Majtki zastąpiły GPS podczas wyprawy przez Arktykę
700 mil z koronkowymi majtkami zastępującymi urządzenia nawigacyjne. Tak w skrócie można opisać Catlin Arctic Survey expedition. Można by pomyśleć, że taka wyprawa w dzisiejszych czasach nie ma racji bytu bez solidnego zaplecza technologicznego. Okazuje się jednak, że odrobinę mniej zaawansowane technicznie gadżety są równie przydatne, co skomplikowane elektroniczne urządzenia.
30.03.2009 | aktual.: 14.03.2022 13:34
700 mil z koronkowymi majtkami zastępującymi urządzenia nawigacyjne. Tak w skrócie można opisać Catlin Arctic Survey expedition. Można by pomyśleć, że taka wyprawa w dzisiejszych czasach nie ma racji bytu bez solidnego zaplecza technologicznego. Okazuje się jednak, że odrobinę mniej zaawansowane technicznie gadżety są równie przydatne, co skomplikowane elektroniczne urządzenia.
Majtki są przywiązane do kijka narciarskiego i wystawione na wiatr wskazują drogę pomysłowym podróżnikom. Celem wyprawy jest biegun północny i zbadanie grubości tamtejszej powłoki lodowej.
Bielizna „trafiła na kijek”, ponieważ kompas nie nadaje się do użytku w miejscu o tak silnym polu magnetycznym, a GPS po prostu zamarzł. Przez kilka godzin w ciągu dnia ekipa wykorzystuje położenie słońca do określenia właściwego kierunku marszu, jednak, reszta dnia upływa na podążaniu pod koronkowym sztandarem.
Podobno majtki nie są używane w żaden sposób podczas przerw w wędrówce. Przed naukowcami jeszcze 638 mil, więc bielizna i tak ma swoje do odsłużenia.
Źródło: Gizmodo