Fotowoltaika na Polanie Białowieskiej. Projekt czeka na akceptację
Odnawialne źródła energii przynoszą ulgę dla środowiska. Rezygnacja z konwencjonalnych elektrowni, bazujących na węglu, znacząco wpływa na atmosferę w danym rejonie. Jednak czy Polana Białowieska to dobre miejsce na farmę fotowoltaiczną?
23.12.2022 | aktual.: 23.12.2022 07:19
Instalacje fotowoltaiczne pozwalają na pozyskiwanie prądu w niskiej cenie, bez emitowania przy tym dwutlenku węgla. Wadą farm fotowoltaicznych jest jednak ich powierzchnia, która może być nie bez znaczenia dla środowiska naturalnego. Z tego względu obrońcy przyrody są zaniepokojeni propozycją budowy elektrowni fotowoltaicznej o mocy do 1 MW na części Polany Białowieskiej.
Dziennikarze serwisu gramwzielone.pl przyjrzeli się tematowi budowy farmy fotowoltaicznej na Polanie Białowieskiej. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot złożyła wniosek do gminy Białowieża o wydanie decyzji odmownej na budowę wspomnianego obiektu. Wynika to z faktu, że na danym obszarze spotkać można gatunki, które znajdują się pod ochroną - żubry, wilki i orliki krzykliwe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miejsce przewidziane na budowę sporych rozmiarów farmy fotowoltaicznej znajduje się niedaleko granicy Białowieskiego Parku Narodowego, w związku z czym Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku już w przeszłości odmówiła uzgodnienia tej inwestycji. Jak czytamy w serwisie gramwzielone.pl, realizacja tego projektu jest sprzeczna z zapisami planu zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000 Puszcza Białowieska.
Temat budowy farmy fotowoltaicznej na Polanie Białowieskiej pojawił się już jakiś czas temu. W 2020 r. serwis wspolczesna.pl informował, że inwestorem w przypadku rzeczonej farmy fotowoltaicznej ma być pracownik urzędu gminy.
- Odnawialne źródła energii i ich rozwój w Polsce są niezbędne, ale ich realizacja nie może przypominać wylewania dziecka z kąpielą. Obszary chronione nie są właściwym miejscem do lokowania takich inwestycji. Teraz pojawił się problem farmy fotowoltaicznej tuż przy granicy jedynego w naszym kraju przyrodniczego obiektu Światowego Dziedzictwa Ludzkości, na obszarze Natura 2000. Bez wątpienia mamy więc do czynienia z negatywnym wpływem na siedlisko gatunków związanych z ekosystemami nieleśnymi - mówił w rozmowie z Gazetą Współczesną Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska.
Na terenie, na którym powstać miałaby farma fotowoltaiczna, występują rzadkie gatunki zwierząt. Pracownia na rzecz Wszystkich Istot zauważa, ze raport środowiskowy został źle przygotowany. Inwentaryzacji gadów i płazów dokonano w niewłaściwym terminie, kiedy nie dało się pozyskać wiarygodnych danych o stanie populacji chronionych zwierząt. Inwentaryzacji grzybów nie przeprowadzono w ogóle. Co więcej, budowa farmy może zagrażać populacji orlika krzykliwego.
- Czy w miejscu niezwykle cennym przyrodniczo, w oparciu o które rozwija się turystyka, jedna z najważniejszych gałęzi gospodarki tego regionu, odwiedzający Białowieżę ludzie z całego świata woleliby zobaczyć wilka, żubra albo orlika krzykliwego, czy może farmę fotowoltaiczną? Warto także o tym pomyśleć przy wydawaniu decyzji - komentuje Radosław Ślusarczyk z PWI.
Karol Kołtowski, dziennikarz Gadżetomanii