Kamera Oppy – pomysłowe połączenie selfiesticka i statywu
Projektanci kamery sportowej Oppy postanowili zerwać z wieloletnimi standardami i zaproponowali coś zupełnie innego od konkurencji. Ich dzieło wygląda dziwnie, ale zaskoczenia nie kończą się na wyglądzie. Co potrafi to niebanalne maleństwo?
11.11.2019 | aktual.: 09.03.2022 10:25
Jak wygląda typowa kamera sportowa? Standard, do którego mniej lub bardziej świadomie nawiązują niemal wszyscy, wyznaczają zazwyczaj liderzy rynku. Nie inaczej jest w przypadku wytrzymałych kamer, które współcześnie zazwyczaj przypominają któryś z modeli GoPro, a szczytem wzorniczego szaleństwa wydaje się Sony FDR-X3000.
Kamera Oppy jest inna. Na pierwszy rzut oka przypomina skrzyżowanie robota z filmu Wall-E z wężem, jednak przypuszczenie, że doje wielkich „oczu” na szczycie to dwa obiektywy, nie jest trafne. Oppy ma jeden obiektyw. Drugie „oko” to doświetlająca najbliższa okolicę dioda. Moduł z optyką, zawierający także slot na kartę pamięci, jest umieszczony na długim korpusie, który może pełnić rolę giętkiego selfiesticka.
Wbudowany selfiestick i statyw
W razie potrzeby możemy owinąć tę część wokół jakichś stałych elementów, tworząc improwizowany statyw, podobnie jak choćby w znanym od lat statywie Gorillapod. Giętki korpus kamery kończy się niewielkim uchwytem, zawierającym akumulator.
Oppy oferuje nagrywanie w jakości 4K z prędkością 24 klatki na sekundę, 1080p w 60 klatkach lub 720p w 120 klatkach na sekundę. Co istotne, obsługa kamery jest możliwa dzięki współpracy z aplikacją mobilną – to dzięki niej Oppy ujawnia pełnię swoich możliwości, dając możliwość m.in. prowadzenia relacji na żywo.
Dobry pomysł, średnie wykonanie
Wadą kamery, pozycjonowanej jako sportowa, jest za to brak wodoszczelności, co wyklucza ją z wielu zastosowań. Mimo tego sam pomysł połączenia kamery z giętkim „statywem” wydaje się całkiem ciekawy, pozwalając na łatwe umieszczanie kamery w optymalnym miejscu – na uprzęży plecaka, kierownicy roweru czy choćby na nadgarstku.