Koniec bsl Global Hawk, długowieczny U‑2? [wideo] [cz.1]
Wczoraj agencja Reuters doniosła o zaskakującej decyzji US Air Force, czyli rezygnacji z bsl Global Hawk. W wywniku cięć wydatków Pentagonu, zamiast nowych bezzałogowców, USAF planuje dalszą eksploatację samolotów U-2, aż do 2023. Albo i dłużej.
25.01.2012 | aktual.: 11.03.2022 08:47
Wczoraj agencja Reuters doniosła o zaskakującej decyzji US Air Force, czyli rezygnacji z bsl Global Hawk. W wywniku cięć wydatków Pentagonu, zamiast nowych bezzałogowców, USAF planuje dalszą eksploatację samolotów U-2, aż do 2023. Albo i dłużej.
Northrop Grumman RQ-4A Global Hawk w locie. Model A to pierwsza generacja tych maszyn o rozpiętości skrzydeł 35,42 m i zasięgu niemal 25 tys. km może przebywać w powietrzu nawet 36 godzin, lecąc na pułapie niemal 20 km.
RQ-4 od początku był planowany, jako następca samolotów U-2. Miał spełniać te same zadania rozpoznawcze taniej i skuteczniej. Miał być tańszy w eksploatacji, nie narażać życia pilotów i przebywając w powietrzu znacznie dłużej transmitować dane wywiadowcze w czasie rzeczywistym. Konstrukcja ery cyfrowej zbudowana w dużej mierze z lekkich i wytrzymałych kompozytów.
Schematyczny przekrój RQ-4 tłumaczy jego kształty. Wielka wyoblona owiewka na górze części przedniej kadłuba kryje antenę łączności satelitarnej. Na spodniej stronie, przed golenią podwozia zainstalowane są cyfrowe, stabilizowane, optoelektroniczne systemy obserwacyjne (dzienne i termowizyjne). Za golenią jest owiewka osłaniająca antenę radiolokatora do obserwacji powierzchni ziemi. Jego blok antenowy skierowany jest prostopadle do kierunku lotu i wykorzystuje technologię SAR (synthetic aperture radar, syntetyczna apertura). Umożliwia tworzenie obrazu powierzchni z rozdzielczością porównywalną ze zdjęciem cyfrowym. Poza tym ma możliwość śledzenia obiektów ruchomych (np. samochodów). System sensorów rozpoznawczych (firmy Hughes) nosi nazwę HISAR.
Oto najnowsza, czy chyba raczej ostatnia wersja Global Hawka – RQ-4B Block 40. Wyposażona jest w radiolokator nowego typu MP-RTIP (multi-platform radar technology insertion program) z anteną AESA. Model B powstał, aby można było zabierać więcej wyposażenia. Płatowiec wydłużono, dodano większe skrzydła (łączna rozpiętość 39,9 m), ale wzrost masy zredukował osiągi. Pułap spadł o 1,5 km, zasięg do ponad 16 tys. km, a długotrwałość lotu poniżej 30 godz. Napęd pozostał bez zmian, czyli sinik odrzutowy Allison Rolls-Royce AE 3007H (inne oznaczenie F137-AD-100) o ciągu ok. 31.4 – 33.8 kN.
Wizualizacja przedstawiająca Global Hawki należące do NASA, tankujące się w locie. Taka zdolność znacznie podniosłaby możliwości RQ-4. Trzeba przy tym pamiętać, że w U-2 nigdy nie instalowano sondy do tankowania w powietrzu. Misje dłuższe niż kilkunastogodzinne są ponad ludzką wytrzymałość. A naziemni operatorzy RQ-4 mogą się zastępować w systemie zmianowym.
Northrop Grumman Euro Hawk UAV first flight
Pierwszym zagranicznym użytkownikiem tego bsl zostało Luftwaffe. Wariant RQ-4E Euro Hawk bazuje na RQ-4B Block 20 i przenosi też aparaturę rozpoznania radiotechnicznego konstrukcji niemieckiego oddziału konsorcjum EADS. Ostatnio silne zainteresowanie kupnem RQ-4 wyrażała Korea, ale z powodu odmowy USA transferu kluczowych technologii zrezygnowała z tego zakupu. Obecnie jedyne konkretne plany rozwoju i kupowania bsl Global Hawk ma US Navy, rozwijająca program MQ-4C BAMS.
Global Hawk jest de facto jedynym bezzałgowcem strategicznego zasięgu w liniowej eksploatacji. Możliwe jest to dzięki nie tylko osiągom samego płatowca, ale także systemowi satelitarnej, globalnej łączności. To dzięki niej piloci tych maszyn mogą z baz w USA kontrolować RQ-4 w międzykontynentalnych misjach. Aspiracje do konstruowania takich maszyn zdradza ChRL, ale dotąd nie zaobserwowano lotów chińskich bsl tej klasy.
Przyszłość RQ-4 w USAF przekreślił kryzys budżetowy USA i konieczność coraz większych cięć wydatków. Jeszcze rok temu USAF ograniczał ilość zamówionych RQ-4B Block 40 z 22 do 11. Po roku zrezygnowano ze wszystkich, a łącznie USAF chciało kupić ponad 50 RQ-4B. Sam płatowiec RQ-4B nie jest drogi, ok. 35 mln dol. Jednak wraz z aparaturą rozpoznawczą cena się podwaja. Z kosztami infrastruktury naziemnej i pakietami części zapasowych rośnie do 178 mln. W 2015 RQ-4B miały zastąpić U-2S. Tak się nie stanie. To kolejne przesunięcie wieku emerytalnego w historii U-2. Trochę już chyba zapomnianej konstrukcji, na której krótki opis zapraszam jutro.