 3.0 + HS (Toshiba), czytnik kart pamięci oraz nagrywarka DVD. Mimo pokaźnych rozmiarów laptopa wyposażono go w zaledwie 3 porty USB, na dodatek wszystkie w wersji 2.0. Nie zabrakło wyjść HDMI i VGA.

Jakość zintegrowanej w ramce ekranu kamerki o rozdzielczości 1,3-megapiksela jest zadowalająca i wystarcza do prywatnych rozmów przez Skype'a. Mikrofon dobrze zbiera i druga strona nie ma problemu ze zrozumieniem tego, co do niej mówimy.

Głośniki po prostu są. Ich pasmo przenoszenia jest płaskie jak wygłodzona modelka, głośność słaba, a gdy zechcemy wycisnąć z nich za dużo zaczną pobrzękiwać. Dawno nie słyszałem sampli testowych w tak kiepskiej jakości. Dla masochistów w sam raz. Pozostałym polecam zakup słuchawek lub głośników. Nawet chińszczyzna z Media Markta nie kaleczy uszu bardziej niż głośniki testowanej Toshiby.

Matryca

Testowana Toshiba Satellite Pro L770 została wyposażona w matową, 17,3" matrycę produkcji LG-Philips (LP173WD1-TLD3) o rozdzielczości 1600 x 900 pikseli. Jej podświetlenie (LED) jest bardzo równomierne i dość mocne. Co prawda do pracy w pełnym słońcu ono nie wystarcza, ale w dobrze naświetlonych pomieszczeniach dzięki matowej powłoce wyświetlacz daje radę.

Toshiba Satellite Pro L770 - kąty widzenia matrycy
Toshiba Satellite Pro L770 - kąty widzenia matrycy

Niestety, na tym kończą się zalety ekranu. Wyświetlana czerń jest mleczna, kontrast słaby, a paleta barw dość ograniczona. Kąty widzenia również nie zachwycają. Wystarczy drobny ruch w płaszczyźnie pionowej, by obraz zaczął tracić na jasności, a kolory uległy inwersji. W poziomie jest zauważalnie lepiej i dopiero przy znacznym odchyleniu jasne kolory ulegają odwróceniu.

Podsumowanie części 1

Toshiba Satellite Pro L770 to laptop, obok którego nie można przejść obojętnie. Choć jego design nie porywa i wydaje się nudny, to jest bardzo praktyczny. Cieszą matowe wykończenie, które nie wymaga nieustannego czyszczenia oraz matowy panel LCD, będący rzadkością w dzisiejszych laptopach. Do tego konstrukcja jest zadowalająco sztywna i, jak na 17,3" laptop, stosunkowo lekka.

Wygodna klawiatura sprawia, że praca z długimi dokumentami nie jest męcząca. Do nawigacji trzeba jednak używać zewnętrznej myszki, bo wbudowany gładzik nie jest wygodny. Gryzoń z kolei powinien komunikować się z komputerem za pomocą interfejsu Bluetooth lub radiowego z nanoodbiornikiem, bo fatalna lokalizacja portów skutecznie zniechęca do wtykania w nie czegokolwiek.

Do tego trzeba dokupić jakiekolwiek głośniki lub słuchawki, bo jakość dźwięku z wbudowanego systemu audio jest (delikatnie ujmując) słaba. Pamiętajmy jednak, że sprzętów idealnych nie ma, do wszystkiego można się przyzwyczaić i to dopiero pierwsza część recenzji. Z ostateczną oceną radzę wstrzymać się do czasu publikacji 2. części testu, która zostanie opublikowana już jutro.

Tradycyjnie dowiecie się z niej wszystkiego o konfiguracji sprzętowej testowanej Toshiby Satellite Pro L770, jej osiągach, kulturze pracy, temperaturach pod obciążeniem i przebiegach na akumulatorze. Nie zabraknie również rzetelnej listy wad i zalet. Zapraszam!

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.