Kompaktowy wzmacniacz lampowy o ekskluzywnym wyglądzie i dużej mocy
Autor przenośnego wzmacniacza lampowego stworzył jego stacjonarną, choć wciąż kompaktową odsłonę. Łączy ona w sobie unikalny design, prostotę obsługi i wzorową jakość dźwięku. Jakie urządzenia obsługuje?
Stacjonarna wersja udanego produktu
Autorem urządzenia jest niewielka firma IMS, zlokalizowana w Auckland w Nowej Zelandii. Jej właścicielem jest inżynier elektronik, którego wieloletnią pasją jest wysokiej klasy sprzęt HiFi. Zainspirowany rosnącą popularnością mobilnych odtwarzaczy, jeszcze w 2015 roku stworzył i sfinansował przez Kickstartera autorski, przenośny wzmacniacz lampowy.
Po sukcesie pierwszego produktu postanowił pójść za głosem wielu wspierających i skonstruować stacjonarną wersję swojego produktu. Otrzymała ona aluminiową obudowę i wymiary 120 × 140 × 25 mm. Na górze okrywa ją przezroczyste szkło Gorilla Glass, a stabilne położenie na każdej powierzchni zapewnia guma wkomponowana w aluminiowe nóżki.
Wzmacniacz prezentuje się jeszcze bardziej prestiżowo niż poprzednik, a rozmieszczenie elementów na PCB zdradza dużą staranność konstruktora. Energię zapewnia zewnętrzny zasilacz, który pozwolił uniknąć zniekształceń, hałasu i wysokich temperatur w urządzeniu. Efektywność energetyczna szczyci się wynikiem 90 proc.
Najwyższa jakość podzespołów
Możliwości podłączeń dotyczą naprawdę szerokiego zakresu urządzeń. Z analogowego wejścia skorzystają m.in. odtwarzacze DVD/Blu-ray, a z wbudowanego Bluetooth tablety i smartfony. Komputery PC i MAC można podłączyć poprzez USB (DAC 32 bit/384 kHz), a z myślą o gramofonach zastosowano dedykowany przedwzmacniacz (układ Burr Brown OPA2134).
Wyjście na aktywne lub pasywne głośniki oferuje moc 2 × 50 W i jest obsługiwane przez wzmacniacz klasy D. Na front obudowy trafiły dwa jacki 6,5 mm i dwa potencjometry głośności słuchawek. Każda z par korzysta z oddzielnego układu Burr Brown OPA2134. Poziom zniekształceń to jedynie <0.00008 proc., moc wyjściowa wynosi 750 mW, a opór 0,265 Ω.
Zastosowane we wzmacniaczu lampy to wymienne Raytheon 6418, wewnątrz znalazły się ponadto sprawdzone kondensatory elektrolityczne niskoimpedancyjne (low ESR). Autor urządzenia zadbał również o odpowiednie zabezpieczenia przeciwzwarciowe na wyjściach dźwięku, a na obudowie dodał manualny wyłącznik przedwzmacniacza gramofonu oraz łączności Bluetooth.
Wątły odzew entuzjastów sprzętu audio
Poziom wykonania urządzenia robi wrażenie i potwierdza staranność, z jaką je zaplanowano i skonstruowano. Nie ma więc żadnych wątpliwości, że chodzi o sprzęt stworzony przez faktycznego pasjonata muzyki, a grupę docelową stanowią inni entuzjaści czystego i mocnego brzmienia głośników. Jak się jednak okazuje, nie ma ich wcale tak wielu.
Kampania produktu na Kickstarterze wystartowała 31 stycznia, z celem ustalonym na 50 tys. NZD (ok. 144 tys. zł.). Po ponad miesiącu aktywności i na tydzień przed jej zakończeniem suma wpłat wynosi niespełna 43 tys. NZD, co zwiastuje emocje do samego zakończenia akcji. Cena wzmacniacza wynosi 699 NZD (ok. 2010 zł.), a wysyłki zaplanowano na najbliższy czerwiec.