Fotowoltaika a pożary. Na to trzeba zwrócić szczególną uwagę

Już od dawna mówi się o tym, że instalacje fotowoltaiczne mogą stwarzać spore zagrożenie pożarowe. Często ogień jest też bardzo trudny do opanowania. Jednak należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach, żeby minimalizować ryzyko oraz wiedzieć, jak się zachować, jeśli już wybuchnie pożar.

Zagrożenie pożarowe związane z instalacjami fotowoltaicznymi wynika przede wszystkim z wadliwych materiałów lub błędnego montażu paneli słonecznych. Winę za to ponoszą słabej jakości złącza MC4, a także to, że instalatorzy starają się czasem chodzić na skróty. W wyniku gromadzenia się energii może dojść do pojawienia się łuku elektrycznego i płomienia. Jak pisał Karol Kołtowski, pożarom można zapobiec dzięki nowemu rozwiązaniu oferowanemu przez Columbus, jedną z większych firm zajmujących się fotowoltaiką w Polsce. Chodzi o wprowadzone w sierpniu specjalne osłony, które służą do zabezpieczania złącz MC4.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Bardzo ważne są kwestie związane z bezpieczeństwem przeciwpożarowym instalacji fotowoltaicznych. Przy tej okazji warto pamiętać że, poprawnie wykonana instalacja PV jest bardzo bezpieczna w tym zakresie, a pojawiające się incydenty są efektem rażących błędów wykonawczych czy projektowych" -  wyjaśniał Bogdan Szymański, prezes Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej POLSKA PV.

"Właściwe połączenia są kluczowe, by zapewnić bezpieczeństwo. Niektóre marki paneli nie oferują odpowiedniej jakości złączek MC4, przez co pojawia się ryzyko grzania się połączeń, co może skutkować pojawieniem się łuku elektrycznego" - dodaj Maciej Ciesielski z firmy 230V, właściciel marki WattsOn.

Kluczowa więc w zmniejszeniu ryzyka pożarowego jest właściwa instalacja paneli fotowoltaicznych. Jednak jeśli już dojdzie do pożaru bardzo ważne jest wiedzieć, jak się zachować. Przede wszystkim zawsze należy poinformować strażaków, że w domu znajduje się instalacja fotowoltaiczna, aby ci mogli podjąć specjalne środki ostrożności. Warto pamiętać, że panele fotowoltaiczne generują napięcie nawet po wyłączeniu wszelkiego rodzaju zabezpieczeń.

"Po przyjeździe na miejsce pożaru strażacy dokonują rozpoznania. Jedną z pierwszych czynności jest odłączenie dopływu prądu do instalacji elektrycznej. Ogranicza to ryzyko dla strażaków, gdyż najczęściej używanym środkiem gaśniczym jest woda, która jak wiadomo przewodzi prąd" - wyjaśniał młodszy brygadier Dariusz Szymura, rzecznik KW PSP w Gorzowie Wielkopolskim w rozmowie z "Gazetą Lubuską".

Innym sposobem, by pomóc strażakom i ograniczyć ryzyko w czasie akcji gaszenia pożaru jest oznaczenie instalacji elektrycznej naklejką zgodną z normą PN-EN 60364-7-712. Można ją kupić w wielu sklepach lub pobrać na stronach internetowych niektórych lokalnych straży pożarnych. Taka naklejka powinna zostać umieszczona w złączu instalacji elektrycznej, w miejscu pomiaru, tablicy rozdzielczej lub w innym miejscu, które będzie mogło skutecznie powiadomić o istnieniu instalacji.