Google rusza na podbój Afryki. Flota sterowców zapewni dostęp do Internetu
Pozycja Google’a w wielu rozwiniętych krajach jest tak silna, że firma nie może liczyć na znaczące zwiększenie liczby użytkowników – wszyscy, którzy mogli być zainteresowani jej usługami, już z nich korzystają. Google postanowia zatem poszukać nowych klientów w Afryce i robi to w dość nietypowy sposób.
Pozycja Google’a w wielu rozwiniętych krajach jest tak silna, że firma nie może liczyć na znaczące zwiększenie liczby użytkowników – wszyscy, którzy mogli być zainteresowani jej usługami, już z nich korzystają. Google postanowia zatem poszukać nowych klientów w Afryce i robi to w dość nietypowy sposób.
Choć Google angażuje się w wiele różnych projektów, rozwijając nowatorskie technologie, to podstawy działalności firmy nie zmieniają się od lat: Google zarabia dzięki Internetowi. Co zrobić, aby zarabiać więcej? Jednym ze sposobów jest zdobycie większej liczby użytkowników albo sprawienie, by internauci korzystali z Sieci jeszcze intensywniej, niż do tej pory.
Nic zatem dziwnego, że już kilka lat temu firma z Mountain View rozpoczęła projekt Google Fiber – do 2012 roku w wybranych amerykańskich miastach rozbudowano infrastrukturę telekomunikacyjną, a mieszkańcy dostali darmowy Internet lub – w opcjach płatnych – gigabitowe łącza wraz z pakietem usług i sprzętu, umożliwiającego korzystanie z nich. Nie jest to jednak jedyny sposób na zwiększenie liczby użytkowników.
Google postanowił poszukać nowych klientów w nietypowy sposób – strategia firmy zakłada dostarczenie Internetu tam, gdzie go do tej pory nie było, a nowi internauci to potencjalnie nowi klienci dla licznych usług Google’a.
Interesujący jest sposób, w jaki Google chce zapewnić dostęp do Sieci w słabo zurbanizowanych regionach Afryki i Azji. Zamiast budować kosztowną, naziemną infrastrukturę, firma zamierza skorzystać ze sterowców, które wisząc nad jakimś obszarem mają zapewnić dostęp do bezprzewodowego Internetu.
Szczegóły techniczne tego rozwiązania nie zostały jeszcze sprecyzowane, ale w kontekście tych doniesień zupełnie nowego znaczenia nabiera np. niedawna informacja o kupieniu przez Google’a firmy, pracującej nad latającymi elektrowniami wiatrowymi (więcej na ten temat znajdziecie w artykule "Latające elektrownie wiatrowe Makani Power – pomysł Google’a na własne źródło prądu").
Sam Internet to jednak nie wszystko – aby z niego korzystać, potrzebna jest przecież energia, jednak wygląda na to, że Google zaczyna działać również i na tym polu. Jak wynika z informacji umieszczonej na oficjalnym blogu firmy, Google zaczyna inwestować w południowoafrykański sektor energetyczny. Pierwsza inwestycja to 96-megawatowa elektrownia słoneczna Jasper Power Project, która ma dostarczyć prąd do 30 tys. domów.
Działania Google’a w Afryce można oceniać z kilku punktów widzenia. Niezależnie od motywów, którymi kieruje się Google, działania firmy wydają się korzystne dla lokalnych mieszkańców. Z drugiej strony możemy zaobserwować, jak firma z Mountain View staje coraz bardziej samowystarczalna – dostarcza nie tylko sieciowe usługi, ale sam dostęp do Internetu czy energię, niezbędną by z niego korzystać.